MIŁEJ NOCY I KOLOROWYCH SNÓW OBY NIE O BIGOSIE :):):):):):):):):):)
Wersja do druku
MIŁEJ NOCY I KOLOROWYCH SNÓW OBY NIE O BIGOSIE :):):):):):):):):):)
heja!
jak tam, chrapiesz już sobie słodko?
widzę, że koniara z Ciebie! no to się dobrałyśmy :-) jeździłam jak głupia w szkole średniej a teraz z częstotliwościa raz na dwa miesiące niestety, bo czasu brak a najblizsza stajnia osiagalna jedynie rowerem (godzina) albo taksowką (20zl). ale łydki masywne mimo wszystko zostały (38,5cm)
kurcze, chciałam sobie kupić dzisiaj wagę ale w moim ulubionym komisie jak na złośc nic nie było :-( jutro pobuszuję po "normalnych" sklepach jak znajdę chwilkę czasu. bo nawet nikt ze znajomych tak wysoce zaawansowanego sprzętu pomiarowego nie posiada a na 1000% jest mnie już mniej niż 67 kilo!
uciekam do książek!
papapa! do napisznia!
:D magda :D
JA TEŻ LUBIĘ JEŹDZIĆ ALE NIESTETY OSTATNIO BARDZO ZANIEDBAŁAM TEN SPORT........... MOŻE NA WIOSNĘ UDA MI SIĘ POJEŹDZIĆ............. NO ALE NIC
POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE
PRZESYŁAM BUZIAKI
Witam!Y.E.N.E.F.E.R. to zazdroszczę,że macie takie kobiece i sexi figurki!Moja mam też tak ma...a ja ostatnimi czasy się zmieniłam...na niekorzyść!
No ja bigosowi...takiemu domowemu przez tatę zrobionemu...bym się w obecnej chwili nie oparła, ale to nie możliwe bym miała taką przyjemność zjedzenia takiego bigosu :(
Jutro mam warunek, więc mogę nie odwiedzzić Cię...z góry proszę o wybaczenie!Pozdrawiam! :)
Witajcie!
zabiegana tak, wczoraj jakoś bardzo szybko poszłam spać :) Co do koni to rzeczywiście koniara ze mnie, tyle że niestety emerytowana :( Ze względu na kręgosłup musiałam zaniechać :( A swego czasu była to bardzo ważna część mojego życia, biorąc pod uwagę fakt mojej pracy w stajni :) Ale co to za instruktor co na konia wsiąść nie może :lol: Zrezygnowałam po tym jak mnie unieruchomiło na miesiąc i wylądowałam w szpitalu :( Stajni kilka mam pod nosem i jak przejeżdżam to często mam ochotę wstąpić, wsiąść, pojechać gdzieś do lasu (spora część moich znajomych nadal obraca się w tych kręgach, mają własne konie, bądź pracują w stajniach, a nawet sami je prowadzą). Niestety wiem czym to pachnie w moim przypadku :(
Poza tym trzymam kciuki za Twoją wagę w sensie dosłownym również (obyś ją wreszcie kupiła). Wieczorem przyjdę do Ciebie to może dowiem się czegoś więcej o ubytkach kilogramów :)
Justynko Znajdź wreszczie czas na odrobinę rozrywki :) Taka jesteś zapracowana... A konie to fajny sposób na "chwilową ucieczkę od codzienności" :) Pozdrawiam i wiem że dobrze Ci idzie....
XarolinoPowodzenia na egzaminie. Trzymam kciuki, obyś zaliczyła na 5,0 :) Trzymaj się cieplutko....
A tak poza tym to rano wściekłam się strasznie bo weszłam na wagę a tam 61,5 :evil: Na pewno nie przytyłam, pomierzyłam się wszędzie. Najprawdopodobniej rozpoczęło mi się przedokresowe zatrzymywanie wody :( Tak więc przez najbliższy tydzień (albo i więcej) na wagę nie wchodzę :!: Nie będę sobie psuć humoru. Przy okazji mam już powód mojego łakomstwa-nie tylko na węglowodany :idea: Pocieszam się że za kilka dni już powinno być lepiej.... Dzisiaj zjadłam już serek light z cieniuteńką, przezroczystą wręcz kromeczką grahama. Wolę jednak trochę zjeść niż się potem rzucić i zjeść cały bochenek :D
Teraz uciekam bo mam jeszcze bardzo ważną rzecz do zrobienia. Będę wieczorem, kiedy to wyspowiadam się z dzisiejszego dnia i pozaglądam nie tylko kontrolnie na wasze pamiętniczki. Buziaki....
Brrr.... Jakoś nie mam dzisiaj nastroju :( Cały wieczór chodzę jakaś struta, na nic nie mam ochoty, a moje myśli cały czas krążą wokół tego co mogłabym zjeść.... To normalne przed okresem... Całe szczęście jeszcze na nic zakazanego się nie rzuciłam i rzucić się nie zamierzam ale uciążliwe jest to myślenie i ciągłe podłażenie do kuchni by uczknąć ciupinkę bigosu albo mandarynkę.... Wrrr.... Nie wiem co zrobić by było lepiej...
Czas na spowiedź...
-rano kawa z cukrem
-potem serek piatnica light 150g
-zaraz potem maciupka i cieniutka kromeczka grahama (0,5 cm grubości)
-potem jeszcze 2 mandarynki
-i 300g bigosu (uwzględniam w tym ten podskubywany przelotem)...
-zamierzam jeszcze wypić 1/2 kubka maślanki
-i zjeść 100 g surówki z kapusty :)
Mam nadzieję że na tym poprzestanę bo to i tak zdecydowanie za dużo :)
PS potem zajrzę na Wasze pamiętniczki :) do napisania...
dobry wieczór!
oj widzę, że całkowitą profesjonalistką w końskich sprawach jestes. ale lepiej nie ryzykować, skoro już raz w szpitalu lądowałaś...
kolejne gratulacje jedzenia tego co jesz i niczego więcej! ale dzisiaj to chyba 500 kcal nawet nie miałaś tak mało tego było...
no nic uciekam!
buzi!
:D ja :D
TAK TO JUŻ JEST PRZED OKRESEM :):):):):):):)
DO ŚWIĄT NAWET NIE MARZĘ O CHWILI DLA SIEBIE, MAM DZIEŃ W DZIEŃ JAKIEŚ BADZIEWNE SPRAWDZIANY A DO TEGO DOCHODZĄ NIEZAPOWIEDZIANE KARTKÓWKI ODPOWEDZI REFERATY PRACE A JA PRZEZ TE NERKI JUŻ LEDWO ŻYJĘ NASTĘ PNE DWA TYGODNIE TEŻ SIĘ TAKIE SZYKUJĄ NO ALE NIC TRZEBA DOTRWAĆ DO ŚWIĄT A POTEM MOŻE JUŻ JAKOŚ BĘDZIE
MAM TYLKO NADZIEJĘ ŻE MI SIE W KOŃCU DZISIAJ WYSPAĆ UDA
cześć Jenefer!
albo jesteś bardzoej zabiegana niż ja, albo się włóczysz :-) mam nadzieję, że to drugie :wink:
spadam do poniedziałku!!!
ale potem zaraz wracam sprawdzić co i jak, więc proszę sobie nie pozwalać! 8)
buziaki i miłego weekendu!!!
:D magda :D
Witajcie!
Na początku chciałabym przeprosić za moją chwilową nieobecność. Złożyło się na nią pare spraw, mianowicie: po pierwsze miałam bardzo dużo pracy, po drugie byłam w tak kiepskim nastroju że jak skończyłam pracę to już nie miałam na nic ochoty :( Wczoraj wieczorem nawet nie zauważyłam kiedy usnęłam i to w dodatku o 21-ej co mi się nigdy nie zdarza, po prostu nie miałam siły. Dzisiaj już trochę lepiej, ale musiałam nadrobić zaległości w pracach domowych... Już się spowiadam i zaraz biegnę odrabiać zaległości na Waszych pamiętniczkach....
Dzisiaj:
-kawa z cukrem
-serek wiejski light 150g
-kromka grahama
-2 mandarynki
-bigos łacznie 450g
-i aktualnie popijam maślankę 200ml choć opornie mi to coś idzie.
zabiegana gratuluję spadku wagi :) to zdecydowanie mniej niz 67. Już Ci niewiele zostało :) U mnie w domu dzisiaj pachnie szarlotką i kokosankami, upiekłam je mojemu M. W końcu on na diecie nie jest :) Jak na razie mnie nie korci, nie wiem dlaczego ale akurat na słodycze kompletnie nie mam ochoty :) Buziaki i spokojnej nocy życzę, a teraz uciekam do Was...
Y.e.n.e.f.e.r,dziękuje za długiego bardzo wspierajacego posta.To nie tak,że ja kompletnie opuściłam sie i zrezygnowałam z diety.Po prostu przez jakis czas nie pisuje na swoim wątku,bo postanowiłam,że chce wytrwac troche dłużej zanim poczuje sie pewniej na diecie,by nie musiec juz znowu zaczynac od początku.Ja też codziennie czytałam twoje posty.Koleżanki już Ci to mówiły ale wspaniale Ci idzie ta dieta i co najważniejsze niewiele Ci juz zostało,te 4 kg zgubisz raz dwa :) :) :) .Powinnam zajrzec na swój watek w poniedziałek jesli mój znajomy nie zrealizuje swojego planu ugotowania mi spaghetti w weekend :wink: .Do zobaczenia i jeszcze raz dzieki.
No witam Y.E.N. jak juz wiesz egzamin...oblany...ale miło poczytać i pomarzyc o 5.0!Choć...z drugiej strony straciłam ochotę by pisać o nim.Co do Twojej wagi to jestem przekonana że to woda...na dodatek wkrótce czeka Cię okres.....najlepiej nie wchodz na wagę przez tydzień!I używaj mniej soli a woda Cię opuści :wink: Pozdrwaiam i ślę buziaki! :)
CIESZĘ SIĘ ŻE MIMO NA TŁOKU SPRAW UDAŁO CI SIĘ WSZYSTKO UPORZĄDKOWAC I ŻE JEST OK..................... FAJNIE ŻE W KOŃCU WRÓCIŁAŚ :):):):):):):):):):)
JA TEŻ OSTATNIO NIE MAM NA NIC CZASU NAWET NIE ZDĄŻAM WSZYSTKICH ODWIEDZIĆ NO ALE COŻ W ŚWIĘTA BĘDĘ MIAŁA WIĘCEJ CZAU :):):):):):):):):):)
POZDRAWIAM I MAM NADZIEJĘ ZE SAMOPOCZUCIE MASZ ZDECYDOWANIE LEPSZE:):):):):):):)
Witajcie!
Sava bardzo miło Cię znowu widzieć! Mam nadzieję że jednak zostaniesz, nawet jeśli kolega (?) zafunduje Ci spaghetti :) Porcja spaghetti a nawet dwie to nie koniec świata, a wręcz przeciwnie może to być również element całkiem sympatycznej dietki :) Niestety z odchudzaniem tak bywa że w pewnym momencie sobie odpuszczamy i po jakimś czasie musimy zaczynać wszystko od początku. Wiele z nas tak ma. Ja też tak miałam dziesiątki razy :) Jednak uważam że warto nawet kilka razy zaczynać wszystko od początku bo dzięki tamu trzyma się wagę na mniej więcej równym poziomie.... Gdyby nie to moje ciągłe odchudzanie od początku już dawno ważyłabym ponad setkę :) Tak więc życzę Ci powodzenia i wytrwałości i liczę na to że nadal z nami będziesz. Naprawdę bardzo się ucieszyłam że mnie odwiedziłaś, że znowu zobaczyłam sympatycznego, trzepoczącego skrzydełkami-motylka. Czekam na Ciebie w poniedziałek. Pozdrawiam cieplutko. Pa pa....
Karolinko z tą wagą to tak właśnie zamierzam-nie wchodzić aż do zakończenia okresu. Co do soli, to może być trudne bo ja sobie bez niej nie wyobrażam życia. Byłam kilkakrotnie na diecie bezsolnej, niestety prędzej czy później pękałam. Wolę już nie jeść chleba niż nie solić :) Całe szczęście solę mało....
Justynko moje samopoczucie może trochę lepsze ale nadal takie sobie.... tak to się wszystko skumulowało-widocznie na diecie PMS bardziej daje się we znaki :D Ale już niedługo powinno przejść..... W każdym razie jest już dużo lepiej..... Co do czasu to ja go w święta chyba już zupełnie nie będę miała :( Odwiedziny u rodziny jednej, u drugiej w wigilię. W pierwszy dzień świąt to samo, a w drugi dzień świąt z samego rana wyjeżdżam... Jadę w górki :) Wracam dopiero po nowym roku :) Mam nadzieję że tam będzie internet i że będę mogła raz na jakiś czas wyspowiadać się jak należy :)
Tak jak dzisiaj :) Więc oto moja spowiedź:
-kawa z cukrem
-graham 2 kromki
-serek wiejski light 300g
-2 mandarynki
-puszka czerwonej fasolki-240g, opłukanej z zalewy, z sosem pomidorowo-paprykowym ze słoika.
I to tyle :) Złapał mnie dzisiaj dziki głód więc zjadłam to co akurat miałam pod ręką czyli fasolkę. Jakoś tak zapełniła mi żołądek że pomimo iż jadłam ją pare godzin temu to już na nic nie mam ochoty.... i dobrze :)
teraz uciekam na Wasze pamietniczki, a wszystkim czytającym życzę kolorowych snów :) Do jutra....!
MAM NADZIEJĘ ŻE TWOJE SAMOPOCZUCIE JUŻ WKRÓTCE WRÓCI CAŁKOWICIE DO NORMY :):):):):):):)
PLANY WIDZE MASZ BARDZO DOKŁADNE
MAM NADZIEJE ZE BĘDZIE TAM COŚ TAKIEGO JAK INTERNET I ŻE BĘDZIESZ WPADAĆ
WPADŁAM ŻEBY ŻYCZYĆ CI MIŁEGO DNIA I PODZIĘKOWAĆ ZA WSPARCIE :):):):)
Witajcie!
Wczoraj nie zaglądałam bo byłam na imprezie. Jeśli chodzi o dietę to została utrzymana tzn. nie tknęłam ani grama pieczywa, ani grama sera żółtego, ani grama ciasta ani ciastek. Zjadłam jedynie 4 rodzaje sałatek (łącznie myślę około 500g może więcej ale sałatki były raczej lekkie jedna z selera konserwowego, jajka, kukurydzy, kapusty pekińskiej, ogórka i ananasa z niedużą ilością majonezu-tej zjadłam najwięcej, druga z groszkiem, kukurydzą i tuńczykiem chyba w sosie własnym bz majonezu jedynie przyprawiona, trzecia z sałaty, szynki, kukurydzy i odrobiny brzoskwini, a czwarta klasyczna warzywna, być może jakieś składniki ominęłam). Oprócz sałatek zjadłam kilka plasterków wędlin-szynki bez tłuszczu i wędzonej piersi z indyka. Oprócz tego połówkę jajka z malutkim kleksem majonezu (1/4 łyżeczki). I do tego kilka ogórków konserwowych i dwie malutkie lampki wina półwytrawnego. Wypiłam jeszcze 4 filiżanki kawy z mlekiem odtłuszczonym w tym 2 bezkofeinowe. Do picia poza tym tylko woda. Do tego w domu przed imprezą wypiłam 200g maślanki i rano jak zwykle kawę. Ogólnie wczorajszy dzień uznaję za udany. Ubytek wagi został zauważony, co też dodatkowo dodało motywacji :) Ogłosiłam kilkunastu osobom że w planach mam jeszcze około 4 kg do zrzucenia więc już nie mogę się wycofać :) W tym tygodniu oddaję moje ulubione spodnie do zwężenia. Myślę że pójdzie z nich kilka ładnych centymetrów. Aha i mieszczę się już w spodnie które nosiłam przy wadze 60. Mniejszych spodni już w szafie nie mam :( Ale upatrzyłam sobie fajne spodnie w sklepie więc jak osiągnę 57 albo jak uznam że to za dużo to 55 to je sobie kupię :) Za kilka dni ważenie. Myślę że w okolicach środy.... Chciałabym zejść poniżej 60.... Taki prezent na mikołajki.... Trzymajcie kciuki...! Pozdrawiam i życzę udanej niedzieli....
BARDZO DOKŁADNIE ZLOOKAŁAŚ TE WSZYSTKIE SAŁATKI :):):):):):)
MAM NADZIJE ZE WAŻENIE WYPADNIE JAK NAJLEPIEJ
ZGODNIE Z ZASADĄ ŻE JAK BYŁAŚ GRZECZNA TO DOSTANIESZ PREZENT :):):):):):):):)
A GRZECZNA BYŁAŚ WIĘC NA PEWNO BĘDZIE PONIŻEJ 60 :):):):):):)
CHYBA TEŻ SIĘ MUSZE DO SKLEPU PO JAKIEŚ SPODENKI WYBRAĆ ALBO ZMUSIĆ MAMĘ ŻEBY WKOŃCU SKOŃCZYŁA MI ZWĘŻAĆ RESZTĘ :):):):):):):)
POZDROWIENIA I MIŁEJ NIEDZIELI
Witajcie ponownie!
Coś nie miałam czasu dzisiaj na zaglądanie na forum. W związku z tym że już 23 to czas na spowiedź:
-kawa z cukrem
-serek wiejski 200g
-kromka grahama
-kawa bez cukru z mlekiem (bezkofeinowa)
-bigos 150g
-pierś z kurczaka duszona z dużą ilością warzyw i sosem meksykańskim
-100g surówki z kapusty
-4 małe mandarynki.
I to by było na tyle... Idę teraz na Wasze pamiętniczki.... Pozdrowionka!
WIDZĘ ŻE NADAL BARDZO DOBRZE CI IDZIE OBY JAK NAJWIĘCEJ UDANYCH DNI :):):):):):):):):):)
ŻYCZĘ MIŁEGO PONIEDZIAŁKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TRZYMAJ SIĘ
witam po weekendzie! pędź jak najdzybciej zwęzić spodnie i ciesz sie swoim sukcesem!!!!!!! w takim tepie to jeszcze przed swietami dopniesz swego!!! i jak, bylo mniej na Mikolaja?
"Niestety z odchudzaniem tak bywa że w pewnym momencie sobie odpuszczamy i po jakimś czasie musimy zaczynać wszystko od początku." chyba pierwszy etap troche mnie dopadl, ale od jutra znowu sie nawracam!!!
buzi!!!
:D magda :D
HEJ YEN!!
CO TAM NOWEGO U CIEBIE?? JAK TAM KILOSKI LECA CZY TAK SOBIE:P ALE O CO JA SIE PYTAM NA PEWNO LECA:p WSZYSTKIEGO DOBREGO Z OKAZJI MIKOŁAJEK:P
DOBRANOC! 3MAJ SIE :D
Witajcie dziwczyny :)
Byłam wczoraj strasznie zabiegana :( Dlatego piszę dopiero dzisiaj.... Na początek dobra wiadomość :) Co prawda mam jeszcze okres, ale nie mogłam się powstrzymać od wejścia na wagę i dokonania pomiarów :) Otóż waga wskazywała pomiędzy 59 a 60 kg. Co prawda bliżej jej było do 60 ale jednak było to mniej niż 60 :) Za to wymiary wreszczie zaczynają się zmieniać tam gdzie mi najbardziej zależy tj. w dolnej partii ciała. I tak po kolei:
talia: 68 (od ostatniego pomiaru -1cm, od początku -6 cm)
tu gdzie kości miednicy: 90 (od ostatniego pomiaru -2 cm)
biust: 93 (od ostatniego pomiaru -1, łącznie -3 cm)
łydka: 38 (czyli bez zmian)
i teraz to co najważniejsze: biodra w najszerszym miejscu pośladków: 100,5 cm (-1 cm, łącznie -3,5 cm)
i wreszcie UDO i tu chyba prezent na Mikołaja: 55,5 cm (czyli od ostatniego pomiaru -1,5 łącznie -3 cm).
A co do wczorajszej diety to zjadłam wczoraj:
-serek wiejski łącznie 400g
-4 kromki pieczywa chrupkiego którego nie znoszę ale nic innego w domu nie miałam
-ogromne jabłko
-150 g gotowanego mięsa z indyka z sosem pomidorowo-paprykowym :)
Mój M jadł wczoraj pierogi więc byłam zmuszona zrobić sobie coś na szybko co by było dietetyczne (po pierogi do takich potraw niestety nie należą a szkoda bo je uwielbiam szczególnie te z mięsem)
-rano wypiłam oczywiście kawę z cukrem.
Dzisiaj też wypiłam tylko kawę a teraz biorę się do intensywnej pracy bo mam zaległości straszne. Buziaki i do wieczora...
Witaj!!!!
Tylko pozazdrościć Ci tej wagi i wymiarów!!!!
Ja też tylko na chwilkę bo mam full pracy. Prawie nic nie jesm i czuje że waga spada, a jak nie waga to te cm!!!!
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!!!
:!: HEJ YEN!
CO JA WIDZE JUZ PONIZEJ 60TKI ZESZŁAŚ TO GRATULACJE OBY TAK DALEJ!! I CENTYMETRY CI POLECIAŁY! SUPER:)
3MAJ SIE :) :)
heloł!wow, a widzisz, magiczne 60 zostało przekroczone! GRATULUJĘ!!! ale przy Twoim samozaparciu to w sumie nie może być inaczej!
talie osy już masz, udka się kurczą we wręcz szalonym tempie, więc teraz to i oporne biodra będą musiały się poddać!
oby tak dalej!!!
buzi
:D magda :D
hej yenefer
super ze pomalu biegniesz do metki juz nie duzo ci zostalo ciesze sie ze przynajmniej tobie sie uda ja zucilam diete i nie wiem jak do niej powrocic caluje pa
Witajcie dziewczyny :)
Na początek czas na spowiedź:
-kubek kawy z cukrem
-250 ml maślanki
-otręby pszenne-4 łyżki
-2 kromki pieczywa chrupkiego
-serek wiejski light 150g
-grahamka
-300g warzyw z sosem pomidorowym (pieczarki, papryka, cebula).
-1/2 jabłka
I to już na dzisiaj wszystko. Skusiłam się na grahamkę bo mój M kupił w piekarni takie świeżutkie, chrupiące i pachnące. Mniam....
Justynko dzięki za odwiedziny i za pamięć...
zabiegana trzymam kciuki, bądź silna! Niepowodzenia rzeczywiście mogą zdarzyć się każdemu. Ważne by sie po nich nie poddawać a na nowo powracać do diety. Wiem że Ci sie uda bo dzielna jesteś i dużo już Ci się udało schudnąć. Pamiętaj, obżarstwo zostawmy na święta, teraz skupmy się na tym, by w święta słuchać o tym jak bardzo schudłyśmy :)
vanilko dzięki za życzenia, u mnie jak widzisz całkiem nieźle.
oskubana tak trzymaj! To znaczy może jedz coś ale chudnij!
Martal weź się w garść. Pomyśle że do świąt i sylwestra możesz jeszcze zgubić kilka kg. Tak dobrze Ci szło. Nie warto marnować tego co już osiągnęłaś.... Buziaki
Zaraz poodwiedzam Was wszystkie :) i skontroluję jak Wam idzie :) Buziaki Kolorowych snów!!
WITAM W ŚRODĘ
CIESZE SIĘ ŻE CENTYMETRY ZACZĘŁY ZNIKAĆ TAM GDZIE CHCESZ :):):):):):):):):):) I OCZYWIŚCIE GRATULUJE WAGI :):):):):):):):):):
JA TEZ UWIELBIAM GRAHAMKI :):):):):):):):):):):):):):)
POZDRAWIAM I MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ :D:D:D:D:D
hej slonce :D
ciesze sie ze ci tak dobrze idzie, mam nadzieje ze tak dalej bedzie ci szlo
ja obiecuje ze wezme sie w garsc i od poniedzialku startuje pozdrowionka pa
dzińdybry,
Czytanie Twojego wątku Jen jest bardzo motywujące, bo niedość, że chyba jeszcze ani jednej wpadki nie miałaś, to i waga na tickerze ciągle się przesuwa na upragnioną pozycję, więc widać, że naprawdę warto sobie czegoś czasem odmówić.
Jak tam, ważyłaś się już po kobiecych dniach? Ile??? Bo ciekawość zżera :-)
buziaki!!!
:D magda :D
Witajcie :)
Rety, przyznam że się nie ważyłam dzisiaj...Zupełnie o tym nie pomyślałam przejęta wczorajszym wskazaniem.... Teraz już za poźno, wieczorem nigdy nie wchodzę na wagę bo zawsze jest więcej :( Ale jutro rano jak nie zapomnę to wskoczę :) Ale wątpię by było mniej niż wczoraj, to już by chyba było przegięcie z takim tempem.... Już się spowiadam :)
-kawa z cukrem bez mleka
-2 kawy bez cukru z mlekiem (max 50ml mleka 1,5% na jedną kawę)
-nieszczęsna grahamka (dlaczego ja tak lubię grahamki? całe szczęście to była ostatnia więc jutro już mnie nie będą kusić :D )
-serek wiejski light 150g
-paprykarz 150g (na opakowania 114 kcal/100g)
-2 kromki pieczywa chrupkiego
-1/2 jabłka (dużego)
-250ml barszczu ukraińskiego bez śmietany, jedynie z odrobiną mleka
Tak się zastanawiam ile kcal ma ten barszcz, zaraz obliczę....
Kurcze, barszcz wyszedł mi tylko 60kcal/100ml. Myślałam że zjadłam dzisiaj więcej tzn bardziej kalorycznie ale skoro ten barszcz ma tak mało to wcale nie było tak źle... A jestem tak najedzona że mało nie pęknę. Żołądek chyba bardzo mi się skurczył :D
Idę teraz zobaczyć na Wasze wątki. Buziaki i spokojnej nocy!
Melduję o wadze: 59 kg. W koszulce i szortach, rano na czczo. Pozdrowionka, śmigam zmienić tickera :D Udanego czwartku wszystkim życzę...
MOJE GRATULACJE!!!!!
ALE CI ZAZDROSZCZĘ TEJ WAGI!!!!
POZDRAWIAM
hej słoneczko ale ci zazdroszczę tej wagi 59 kg wow ale osiągnięcie mam nadzieje że utrzymiesz tą wagę ba raczej zgubisz jeszcze 2 kg. pozdrowionka całuski pa :D
Witajcie dziewczyny!
oskubana Tobie baaaaaaardzo niewiele brakuje do tej wagi.... Z Twoją wytrwałością za parę dni mnie dogonisz :)
Martal Tobie tez się uda, widziałam jak dobrze Ci szło ostatnio.... Musisz tylko zebrać trochę silnej woli i wreszcie zacząć dietę...
Ja też mam nadzieję że jeszcze 2 kg mi zejdą.... Do świąt mamy jeszcze dużo czasu..... Musi się udać bo mam plan na święta pokazać się wreszcie w spódnicy.... Co prawda nie mini, ale takiej do kolana z rozporkiem na jednym udzie :twisted: No i zamierzam troszkę poćwiczyć by nogi nabrały pożądanego kształtu.... te ćwiczonka na stronie o modellingu są naprawdę niezłe.... Dzisiaj wieczorem start :) Zobaczymy co z tego wyniknie.... Pozdrawiam i do zobaczonka wieczorkiem! Udanego popołudnia...
HEJ YEN!
GRATULUJE WAGI.. TEZ JUZ BYM CHCIALA ZEJSC PONIZEJ 60 EHHHH FAJNIE CI!! :)
WIDAC ZE OSTRO 3MASZ DIETKE!! DO SWIAT JUZ BEDZIESZ ZAPEWNE WAZYC 57 .. TYLKO W SWIETA NIE MOZNA ZA BARDZO SZALEC Z TYM JEDZONKIEM BO LATWO SIE NADROBI ZALEGLOSCI HEEH
:!: :!:
heja!
co do spodnicy to nie mam najmniejszych watpliwoscie ze sie zmiescisz i ze pewnie z waga mniejsza niz 59 kg. a twojemu M i calej reszcie szczeny opadna z zachwytu az do piwnicy!!!
buzi, milego weekendu i do poniedzialku!!!
magda
No więc jestem ponownie :)
Co do tych świąt to mam nadzieję że nie popełnię zbyt wielu dietetycznych grzechów. Świąt tak bardzo się nie boję jak poświątecznego wyjazdu gdzie niestety będę zdana na wyżywienie serwowane w restauracji :( No ale nic, zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieję że bliskość Sylwestra zmotywuje mnie do utrzymywania diety.... A teraz czas na dzisiejszą spowiedź:
:arrow: kawa z cukrem bez mleka
:arrow: 2 chrupkie pieczywka
:arrow: serek wiejski light 120g
:arrow: barszcz ukraiński 200ml
:arrow: mleko 1,5% 100ml
:arrow: surówki z kapusty łącznie 400g
:arrow: żołądki 100g
:arrow: zsiadłe mleko 200ml
I to tyle na dzisiaj :) Tak więc miło i przyjemnie minął kolejny dzień bez grzechu :D Termin ważenia i mierzenia ogłaszam na za tydzień czyli na czwartek :) Zobaczymy jakie będą wyniki.... Dzięki Wam to całe odchudzanie stało się bardzo przyjemne, bo nie dosyć że są efekty to jeszcze jest Wasze wsparcie i ciepłe słowa.... Po raz kolejny dziękuję...
Uciekam teraz do Was. Życzę spokojnej nocki i kolorowych snów...
rzeczywiście czytanie twojego wątku jest bardzo motywujące :):):):):):)
bardzo ale to bardzo gratuluję tych 59 kilogramów juz tak niewiele ci zostało jestes wielka!!!!!!!!!!!!!! (wiesz o co chodzi)
ty wogóle nie popełniasz dietetycznych grzechów chyba że takie minimalne których nawet niezauważamy :):):):):) więc do świąt na pewno ci sie uda stracic resztę kilogramów :):):)
pozdrawiam serdecznie