Wątek: dietka kopenhaska

JA JESZCZE TYLKO NA MOMENT ŻEBY ŻYCZYĆ MIŁYCH SNÓW

cześć wszystkim w ten piękny, słoneczny dzień!

widzicie tego tickera na dole??? 64 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WOOOOOOOOOW!!! HURRAAAAAAAAAA!!!!! co prawda ważyłam się w sklepie w butach i ubraniu, ale po odpowiednich obliczeniach wyszlo, że ważę pomiędzy 64 a 65 ale bardziej 64!!!!!! wagi nie kupilam bo najtansza za 60 zl byla: będę szukać dalej.
rozpiera mnie dzisiaj, już taaaaaak dawno tyle nie ważyłam!!! magiczne 65 zostało przekroczone!!!!! następny cel: 61, jeszcze przed świętami!!! tak popodsemowałam trochę moje odchudzanie i wyszło, że od kiedy zaczęłam kopenhaską ubyło mi około 6 kg tłuszczyku (bo mimo wszystko myślę, że ta pierwsza waga pokazywała trochję za dużo) a od końca kopenh. między 2 a 3kg. Super, mniej więcej chudnę 1 kg na tydzień: czyli chyba rozsądnie i na zawsze! PRECZ Z PRZEBRZYDŁYM TŁUSZCZEM!!!

No i tu podziękiowania dla WAS kochane forumowiczki!!! Takie wzajemnie wspomaganie i pilnowanie się cholernie dużo daje!!!!!!! No bo jak mam ochotę na coś słodkiego i przeczytam, że któraś z was spałaszowała w ciągu dnia trochę jogurtu, bigosu albo "tekturki" to od razu zamiast po ciacho sięgam po jabłko! Do więc jeszcze raz DZIĘKI BARDZO!!! Nie przestawajcie!!! W kupie siła!

Cześć zabiegana

Gratulacje

Ważymy prawie tyle samo i obie dążymy do 58 kg
Mam nadzieje że nam się uda.
Ja chciałabym ważyć już tyle na studniówke,która jest 22 stycznia.
Tak na marginesie - ile masz lat i wzrostu?

NO MOJE GRATULACJE NAJSZCZERSZE
CIESZE SIĘ ŻE OSIĄGĘŁAŚ CAL I ŻYCZĘ ŻEBY NASTĘPNY TEŻ UDAŁO CI SIĘ OSIĄGNĄC
CHUDNIESZ BARDZO ROZSĄDNIE A CO Z TEGO WYNIKA NA STAŁE
MAM NADZIEJĘ ZE ŻADEN ZE ZGUBIONYCH KILOGRAMÓW JUŻ NIE WRÓCI
POZDROWIENIA

Witaj zabiegana
Pędzisz jak burza, mam na myśli oczywiście gubienie kilogramów Co do mnie to rzeczywiście jestem zaręczona, od kilku miesięcy Ale termin ślubu jeszcze nie ustalony
Co do diety to myślę że spokojnie osiągniesz swój cel do świąt W takim tempie I forum rzeczywiście bardzo pomaga Mi również.... Więc nie zamierzam znikać z niego jeszcze długi, długi czas.... I jest jeszcze coś co w forum jest genialne: jak już napiszę co danego dnia zjadłam to tak jakby kończę ten dzień i więcej nic nie jem nawet jak mam jeszcze ochotę. Po prostu dzień skończony i koniec, jeść można dopiero jutro
Trzymam kciuki i mam nadzieję że weekend będziesz miała udany Aha i zapomniałabym: życzę zaliczenia pracy na 5 Pozdrawiam. Do napisania....

RZECZYWIŚCIE PEDZISZ JAK SPORTOWY WÓŻ TAKI MĘSKIE PORÓWNANIE
JA TEZ JAK JUZ NAPISZE CO ZJADŁAM TO NIE MAM OCHOTY NA NIC WIĘCEJ
WSPARCIE FORUM JEST GENIALNE A WY DZIEWCZYNY JESTEŚCIE BRDZO KOCHANE

WITAM
dopiero teraz trafilam do jakze sympatycznej zabieganej rzeczywiscie wsparcie jest swietne fajnie jest tez przeczytac jak komus udalo sie dojsc do tego do czego my dazymy to jest o wiele bardziem motywujace niz przeczytanie ze ktos schudl z 150 kg na 145 kg lub z 40 kg na 38 kg
z tym wieksza przyjemnoscia czytalo mi sie twoj pamietnik mam nadzieje ze uda mi sie tak jak tobie zapanowac nad swoim apetytem radosnie sie czytalo ze zmienilas rozmiar spodni - sama pamietam jak mierzylam piekniste spodenki w rozmiarze 38 - teraz znow mam 40/42 (a raczej nie znow tylko jak zwykle bo to 38 to byl epizod...)moze zatem na sylwestra juz znowu bede mogla sobie takie kupic
naprawde takie osoby jak ty sa dla mnie niezlym wzorem
pozdrawiam i zycze zeby trąbeczka znalazła się na końcu paska zmiany wagi

ojej - nawet tak samo jak ja studiujesz ekonomie fajnie :P

POZDRAWIAM I ŻYCZE MILEJ NIEDZIELI
RZECZYWIŚCIE BARDZO PRZYJEMNIE CZYTA SIĘ O TWOICH SUKCESACH
TRZYMAJ SIĘ

Uuu zadzroszcze tyle schudlas!!!! ja neistety na kopenchaskiej nie wytrzymałam:/ a szkoda..a le i tak mozna zrobić z soba wiele rzeczy za pomca innych diet

buziaczki i powodzenia w dalszym gubieniu okropnego tłuszczyku