Wczoraj minął kolejny dzionek odchudzanka, zakończony pełnym sukcesem!
Najlepsze jest to, że przestałam odczuwać wieczorem głód- do tej pory było to moim utrapieniem... właśnie wieczorne, wielkie ŻARCIE!
a tu co? nic... godzinka 17, obiadek bez ziemniaczków i apetyt zaspokojony aż do rana...
Dziś dzień siłowni. Buziak. Pozdrawiam.