shiz80
Współczuję Ci, bo nie dość, że nie jest łatwo tak walczyć ze swoimi słabościami, to jeszcze Pan i Władca ma jakieś pretensje ... Jednak powinnam trochę bardziej docenić Mojego, bo mi przynajmniej nie utrudnia, powiem więcej, nawet mnie wspiera ... ale to na pewno dlatego, że ma pojęcie co to znaczy walka... sam ma sporo do zrzucenia i choć jest fajnie umięśniony i ta misiowatość do niego pasuje, sam chyba nie czuje się z tym najlepiej... stąd to zrozumienie... ... a ja ze swej strony staram się zdrowo i chudo go karmić, ale przy takim łasuchu to strasznie trudne
pozdrawiam