Witajcie!
Wyniki mierzenia i ważenia bez zmian w porównaniu do zeszłego tygodnia. Najwyraźniej mam zastój w chudnięciu (nie pierwszy i pewnie nie ostatni ) Nie jestem ani przed okresem, ani sie nie najadłam, ani nie miałam wpadek... Nie wiem jak wytłumaczyć tamten chwilowy spadek wagi... W każdym razie nie poddaję się Mam nadzieję że do przyszłego tygodnia coś mi ubędzie Na dzisiaj planuję kawałek gotowanego kurczaka z rosołu oraz sałatkę wielowarzywną super light Cały czas mam pustki w lodówce bo wczoraj nie miałam czasu na zakupy i dlatego będe musiała obyć sie bez sera... Miód też mi się skończył (i może dobrze bo to może on powoduje zatrzymanie wagi... W końcu to węglowodany ) Buziaki ogromne i życzę udanej środy!!!