Wątek: Tym razem, już na zawsze!!!

Bikus mam nadzieje, ze urodzinowe przyjecie minelo Ci w miare dietkowo. Moc zyczen dla mlodszego Mlodego. Oj rosna te nasze dzieci rosna. Moj ostatnio zapatrzyl sie w telewizorze na jakas zgrabna blondyne i nawet mu sie wyrwalo: "jaka piekna pani". Przypominam, ze ma dopiero 4,5 roczku.
Buziaczki Beatko a jutro milego dnia!!!

Beatus nocką ciemną zaglądam do Ciebie z pozdrowionkami
Kochana trzymaj się dzielnie na pewno na wtorkowym spotkaniu wszystkie się jeszcze bardziej zmotywujecie i umocnicie.. ech, czemu ja mam tak daleko do stolicy........ przydałabym i mi się taka dawka energii!

Beatko buziaczki poniedziałkowy pakuneczek juz wysyłam, będzie razem ze wschodem słońca.. pa!

Hej Beatko
Czytam , nadrabiam zaleglości i stweirdzam ,że pięknie dietkujesz
Dziękuję za słonika u mnie Był moment ,że bardzo się "na szczęście" przydał

Pozdrawiam serdecznie Miłego , udanego i spokojnego tygodnia

Zycze milego dnia!!!

CZesc Beatko!
Jak tam imprezka urodzinowa?
Pozdrowienia!

Witajcie
jak miło po jednodniowej przymusowej banicji zobaczyć znów Wasze wpisy na moim wątku ... ciepło się robi na serduchu, kiedy sobie człowiek pomyśli o tym, że ktoś pamięta

wczoraj chyba trochę przekroczyłam limit kalorii, podejrzewam że dobiłam do 1600 może nawet 1800... ale jak na taką imprezkę, to uważam i tak że nie popłynęłam
zjadłam 2 kawałki własnoręcznie upieczonej szarlotki, takiej jak lubię czyli dużo jabłek mało ciasta ... były też 2 serduszka cynamonowe... i to całe moje grzechy wczorajsze, obiad był bardzo dietkowy, śniadanie też, więc ogółem nie było tak najgorzej

było baaardzo sympatycznie, czas spędziliśmy na rodzinnych pogaduchach ... była też przymiarka garnituru studniówkowego naszego starszego młodego, przechadzał się jak profesjonalny model ...śmiechu było sporo, bo moja Teściowa przyniosła taki ciśnieniomież nadgarstkowy i oczywiście było gremialne mierzenie ciśnienia ... a wszystko przez te moje ostatnie brewerie które wyprawiałam, czyli te zawroty głowy itd itp... problem w tym, że wszyscy ( nawet ja ) mieliśmy je zbyt wysokie, chyba z emocji
był też prawie cały skład wigilijny i już z góry ustaliliśmy że nie poruszamy na Wigilii dwóch tematów, a mianowicie: polityka i.... ciśnienie tętnicze

zaraz zmykam na polowanie, a moim łupem mają się stać jakieś fajne prezenty dla moich najbliższych


Kasiu Cz. oj tak, tego zrozumienia mu potrzeba najbardziej, przecież nawet my, jego najbliższi nie zawsze mamy odpowiednią dozę cierpliwości dla niego... a co tu dopiero mówić o obcych ludziach... na szczęście ma bardzo pogodną naturę i stara się jak może radzić sobie z tym, przy naszej wydajnej pomocy ... choć przyznaję, że ostatnio jego pogodna natura ustępuje nieco nastoletnim burmuchowatym zachowaniom, ale to już taki wiek, przejdzie mu mam nadzieję ... hmmm, lody mówisz , to już chyba kolejna sprawa, która nas łączy ... pozdrawiam cieplutko

Ewuniu no kochana, mam nadzieję, że uda się nam wszystkim ustawić Cię na odpowiednim, dietkowym oczywiście i radosnym torze ... już sama Triskellka ma w sobie tyle energii, że Twój domek będzie pękał w szwach od pozytywnych fluidów ... a swoją drogą, należą Ci się ogromniaste podziękowania, za użyczenie mieszkanka na to spotkanie, zresztą Twojemu mężusiowi też się one należą ... nie każdy ślubny ma tyle zrozumienia dla naszych forumowych spotkań ... buziaki wysyłam

Autkobuś wiesz, dziś poczułam jakiś pierwszy symptom, zachciało mi się tańczyć ... usłyszałam jakąś fajną muzyczkę w radiu i nogi same się rwały do tańca, chyba dziś sobie potańczę jak wrócę z zakupów ... imprezka się udała, młody był zadowolony że wszystko kręci się wokół niego zachowywał się trochę jak chiński cesarz ... buziole

Joluś piękna ta bombeczka, dzięki ... pozdrawiam serdecznie

Kasieńko imprezka była świetna, choć dietkowo może nie było jakoś najbardziej super, patrz wyżej ... życzonka przekazane, młody dziękuje ... hihihi, uśmiałam się czytając o typowo męskim zachowaniu u Twojego Danielka ... no cóż, nie od dziś mówi się, że oni są wzrokowcami i wszystko jedno czy mają roczek czy sto lat, ładna nóżka i biuścik to jest to ... ja też lubię popatrzeć na ładny kaloryfer u faceta hihihi, ale nic mi nie wiadomo czy lubiłam to mając 4,5 roku... muszę Tatusia zapytać ... całuję

Aneczko mój pakuneczek też już z rana do Ciebie poleciał, myślałam sobie o tym, czy masz już swojego W. przy sobie ... zaraz pójdę sprawdzić u Ciebie ... a wiesz, będziemy na bank o Tobie wspominać na spotkanku, bo większość dziewczyn to Twoje forumowe psiapsiółki a na dodatek zrobię sałatkę a'la ANIKAS tę ziemniaczano-koperkowo-jajkową ... cmokaski

Jupimorku cieszę się, że słonik ode mnie przyszedł na Twój wąteczek w odpowiednim czasie ... wiesz, jakoś tak czułam, że potrzebne Ci szczęście, gdyby to coś pomogło wkleiłabym wszystkie słonie z do góry uniesionymi trąbami, i wszystkie czterolistne koniczynki... pozdrawiam ciepło

Gosiu imprezka j.w., bardzo udana ... pozdrawiam gorąco Ciebie i słodkiego Kamisia

Bikusiu....
serdecznie Cię pozdrawiam i gratuluję dzielnego dietkowania

Beatko, jak miło czyta się Twoje wpisy, są takie ciepłe i optymistyczne
Cieszę się bardzo, że imprezka w rodzinnym gronie tak fantastycznie się udała!
Szarlotkę kocham i to właśnie taką, jak robisz: maksimum jabłek, minimum ciasta :P

Mnie dopiero czeka kupno garnituru dla syna, na egzaminy gimnazjalne, już się martwię, bo on wysoki i chudy i wszystko na nim wisi

Pozdrawiam serdecznie i do .... jutra! :P

Hi Bike, zatem miałaś bardzo sympatyczny i taki rodzinny weekend. :P :P :P Aleś m i smaku narobiła tą szarlotką, własciwie od kilku tygodni chodzi za mną, ale taka własnie mojej roboty, na wszelki wypadek nie upiekę, bo pewnie sama bym większą część zjadła, nie ma co kusic losu dietkującej duszyczki. Dziś zabieram się za pierniczki, bo choc miałam robic wczoraj, to jednak dałam sobie sporo w kość prasowanie, finał snookera był nudny i jakoś tak w łózeczku się przyjemnie leżało. :P

Mysle ze bardzo dobrze poradzilas sobie z ta imprezką :]
Miłego dnia!