Cześć. Przeczytałam Twój cały pamiętnik i .... czuję się przyWas jak słoń w składzie porcelany. 62 kg, 61 kg , 59 kg to wręcz niesamowite. Szczerze gratuluje
Witaj ponownie Sisiu
Hmm... to teraz jest 59.... kilka miesięcy temu było 70.... A hmm... 3 lata temu było (biorąc pod uwagę zaniżanie o 5 kg mojej starej wagi) co najmniej 80-83kg.... Nie masz co się czuć jak słoń bo 84 kg to jeszcze słonia nie przypomina... To po pierwsze, a po drugie tak jak już napisałam-jakiś czas temu też tyle ważyłam... Nigdy w życiu bym nie pomyślała że kiedyś zmieszczę się w spodnie rozmiar 38.... Wtedy tylko jadłam, tyłam, przestawałam jeść, chudłam, potem znowu jadłam i znowu tyłam... I tak od pierwszej klasy liceum. Przez 10 lat przybyło mnie 35 kg, w tym 20 kg przez pierwszy rok... 10kg z tego mogę zrzucić na dojrzewanie... Reszta to tylko i wyłącznie moja wina... Aż nagle coś się zmieniło... Zaczęłam jeść inaczej... Bardzo dużo surówek (gotowych-z lenistwa), do tego mięso, nabiał, minimum węglowodanów, a jeśli już to nie łączonych z białkami.... Tym sposobem pozbyłam się pierwszych 13 kg. Potem jeszcze trochę chudłam trochę tyłam..... I tak przez dwa lata.... Aż do listopada kiedy postanowiłam zakończyć to co rozpoczęłam wcześniej.... Wróciłam do bezwęglowodanowego jedzenia.... I tym sposobem jest mnie znowu 11 kg mniejI to jeszcze nie koniec!
![]()
Cóż mogę napisać więcej... Najadam się do syta, tylko to co jem jest po prostu niskokaloryczne... Pamiętam że na początku (tzn 2-3lata lemu) zaspokajałam głód surówkami... Zjadałam 2-3 pojemniczki (po 400g) dziennie. Za każdym razem jak miałam ochotę na jedzenie sięgałam po surówkę.... Teraz nauczyłam się jeść wtedy gdy naprawdę jestem głodna.... A jak dopada mnie łakomstwo to sięgam po coś co specjalnie nie zaszkodzi mojej diecie czytaj ryż z duszonym jabłkiem, jogurtem naturalnym i słodzikiem.... To jest takie wyjście awaryjne z którego korzystam już w totalnej ostateczności... Kiedyś nie liczyłam kalorii, teraz staram się trzymać 1000... Ale podejrzewam że wtedy co nie liczyłam wychodziło mi mniej więcej tak samo...
Wiem że jesteś na najlepszej drodze do sukcesu... To forum bardzo pomaga! Dodatkowo mobilizuje... Jest to potrzebne szczególnie na początku, bo potem rusza machina samonapędzająca się tzn komplementy znajomych, potrzeba zwężania ciuchów, wyciąganie szafy ciuchów z liceumitd.... i jest coraz łatwiej.... Wierzę w Ciebie! I będę z Tobą cały czas.... Do momentu jak nie osiągniesz swoich 64 kg... A może nawet mniej? Pozdrawiam cieplutko i życzę kolorowych snów.... Mam nadzieję że moje rady choć trochę Ci się przydadzą.... Buziaki!
hej Jen!
oj dzielna jestes widzę z tym mlekiem!
jak tak sobie poczytałam o Twojej walce, o tych czasami 83 kg to tym bardziej jestem pełna podziwu dla Twojego samozaparcia! jesteś najlepszym przykładem dla wszystkich, którzy chcą się odchudzać! inaczej jest jak się czyta, że ubyło kolejny kg a inaczej że jest tego w sumie... 24 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! aż człowieka zatyka
buźka!!!
WITAJ SERDECZNIE............. PODZIWIAM ZA TĘ SZARLOTKE JAK JA DAWNO NIE JADLAM TAKIEGO WYNALAZKUCHYBA Z KILKA LAT
FORUM DAJE DUŻO SIŁY I JEŚLI KTOŚ JEST ZAANGAŻOWANY TO ŁATWIEJ MU SIĘ KONTROLOWAĆ
Z M.NA PEWNO WYGRASZ JESTEŚ JUZ TAK BLISKO ŻE W SUMIE WYGRAŁAŚ
FOTKI PRZEWAŻNIE KRADNĘ KOLEŻANKĄ Z BLOGÓW
JESTEM POD WRAŻENIEM TWOJEJ HISTORII
JESTEŚ WSPANIAŁA
![]()
to prawda YennyZamieszczone przez zabiegana
jestem pełna podziwu
gratuluje![]()
pozdrawim![]()
Ja też jestem pełna podziwu !!!
I również Gratuluję!!!!
Miłego dnia życzę
Buziaki
Ula
No właśnie Yenny jak pomiary!My tu od rana zaglądamy w celu złożenia gratulacji i zaspokojenia ciekawości a wymiarów jak nie było tak nie ma!Czyżbyś cchciała nas wziąc na przetrzymanie?!Pozdrawiam serdecznie!I....cxzekam nadal.....buzka!
Witajcie dziewczyny
Dziękuję za gratulacjeChciałabym by moja historia dodawała wiary w siebie dziewczynom, które tak jak ja kiedyś, uznają za niemożliwe zmianę spodni z rozmiaru 44 na 38. DZIEWCZYNY! TO JEST MOŻLIWE!!! Może nie odbywa się to w tempie jak na reklamach TV, nie w ciągu kilku tygodni... Na to trzeba miesięcy, czasem nawet tak jak u mnie kilku lat...
K(Uluś) Schudne dziękuję za odwiedziny, dziękuję za pamięć.... Życzę Wam wspaniałej środy (u mnie za oknem tak pięknie, białe drzewa, białe wszystko od mięciutkiego puchu). Buziaki ogromne dla Was!!!!
Justynko Szarlotka pychotaTo jedno z moich ulubionych ciast... Warunek: musi być upieczona przez moją mamę... Podobnie jak mamusiny sernik nie ma sobie równych... A że mamuśka wie że jestem na diecie to szarlotka była light tzn mało ciasta, duuuużo jabłek.... Według mojego słownika kalorii to jedno z najmniej kalorycznych ciast... Piszesz że dawno nie jadłaś takiego wynalazku... Kiedyś zdaje się chyba czytałam u Ciebie że jadłaś jabłecznik.... To nie jest przypadkiem to samo??? Buziaki!!! I super udanej środy! Pozdrowienia dla Marcina! A co do M. już się zastanawiam co sobie zażyczyć w ramach wygranego zakładu
W każdym razie M. powiedział że ważenie będzie komisyjne, musi być kilka razy 57,0. W komisji będzie pewnie tylko on
Nie będzie łatwo ale masz rację-na pewno wygram
![]()
zabiegana 24 kg, aż się wierzyć nie chce.... Nawet mi... Spotkałam ostatnio kolegę, nie widziałam go 2 lata... Przez pierwszych kilka minut powtarzał tylko dwa zdania: O Boże jak ty schudłaś! Jesteś chuda! To było piękneW sumie widział mnie jakieś 20kg temu
Więc miał prawo się tak dziwić... Skoro ja cały czas nie mogę w to uwierzyć to co dopiero obcy ludzie... A co do przykładu, wszystkie nim jesteśmy
Ty zabiegana, bo wspaniale sobie radzisz i też jesteś już tak bliziutko... Justyna która już osiągnęła sukces, Schudne która dzielnie trzyma się ćwiczeń i gubi udowe centymetry... I wiele wiele innych dziewczyn
które już osiągnęly cel bądź są na najlepszej drodze do tego.... Wierzę że to grono powiększy się również o Sisię... Buziaki zabiegana!!! Kolejnej udanej środy
Do napisania wieczorkiem
Pa pa
![]()
A teraz czas na wyniki pomiarów
waga: 59 kg/-1/-11kg (tadam!!!!)
biust: 89,5cm/-0,5/-6,5cm
pod biustem: 71,5cm/-1/-4,5cm
talia: 64cm/-0,5/-10cm
pępek: 72cm/-1/-1cm
kości biodrowe: 86cm/-1/-4cm
pośladki: 96cm/-0,5/-8cm
udo: 52,5cm/-0,5/-6cm
łydka: 36,5cm/-0,5/-1,5cm
Łacznie stracone 5,5 cmMam nadzieję że za tydzień też będę mogła się czymś pochwalić
W każdym razie mam nadzieję że do końca tego miesiąca uda mi się wygrać zakład... Co prawda ten miesiąc jest krótszy, ale mi też już niewiele zostało... Buziaki!!! Do zobaczenia wieczorem! Teraz uciekam coś zjeść a potem biorę się za robotę bo do tej pory tylko się obijałam
Pa pa!!!
xarolinko akurat byłam w trakcie pisaniaBuziaki również dla Ciebie!!! O wymiarach pamiętałam
Teraz śmigam zmienić tickera
Pa pa!!! Udanego dnia!!!
Zakładki