smutno i ponuro,źle mi bardzo źle .jeszcze gdzieś tam kołacze iskierka nadziei..........wiem, ze nie zajem problemu, wiem, że muszę przeczekać i stwić mu czoło.....ale czy potrafię???????????????czy dam radę?????nerwy szaleją tańcząc poleczkę, a ja niestety częściej zaglądam do lodówki co gorsze łapię az swoje ulubione pieczywko próbuję walczyc , ale skutek jest marniutki