-
Ruda trymaj sie a na pewno Ci sie uda-wierze w to choc czasami tez przechodze chwile zalamania.Czasami nie potrafie sie opamietac w jedzeniu!!Bo ma ochote i na to i na tamto..ogolnie dol!!A jeszcze jak pojde do siostry to juz w ogole!!Ostatnio zaczelam jezdzic na rowerku takim domowym i spalam ok 500-1000kcal dziennie-zalezy od mojego nastawienia!!Musze przyznac ze rower dobrze robi choc po 2 dniach starsznie mnie tylek bolal
ale wiem ze bedzie dob4rze i Ty tez uwierz w siebie!!Optymistyczne nastawienia dziala cuda!!Buziaczki
-
witaj Ruda -dawno Cie nie widziałam -bo albo ja w rozjazdach -albo Ty
strajkujesz
. Do sylwestra jeszcze troche czasu jest --
ale z tymi ćwiczeniami to tak bywa ,ze ja jak ćwicze to brzucha nie mam a teraz
zgroza .. niby nie przytyłam a wyglądam jak kangurzyca
może to od owoców
-
witaj anamaria
jak miło cię znów widzieć.......słodycze niestety to ja też luubie, i podjadam, choc na szczęście zdecydowanie mniej, no i jeszcze chlebus
A rowerkiem chętnie popedałuje w towarzystwie...
dzięki ancolek za słowa otuchy - tego tera mi potrzeba i tej wiary ,ze moge potrafię ....dam radę
Masz rację Krysial strajkuję ostatnio
ale to pogarsza samopoczucie i wszystko w koło....cholibko juz nawet podjadanie przyjemności nie sprawia takiej jak niegdyś..........moze czas na chudnięcie????????
a owocki mogą wzdymać - i surowe warzywka też
rano ledwo siadłam na rowerek - tyłek boli jak cholibo - ale swoje 100 cal wyjeździłam
-
no to ładnie ................śniadanka właściwie nie zjadłam( kawusię wypiłam tylko) ale za to obiad.....gótra frytek i kiełbacha , bo suróweczka jak najbardziej wskazana
-
Hej Ruda!!!
Pozdrawiam Ci i trzymaj sie!!!
Pozniej jeszcze zajrze do Ciebie a teraz tak szybciutko!!!
-
Witaj --
a ja dzisiaj siedze przed kompem i zauważyłam jak nogi mi sie zestarzały
matkoooooo!!!!-musze coś z tymi zwisami zrobić --ale ja nie mam rowera
chyba na dywanie poroweruje
Jejku jak ja nielubie cwiczyć.
-
to zupełnie tak jak ja - ćwiczenia to mój wróg i pupula coraaz szersza
rowerk nogi poprawi, a co na brzuszek, żeby nie spadł na kolanka?
rowerk nabytek świeży i jak narazie dzielnie codziennie mimo bolącego tyłeczka pedałuję. Dziś dzionek zaczęłam ładnie kawusia i spalone 200 cal na rowerku, ale po południu przychopdzi na kawkę teściowa, więc jakieś ciasto i te sprawki - pewnie się nie oprę słodkościom
po długich staraniach udało mi się wstawić suwaczek
cciekawe ile czasu zajmie mi naumienie się przesuwania wagio i oby nie w górę
1.09.2013
-
Ruda pewnie, ze suwaczek bedzie sie posuwal do przodu!!!
Zwlaszcza, ze tak ladnie pedalkujesz na rowerku. Ja tez mam, ale cos mnie nie ciagnie. Musze sie zmobilizowac!!! A wizytka tesciowej sie nie wykrecaj. Ona nie bedzie Ci slodkosci wpychala do gardziolka. Przyjdzie z Toba porozmawiac a z pelna buzia to raczej trudno prowadzic dyskusje, no nie?? Wiec prosze mi sie tu tesciowa nie zaslaniac i wieczorkiem zdac relacje jak to ladnie dzisiaj dietkowalas!!!
Odezwala sie ta co ladnie dietkuje!!!
Pozdrawiam i zycze milego dzionka!!!
-
witaj --ja ostatnio nie kupuje ciasta --ale zawsze mam w zapasie lody
podobno mniej kaloryczne niż ciacho --po zza tym kup tyle ,żeby po imrezce nic nie zostało --bo te resztki
-potrafią wyć w środku nocy
-
i to jeszcze jak Krysial, i to jak
Co racja to racja Danik, w gebusię mi nikt wkładał nie będzie - no juz na pewno nie tesiowa
ale jak wiadomo okazja czyni złodzieja, a słodkosci w zasięgu reki i oka łakomczucha skusza zawsze
i tak było - zjadłam oczywiście zjadłam, bo jakby inaczej????a potem dzielnie pedałowałam ze by troszke winy odkupić
a co dzisiaj dzionek przyniesie?
1.09.2013
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki