ojej - wlasnie przegladajac twoj justyno pamietnik odchudzania pomyslalam sobie ze
ok. 30 dni ==> 1/4 z 4 miesiecy ==> (potencjalnie) 1/4 z15 kg ==>3,75 kg==> ok. 4 kg !!!
czyli jeszcze mam szanse wykonac plan
dzieki - juz mysle sobie o swietach - sylwestrze itp w zupelnie inny sposob
chociaz musze przyznac ze to chyba to "przyszlosciowe" myslenie mnie gubi
planuje przyszlosc a tarazniejszosc mnie zaskakuje - zaskakuje i przygnebia
chyba nie ma na to lekarstwa
czy da się być zadowoloną z siebie (TERAZ) dojść do idealnej wagi (KIEDYŚ) i jeszcze do tego utrzymać ją (PO TYMŻE KIEDYŚ)
widzę że na tym forum jest sporo takich osob ale jednoczesnie patrzac na moje zachowania:
1) jedzenie w stresie
2) odpuszczanie sobie - bo ile to jest na swiecie grubszych i szczesliwych osob
3) syndrom "za pelnej lodowki"
4) syndrom "wszystko sie uda spalić"
5) myślenie "co z tego że dziś mało - jutro pewnie nie wytrzymam..."
6) to prymitywne myślec caly czas o dietach, kaloriach, centymetrach itp - normalni ludzie nie przejmuja sie takimi *******ami (mam nadzieje ze nikt sie nie obrazi z czytajacych...)
chce kiedys napisac:
"JAK SUPER PANOWAC W 100% NAD TYM WSZYSTKIM W ZYCIU NA CO MAMY WPŁYW, JAK SUPER BYC ZADOWOLONYM ZE SWOJEGO WYGLADU, JAK SUPER NIE BYC NIEWOLNIKIEM SWOJEGO ŻAŁĄDKA - BYĆ KOBIETĄ Z KLASĄ I CHARAKTEREM - WRESZCIE DOKONAŁAM TEGO WSZYSTKIEGO DZIĘKI SOBIE "
Zakładki