-
Witajcie!
dzisiaj niestety tylko na sekundę bo mam gości :) Dzisiaj zjedzone:
:arrow: kawa z cukrem
:arrow: 125g sera białego półtłustego
:arrow: malutki pomidor
:arrow: 1/2 małej cebulki
:arrow: 6 kawałków chrupkiego pieczywa
:arrow: paprykarz 180g
:arrow: 200ml barszczu ukraińskiego
I to na dzisiaj wszystko, nie zamierzam jeść już nic więcej, ewentualnie wypiję duży kubek herbaty :) Buziaki i do jutra!
-
MAM NADZIEJĘ ZE MIŁO SPĘDZIŁAŚ CZAS W TOWARZYSTWIE GOŚCI
CIESZĘ SIĘ ŻE ZNALAZŁAŚ CHWILE ŻEBY WPAŚĆ
MIŁEJ SOBOTY!
-
Witajcie :)
Hmm.... Myślałam że do świąt nie będę już miała żadnych pokus.... A tu się okazało że jednak będą i to ogromne, bo zostaliśmy zaproszeni na imprezę do naszych najlepszych znajomych na dzisiaj..... Nie ma możliwości odmówić! Nie wiem co to będzie, jak ja to znowu zniosę. Znając życie będą same chipsy, paluszki, orzeszki, krakersy i mnóstwo kanapek i słodyczy. Nie spodziewam się niestety sałatek :( Dobrze chociaż że znowu będę kierowcą więc alkohol odpada :) Ehh... Trzymajcie za mnie kciuki bo będzie ciężko :( Buziaczki i udanego weekendu życzę wszystkim!
PS Jutro będę meldować :(
-
JA ZA CIEBIE MOCNO TRZYMAM KCIUKI JA NA TAKIE IMPREZY UMAWIAM SIĘ WCZEŚNIEJ ŻE RÓWNIEŻ COŚ PRZYGOTUJE I TAK SIĘ COŚ SZYKUJE RAZEM ŻEBY KAŻDY JADŁ TO CO LUBI............ MAM NADZIEJĘ ŻE JAKAŚ SURÓWKA SIĘ ZNAJDZIE :):):):):):):):)
-
Podsumowanie dnia wczorajszego tzn soboty:
:arrow: sałatki warzywne przeróżne (również z majonezem) około 500g
:arrow: migdały 3sztuki
:arrow: 1/2 jabłka
:arrow: 4 mandarynki
:arrow: ser biały 125g
:arrow: mały pomidor
:arrow: 4 kromki pieczywa chrupkiego
:arrow: kawa czarna z cukrem
:arrow: kawa bez cukru z mlekiem
:arrow: około 0,4 litra soków owocowych rozcieńczonych wodą
Czyli wszystko w miarę w normie i całe szczęście bez większych grzechów :)
A dzień dzisiejszy wypadł bardzo dobrze tzn:
:arrow: ser biały półtłusty 125g
:arrow: 1/2 pomidora
:arrow: 1/4 ogórka
:arrow: pieczywo chrupkie 3 kromki
:arrow: 2 kawy z mlekiem bez cukru
:arrow: barszcz ukraiński 250ml
:arrow: mleko do barszczu 100ml
:arrow: zsiadłe mleko 150ml
:arrow: 100ml soku pomarańczowego.
I to wszystko :)
-
czesc YEN
wpadłam dać ci całusa w ten pochmurny poniedziałek <CMOK> :D
jeszcze cie dziś nie było jak przyjdziesz wpadnij też do mnie czekam pa :D
-
JAK ZWYKLE NIE MAM SIĘ DO CZEGO PRZYCZEPIĆ :):):):):):)
POZDROWIENIA
-
heja
juz jestem i wpadlam sprawdzic co i jak; wiedze ze niezle wiel uciekam do ksiazek
BUZIAKI
magda
-
Witajcie dziewczyny :)
Dzięki że pamietacie :) Czas na moją dzisiejszą spowiedź:
:arrow: ser biały półtłusty łącznie 250g
:arrow: pieczywo chrupkie łącznie 6 kromek
:arrow: surówka z kapusty 300g
:arrow: barszcz ukraiński 200ml
I to na razie na tyle :) Nie planuję już jeść nic więcej, mam nadzieję że mi się uda. Buziaki i kolorowych snów :)
PS Czemu ta waga tak wolno spada :(
-
HEJ YEN!
QRCZE WIDZE ZE DIETKA U CIEBIE IDZIE JAK NAJLEPIEJ! JESZCZE TROCHE I MASZ WAGE TAKA JAKA CHCIAŁAS:p FAJNIE CI!! A JAK HUMOREK PRZED SWIETAMI??? PREZENCIKI JUZ ZROBIONE?! :) :)
-
Witaj vanilko
Prezenty kupione jak na razie tylko częściowo, tzn jeszcze nie dla wszystkich :) Ale zamierzam w tym tygodniu pouzupełniać braki :) Co do humorku to jest nawet całkiem całkiem... Co prawda przedświąteczne porządki zbliżają się nieuchronnie, a nie jest to powodem do radości, ale jakoś tak coraz bardziej odczuwam że święta tuż tuż... Niedługo kupimy choinkę i będę ją zdobić cukierkami i ciastkami :) Uwielbiam choinki przystrojone w słodkości.... Co prawda będą kusić, ale co tam nastrój musi być :)
Co do dnia dzisiejszego dietetycznie wypadł całkiem ok. Gorzej z ruchem, ale nadrobię w czasie porządków ;)
dzisiaj zjedzone:
:arrow: 2 kawy z mlekiem bez cukru
:arrow: pieczywo chrupkie 4 kromki
:arrow: ser biały półtłusty 125g
:arrow: kurczak po chińsku w sosie słodko-kwaśnym 200g
:arrow: surówka z kapusty 200g
I to tyle na dzisiaj :) Teraz uciekam ale później wrócę odwiedzić Wasze pamiętniczki. Buziaki i kolorowych snów :)
-
hej Jen,
i znowu malo zjadlas zelazna damo :lol:
brr porzadki, dobrze ze moge na swieta zostawic zasyfiony akademik i jechac do czystego domciu :D :D
buzi!
magda
-
hej yen
wpadłam cie pocieszyć słonko nie martw się bedzie coraz lepiej caluski pa :D
p.s. glowa do góry ida święta :D :P
-
Witajcie!
Czas na dzisiejszą spowiedź:
:arrow: pieczywo chrupkie łącznie 5 kromek
:arrow: maślanka 250ml
:arrow: kabanos 1szt-60g
:arrow: kefir 200ml
:arrow: kurczak z warzywami w sosie słodko-kwaśnym 200g
:arrow: surówka z kapusty pekińskiej 300g
I to na dzisiaj wszystko :) I więcej nic nie będzie. Mój M wcina teraz moją ukochaną drożdżową struclę z serem i rodzynkami. Pychota. Całe szczęście nie skusiłam się :) Pozdrawiam cieplutko wszystkich i życzę kolorowych snów....
-
CO DO PREZENTÓW TO U MNIE NA RAZIE KIEPSKO ALE MAM ZAMIAR SIĘ DO KOŃCA TEGO TYGODNIA WYBRAĆ NA ZAKUPY I COŚ RODZINIE SPREZENTOWAĆ NR GG SOBIE SPREZENTOWAŁAM ZARAZ SIĘ ODEZWĘ :):)
GRATULUJĘ SILNEJ WOLI I POZDRAWIAM CIEBIE ORAZ M. :):)
-
heloł,
i jak mierzyłas się?
buzi
magda
-
WŁASNIE JAK TAM WYMIARY ?? :):):)
MIŁYCH I SŁODKICH SNÓW !!!!!!!!
-
Witajcie dziewczyny :)
Mierzyłam się i niestety nie mam żadnych dobrych wiadomości :( Jedyny ubytek który zaobserwowałam to biodra a raczej pośladki które zmniejszyły się o 1,5 cm i obecnie mają 99cm obwodu :) Reszta wymiarów bez wyraźnych zmian :( Podobnie zresztą jak i waga, która o dziwo cały czas wskazuje 59 nawet jak ją mocniej przycisnę :) Być może gdybym miała dobrą wagę elektroniczną to wyłapałabym ubytek wagi (no bo przecież te 1,5 cm w biodrach też coś ważyły), niestety na mojej nie jestem w stanie. Dlatego na tickerze pozostaje 59 i niech to będzie motywacją do tego bym do diety dołączyła wreszcie jakieś ćwiczenia.... Trzymajcie kciuki dziewczyny by za tydzień było mniej... Buziaki i udanego czwartku!
-
Dzisiaj zjedzone:
:arrow: chleb chrupki 3 kromki
:arrow: mleko zsiadłe 370ml
:arrow: oraz chyba pierwszy grzech ale wynikający poniekąd z konieczności nie z łakomstwa-zakupiony na stacji benzynowej paluch z szynką (bez majonezu)
:arrow: a rano oczywiście kawa z łyżeczką cukru.
Z powodu zjedzenia palucha z masłem i szynką, a do tego z sałatą, pomidorem i ogórkiem, nie zjem dzisiaj już nic więcej tzn daruję sobie obiadokolację.
Oprócz tego co zjadłam to pewnie też trochę spaliłam gdyz wzięłam się za sprzątanie w domu... Nie sprzątałam długo ze względu na brak czasu ale jednak zawsze była to jakaś dodatkowa gimnastyka :D
Buziaki i kolorowych snów....
-
MIMO WSZYSTKO POWINNAŚ SIĘ CIESZYĆ Z UTRATY TEGO 1,5CM :):):):):):):) NIE PRZEJMUJ SIĘ WAGA NA PEWNO SPADNIE I TO JUŻ NIEDŁUGO
TYM GRZESZKIEM TEŻ NIE MASZ SIĘ CO MARTWIĆ :):):):)
A ĆWICZENIA NA PRAWDĘ POMAGAJĄ :):)
POZDRAWIAM
-
cześć Jen,
eee tam też uważam, że te 1,5 cm to dobrze! czy nie pisałaś przypadkiem, że to z bioderek właśnie najtrudniej Ci schodzi? co do 59kg, to stanie wagi w miejscu może jedynie oznaczać, że chudniesz trwale i skutecznie!
grzech odpokutowałaś brakiem obiadokolacji i sprzątaniem, więc się nie przejmuj!
buziaki!
magda
-
TAK JAK PISAŁAM JA TEŻ UWAŻAM ŻE TO BARDZO DOBRZE
PO GRZECHU JUŻ NAWET ŚLADU NIE MA W PEŁNI ODPOKUTOWANY :):):):):)
MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ :):):):)
-
Macie rację, grzech odpokutowany! Dzisiaj wysprzątałam jeden pokój i kuchnię :) czyli 2xwięcej niż wczoraj. Jeszcze 2xtyle przede mną :( Ale rozłożę sobie to sprzątanie na raty :) Zrobiłam też już część prezentowych zakupów, zostało jeszcze tylko kilka rzeczy.... Na początku przyszłego tygodnia będę musiała zrobić świąteczne zakupy, może uda mi się uniknąć kolejek :) całe szczęście na święta piekę tylko ciasta (podział ról) więc wszystko mogę kupić wcześniej :D
Co do tych 1,5 cm to rzeczywiście zeszły z bioder czyli z miejsca najbardziej odpornego na odchudzające zabiegi :) Pewnie dlatego jeszcze się nie załamałam :) Znalazłam dzisiaj swoje zapiski i wymiary sprzed ponad roku, kiedy ważyłam jeszcze 68 kg, fajnie sobie poczytać i porównać z tym co jest :) A gdy pomyślę że będzie jeszcze lepiej... I ta waga, nawet nie pamiętam kiedy po raz ostatni widziałam na niej mniej niż 60 kg.... To było w pierwszej klasie liceum... 10 lat temu.... dzięki takiemu myśleniu aż chce mi się dalej odchudzać... I wierzę że się uda, bo i tak już osiągnęłam sukces...
Czas na dzisiejszą spowiedź:
:arrow: barszcz ukraiński 300ml
:arrow: ser biały półtłusty 125g
:arrow: pieczywo chrupkie 2 kromki
:arrow: kefir danone 200ml
:arrow: kurczak z warzywami 200g
:arrow: surówka z kapusty pekińskiej 200g
I to na dzisiaj wszystko :) Zastanawiam się co zrobić na obiad na niedzielę... mam ochotę na coś niecodziennego... Najwyższa pora poprzeglądać książki kucharskie :)
Na dzisiaj kończę, pozdrawiam cieplutko i życzę kolorowych snów...
-
JA TEŻ MAM PEŁNO SPRZĄTANIA JUTRO CZEKA MNIE KUCHNIA DO SZPRZĄTANIA NAJGORSZE CO MOŻE BYĆ W MOIM DOMU MINIMUM 5H MI ZEJDZIE MASAKRA ZA DUŻO PŁYTEK I INNYCH PIERDÓŁ :):):):):): A JESZCZE NIE KUPIŁAM PREZENTÓW ................... ZAŁAMKA ALE NIE DLA MNIE :):):):):):):)
TAKIE PORÓWNANIA RZECZYWIŚCIE NAPAWAJĄ OPTYMIZMEM JEŚLI SĄ TAK JAK W TWOIM PRZYPADKU POZYTYWNE :):):):):):)
OBYŚ WYMYŚLIŁA COŚ ZJADLIWEGO W NEDZIELĘ :):):):):)
-
hej Jen! :D :D :D
zrobiłam sobie na 2 śniadanie Twoją sałatkę owocową (z jabłka gruszki mandarynek i ananasa) i porcją, która ma około 160kcal najadłam się tak, że chyba zaraz pęknę! a jakie dobre było (z cynamonem i cukrem waniliowym)!!!
jeszcze raz dzięki za podsunięcie pomysłu!!! z rana zjadłam mleko z płatkami i miało to mniej więcej też 160 a nie powiem, żebym sie tym najadła!
miłej soboty!!!
magda
-
Witaj zabiegana :)
Cieszę się że pomogłam :) Ja też w najbliższych dniach zrobię sobię tę sałatkę bo sobie na nią apetytu narobiłam :D Dzisiaj miałam jednak dzień lenia :) tzn nie sprzątałam ani nie gotowałam :) Gotować będę jutro, sprzątać pewnie w poniedziałek, a jak nie to już na pewno we wtorek :D Obiecuję :D :D W poniedziałek planuję wybrać się po pozostałe prezenty. Mam też kilka spraw do załatwienia, przydałoby się to zrobić jeszcze w tym roku :D Popatrzyłam zabiegana na Twój tickerek a tam 6 dni do świąt... TYLKO 6 dni, a ja jeszcze w lesie. Tzn. w mieszkaniu nie posprzątałam, zakupów nie porobiłam, choinki nie kupiłam, ciast nie upiekłam (choć to akurat zostawiam na wigilię i dzień przed). Ech, ile to będzie roboty w nadchodzącym tygodniu :( I ile kalorii spalonych :D A propos kalorii to czas na spowiedź. Tak więc dzisiaj zjadłam:
:arrow: barszcz ukraiński 400ml
:arrow: 1/2 jabłka
:arrow: jajecznica z 2 jajek z malutką cebulą i płaską łyżeczką masła
:arrow: surówka hawajska z kapusty (z ananasem, brzoskwinią i sosem majonezowym-nie było to to co tygrysy lubią najbardziej :() 350g
:arrow: i oczywiście kawa z cukrem na śniadanie :)
I to tyle :D
Dzisiaj już uciekam bo oczy mi się kleją.... Buziaczki i udanego weekendu. Jutro zajrzę sprawdzić jak Wam idzie :) Pa pa
-
NO TO MI PRZYPOMNIAŁAS ILE JA MAM ROBOTY DOM DO POŁOWY POSPRZĄTANY A CHAWIERĘ MAM KILKUPIĘTROWĄ WIĘC JESZCZE W CH** ROBOTY CIASTA NIEUPIECZONE NIC NIEUGOTOWANE ............. PREZENTY JAK DOBRZE PÓJDZIE TO KUPIĘ WE WTOREK................. POPROSTU MASAKRA ALE DAMY RADĘ !!!!!!!!! :):):):)
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...aulii/5382.jpg
-
witam!
oj faktycznie dużo się tego jeszcze wydaje! ale spoko, to jeszcze AŻ 5 dni :-)
na razie się byczę, ale myślę, że od środy też zostanę zaprzężona do różnych domowych przyjemności, bo mama już zapowiedziała że jest zawalona robotą na całe święta! eee tam kalorii sie trochę pospala!
mam nadzieję, że uda się w tyn roku wynegocjować sałatki z jogurtem zamiast majonezu, bo ostatnio się nie dało...
a tak w ogóle to mieszkasz u rodziców czy z M.?
buziaki i nie stresuj się za bardzo...
-
Witaj zabiegana :)
Mieszkam z M :) Ale Święta robimy "składkowe" zarówno u rodziców M jak i u moich. Ja akurat piekę ciasta.... Ktoś inny robi same ryby, a ktoś inny kapuste i pierogi :) Jest to sposób na zmniejszenie ilości pracy przedświatecznej.... Wiadomo że łatwiej jest zrobić dwie, trzy potrawy w większej ilości niż kilkanaście potraw w mniejszej ilości :) Najgorsze jest to sprzątanie :( Przynajmniej dla mnie... Większe zakupy mam zaplanowane na środę około południa. Mam nadzieję że uda mi się uniknąć kilometrowych kolejek do kas.... Dzisiaj kupiłam już ostatni prezent więc prezenty mam z głowy... Sprzątać będę we wtorek bo jutro jadę w odwiedziny przedświąteczne do rodziców :) Mam nadzieję że się ze wszystkim wyrobię.... :?
Co do dnia dzisiejszego to zrobiliśmy sobie z M grilla :) choć padał śnieg... W związku z tym skusiłam się na coś może mniej dietetycznego... Mianowicie kupiłam chudziutkie kiełbaski drobiowe śląskie, porządnie je ponacinałam i baaaardzo mocno przyrumieniłam na grillu by się cały tłuszcz wytopił. W związku z tym mocno się skurczyły (jedna sztuka na oko około 60g). Takie kiełbaski zjadłam 3 :oops: Myślę że ta wytopiona kiełbasa mogła mieć ok. 200kcal/100g. Tak więc przyjmuję że 3 kiełbaski to 400kcal. Do tego zjadłam potem resztkówkę barszczu ukraińskiego tzn 200ml. I to tyle na dzisiaj. Oczywiście wypiłam rano kawę z cukrem. Aha te kiełbaski były oczywiście bez chleba, za to z musztardą. Myślę że jeszcze dzisiaj się na coś skuszę ale to później.... Pozdrowionka i kolorowych snów wszystkim życzę!
-
OJ JAK JA NIE LUBIĘ SPRZĄTAĆ AŻ MNIE CIARKI PRZECHODZĄ JAK SOBIE O TYM MYŚLĘ ALE NIE MAM INNEGO WYJŚCIA :):):):):) JA TEŻ BĘDĘ PLACKI PIEKŁA ALE TO DOPIERO W ŚRODĘ ALBO CZWARTEK :):):):):):):):)
MNIAM MNIAM TE KIEŁBASKI MUSIAŁY BYĆ :):):):):)
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/.../czali/953.jpg
-
hej Jen!
grilla w grudniu? w końcu raz się żyje!!! :lol: :lol: :lol: kiełbaskami się nie przejmuj, bo skoro to były takie naj naj chudsze i do tego tylko barszczyk w ciągu dnia przełknęłaś to nic takiego się nmie stało. dobrze, że za wstrętny chceb się nie chwyciłaś!
buzi!
-
Witajcie dziewczyny :)
justynko dziękuję za piękny kwiatek :) Ja też nie cierpię sprzątać, ale właśnie się za to biorę. Zamierzam też wreszcie ubrać choinkę bo stoi i czeka... Kiełbaski rzeczywiście były pycha!
zabiegana witaj! dziękuję że o mnie pamiętasz :) niestety do kiełbasek i barszczu doszły jeszcze wczoraj trzy rzeczy więc nie było tak bardzo wesoło. Łącznie zjadłam około 1000-1100kcal. A to dokładne sprawozdanie:
:arrow: kawa z cukrem bez mleka
:arrow: 3 kiełbaski drobiowe z grilla (3x~60g)
:arrow: barszcz ukraiński 200ml
:arrow: mleko zsiadłe 370ml
:arrow: sałatka z buraczków czerwonych z chrzanem 200g
:arrow: kilka (~3) sztuk orzechów włoskich :oops:
I to już na pewno wszystko :) Wiadomo-niedziela, zawsze są jakieś pokusy...
Natomiast dzisiaj jak do tej pory:
:arrow: kawa z cukrem
:arrow: 3 kromki pieczywa chrupkiego
:arrow: 125g białego sera półtłustego
:arrow: 3 płaskie łyżeczki miodu, mniam
I to na teraz tyle :) Wieczorem jeszcze coś dopiszę :) Teraz biegnę na sekundę do Was dziewczyny a potem biorę się za sprzątanie... Buziaki!
-
no jasne, że pamiętam :lol:
eee tam wcale nie było aż tak źle z tym jedzonkiem! a dzisiaj znowu widzę że pięknie!
buziaki!!!
-
Uff!
Koniec dnia :) Pochwalę się że udało mi się posprzątać w kuchni (po raz kolejny, ale następny będzie dopiero w wigilię), przystroiłam również choinkę w domu oraz taras na zewnątrz, przez co strasznie zmarzłam bo przez 45 minut przyczepiałam nieszczęsne lampki bo się ciągle jak na złość odczepiały... A nawet się nie ubrałam tylko tak w samych dżinsach i bluzie... Brrr.... tak zmarzłam że zaraz potem pobiegłam wziąć szybciutko cieplutką kąpiel... Jutro sprzątam cały dzień :( Od rana do wieczora.... Mam do sprzątnięcia jeszcze łazienkę, przedpokój i dwa, a w zasadzie trzy pokoje :( Czeka mnie też ogroooomna fura prasowania :( Ech, ale to dopiero jutro....
Nadszedł czas na c.d. dzisiejszej spowiedzi. Tak więc do wszystkiego co wymieniłam w poprzednim poście, trzeba jeszcze dodać:
:arrow: 1 drobiowa kiełbaska z grilla (została z wczoraj) 60g
:arrow: pierś kurczaka z warzywami 200g
:arrow: pojemniczek surówek 400g
:arrow: na deser 4 mandarynki :)
Trochę się tego dzisiaj nazbierało, z obliczeń około 900kcal. Niby nie dużo, a żołądek mało nie pęknie....
Kolorowych snów życzę i udanego wtorku!
-
Witajcie po przerwie :)
Wczoraj i dzisiaj rano serwis był padnięty zupełnie tak jak i ja po sprzątaniu. Oto mój wczorajszy zaległy wpis(zapisany w pamiętniku moim osobistym :D)
Z racji tego że dzisiaj tj. 21.12.2004 serwis dieta.pl ma jakieś problemy techniczne i nie mogę napisać co zjadłam w swoim pamiętniku odchudzania, robię to tutaj. I tak:
-kawa z cukrem bez mleka
-ser biały 250g
-4 łyżeczki miodu
-100g sałatki z buraczków
-150g żołądków
-150g kurczaka z warzywami
-100g surówki z kapusty...
Trochę tego dzisiaj sporo wyszło, ale to może dlatego że cały dzień sprzątałam. Sprzątnęłam na tip-top dwie łazienki, przedpokój i sypialnie. Oprócz tego wyprałam i porozwieszłam w całym domu firany... Sprzątnęłam również do połowy w dużym pokoju... Zostało mi na jutro dokończyć duży pokój i sprzątnąć w biurze... Mam też furę prasowania ale to mogę zostawić na koniec. Jutro jadę na zakupy :( Mam nadzieję że nie będzie kolejek.... W czwartek od samego rana piekę ciasta... W piątek kończę i robię się na bóstwo. No właśnie i w piątek przed kolacją wigilijną piję tylko wodę i kawę z mlekiem. A teraz uciekam bo padnięta jestem a jutro trzeba rano wstać :(
A co do dnia dzisiejszego to zakupy już zrobiłam, kartki świąteczne wysłałam (priorytetem), teraz z wielkim oporem zabieram się za sprzątanie pokoju i biura :(
Zjadłam dzisiaj jak do tej pory tylko 125g sera białego z miodem. Szczegółowa spowiedź wieczorem... Kupiłam w sklepie mój ukochany marcepan w czekoladzie. Zamierzam grzeszyć w święta :D (z premedytacją, a co mi tam święta są raz w roku :D) Batonik waży 90 g, więc dzieląc to na 3 dni świąt wychodzi po 30g/dzień :) 100g ma 470 kcal, jeden batonik 423, a jedna porcja 141kcal... A ile przyjemności.... Mniam :D Na teraz kończę i biorę się za robotę... Wrócę wieczorem... Pa pa
-
Czas na codzienne podsumowanie:
:arrow: ser biały półtłusty 125 g
:arrow: miód 2 łyżeczki
:arrow: serek wiejski 200g
:arrow: pieczywo chrupkie 2 kromki
:arrow: schab usmażony bez tłuszczu w przyprawach 100g
:arrow: papryka konserwowa 200g
:arrow: 2 mandarynki
:arrow: 1/2 pomarańczy
I to tyle na dzisiaj... Jutro cały dzień w kuchni. Uciekam bo mam jeszcze pare rzeczy do zrobienia dzisiaj.... Buziaki
-
cześć Jen!
No i jednak mam już trochę śniegu :-)
Mogę jednak prosić o ten przepis na cynamonki? Bo w domu wszyscy zabiegani jeszcze bardziej niż ja i nikt chyba nic nie upiecze jeżeli ja tego nie zrobię...
Tak więc będą cynamonki i ciacha owsiane!
Aleś się napracowała w domciu, mam nadzieję, że te dwa ostatnie dni spędzisz mniej aktywnie! Albo aktywnie inaczej!
Buziaki!
Magda
-
Witaj zabiegana :)
Jutro dzień w kuchni. Porządki w domciu już zrobione, jedynie trzeba będzie jeszcze raz odkurzyć przed świętami. Uff, wreszcie... Czeka na mnie jeszcze fura prasowania ale to w wolnej chwili, o ile takowa się nadarzy... Jutro caluśki dzień spędzam w kuchni, przygotowując świąteczne wypieki... Jednym z nich będą oczywiście cynamonki :) będące miłą odmianą dla pierniczków... Przepis już podaję:
CYNAMONKI (z podanej ilości wychodzi mniej więcej jedna blaszka)
:arrow: 1 szklanka mąki pszennej
:arrow: 1/2 szklanki cukru pudru (to dość ważne bo gruby cukier się nie rozpuszcza i widać go w ciastkach)
:arrow: 2 czubate łyżki masła lub margaryny
:arrow: 1 białko+1 żółtko czyli 1 jajko :D
:arrow: 1 łyżeczka cynamonu
:arrow: śmietana ile będzie trzeba :) (obojętne jaka)
Na stolnicę albo na blat (tak jak ja) wysypujesz mąkę (możesz ją wcześniej przesiać przez sito ale ja tego nie robię), wbijasz żołtko, dodajesz masło, cukier i cynamon. Rozcierasz palcami i dodajesz po łyżeczce tyle śmietany aby ciasto się zagniotło (nie dodawaj od razu więcej bo ciasto wyjdzie zbyt wilgotne). Jak tylko się zagniecie to je porządnie wyrabiasz żeby się połączyły dokładnie wszystkie składniki (w czasie zagniatania w razie potrzeby możesz dodać trochę mąki, ale ciasto raczej nie przywiera do podłoża). Formujesz kulę, zawijasz w folię i wkładasz do lodówki na minimum 30 minut (ma się całe schłodzić). Potem wyjmujesz, bierzesz wałek-a w razie jego braku szklaną butelkę lub napełnioną zimną wodą plastikową, rozwałkowujesz ciasto na grubość max 0,5 cm (a najlepiej tak około 3-4 mm). Szklanką, kieliszkiem lub foremkami wycinasz ciastka. Wykładasz je na blachę lekko posmarowaną tłuszczem. Smarujesz wierzch ciastek roztrzepanym białkiem (tak cienko, aby się świeciły). Wkładasz do piekarnika 180-200% na kilkanaście minut aż do lekkiego zrumienienia (zezłocenia). Wyjmujesz, posypujesz cienką warstwą cukru pudru, lub dekorujesz lekko lukrem.
Mam nadzieję że wszystko jasno wytłumaczyłam (przepraszam jeśli zbyt szczegółowo ale nie wiem jakie masz doświadczenie w pieczeniu ciast). Mam też nadzieję że będą smakowały...
-
zabiegana
PS W razie jakichkolwiek kulinarnych pytań służę pomocą :D Pozdrawiam cieplutko, kolorowych snów i udanych ciasteczek życzę :D[/b]
-
WITAM SERDECZNIE :):):):):):):):)
MAM NADZIEJĘ ZE WSZYSTKU JUŻ DOPINASZ NA OSTATNI GUZIK :):):):):):):) I ŻE KOŃCZYSZ JUŻ SPRAWY ZWIĄZANE Z PRZYGOTOWANIAMI
U MNIE DOPIERO SIĘ ZACZNIE JESZCZE OKAZAŁO SIĘ ZE BĘDZIEMY U SIEBIE MIELI GOŚCI................ NO NIC MOŻE JAKOS TOPRZEŻYJĘ ALE LATANIE BĘDZIE OD CHOLERY................ WIESZ WCALE MNIE TE ŚWIĘTA JAKOŚ SZCZEGÓLNIE NIE CIESZĄ ALE COŚ MOŻE BĘDZIE LEPIEJ ...........
POZDRAWIAM
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...czali/1287.jpg