-
NIE PODDAWAJ SIĘ Z POWODU WPADKI TRZEBA SIĘ ZEBRAĆ W SOBIE I DALEJ WALCZYĆ CZŁOWIEK UCZY SIĘ NA BŁEDACH..........
BĘDZIE DOBRZE ZOBACZYSZ, ZAPOMNIJ O TYM CO BYŁO I DO DZIEŁA
-
Bazylia, najważniejsze jest to, żebyś NIGDY nie chodziła do sklepu głodna. Wtedy wykupisz wszystko co będzie na ladzie, a tak to tylko potrzebne rzeczy (najlepiej zrób liste i weź minimalną ilość kasy - najwyżej coś zwrócisz
-
Dziękuję za wsparcie dziewczyny
Wtorek, 23.11
I śn. - 2 kromki chleba żytniego z wędliną drob. i 2 ogórki konserwowe
II śn. - nic, bo zapomniałam wziąć z domu jabłko
Obiad - 2 kromki chleba żytniego z odrobiną margaryny i 2 łyżeczki miodu, jajecznica z 3 jajek na odobinie masła, sałatka z pomidorów i cebulki, planowałam zjeść ją bez chleba, ale pożarłam 3 kromki chleba żytniego
Podwieczorek - kubek barszczyku, 4 orzechy włoskie
Kolacja - no właśnie.... Wieczorem odwiedziła mnie koleżanka. Przyniosła wino i ... złamane serce. Gadałyśmy do północka. Wypiłyśmy wino i pożarłyśmy moje kryzysowe herbatniki
Dziś boli mnie trochę głowa, ale czego nie robi się dla przyjaciół
-
Hej Bazylia!!!
Jak Ci idzie z kilogramami? Tracisz? Nie przejmuj sie kilkoma wpadkami (w sumie niewielkimi) tylko idz dalej. Ja do tej pory zrzucilam 3kg, ale reszta trzyma sie mocno, juz mnie zaczynaja denerwowac. Ile kilogramow Ty chcesz stracic? Ja 30, no teraz juz 27.
Pozdrawiam i trzymam kciuki!!!
Kaska!
-
Środa, 24.11
I śn. - 2 kromki chleba żytniego z żółtym serem
II śn. - 2 jabłka i gruszka
Obiad - ryba z duszonymi warzywami i 2 kromki chleba
Podwieczorek - 4 orzechy włoskie
Kolacja - 2 kubki kakao i 2 kromki chleba żytniego z odrobiną margaryny i 2 łyżeczki miodu
Mniej chleba!!!! Skończyłam z bialym pieczywem, ale dla odmiany obżeram się tym zdrowszym. Mam teraz te swoje "słabsze dni"... Musiałam odpuścić sobie wysiłek. W pracy skręcałam się z bólu. Marzyłam tylko o kocyku i kakao
Hej Danik! Na razie schowałam wagę, bo ważyłam się za często. Popadałam w "lekką" przesadę. W marcu ważyłam 78 kg. Przy ostatnim ważeniu stanęło na 70 kg. Osiem kilogramów za mną, a 13 przede mną.
Nie chudnę spektakularnie, ale mam nadzieję, że w ten sposób ominie mnie złowrogie JOJO
Chciałabym ważyć 57 kg (mam 167 cm wzrostu)
-
Danik, zaczynasz z takim samym bagażem jak ja
Piszę tu trochę ku pokrzepieniu twojego serduszka - nic się nie martw, nawet z takim nadmiarem można sobie poradzić! Zaczynałam w maju od 83 kg, teraz mam 69-70, jestem więc już prawie na półmetku. 3mam za ciebie bardzo mocno kciuki!
-
WSZYSTKIE TRZYMAMY ZA CIEBIE KCIUKI!!!!!!!!!!!!
KILOGRAMY NA PEWNO UDA CI SIĘ ZRZUCIĆ I TO CO DO JEDNEGO ZBĘDNEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TRZYMAM KCIUKI CAŁY CZAS
-
Najważniejsze to być wytrwałym i nie przejmować sie wpadkami. Ja mam niestety bardzo słabą wolę, byle co sprawia, że zaczynam nie wiedziec sensu w diecie. Ale gdy mi jest cieżko to zawsze tu wchodzę, bo wtedy widzę że nie jestem sama i jak inni pokonali te kg to ja też mogę! W grupie siła. Pozdro!
-
JASNE ŻE W GRUPIE SIŁA MUSIMY SIĘ NA WZAJEM WSPIERAĆ!!!!!!!!!!!!!!! U NAS ILOŚĆ PRZEKŁADA SIĘ NA JAKOŚĆ POD TYM WZGLĘDEM 
-
Witam !! Napiszę tylko jedno 69 kg
Od czwartku do niedzieli trzymałam dietę. Starałam się liczyć kalorie i wyszło mniej więcej tak:
czwartek - ok. 1200
piątek - ok. 1200
sobota - ok. 900
niedziela - ok. 900
W sobotę i niedzielę ćwiczyłam i pedałowałam. Jejku ale jestem happy!! Mam nadzieję, że 70 już na zawsze pożegnałam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki