Szybkie podsumowanko. Łącznie zjedzone 1426kcal co biorąc pod uwagę fakt że mamy weekend oraz fakt że jestem przed okresem nie jest złym wynikiem. Poza tym to już końcówka odchudzania więc mogę sobie pozwolić na małe szaleństwa do 1500 kcal. Biorąc pod uwagę że zapotrzebowanie mam 1800-1900 to i tak coś tam spalam
Oto szczegóły:
*margaryna do smarowania pieczywa light-8g/14,5kcal
*czekolada 90%kakao-10g/61kcal
*cappuccino z błonnikiem-24g/70,6kcal
*musztarda-16g/26kcal
*mleko 0,5%-100g/35kcal
*chleb fitness ze śliwką-53g/91kcal
*czekolada 90% kakao-11g/67kcal
*parówki fitness-60g/60kcal
*cappuccino z błonnikiem-14g/41kcal
*ser topiony light-37g/82kcal
*chleb fitness ze śliwką-55g/94kcal
*surówka z czerwonej kapusty-300g/120kcal
*indyk udko pieczone-282g/401kcal
*jabłko-200g/84kcal
*musztarda-15g/24,3kcal
*camembert figura-8g/21kcal
*truskawki mrożone-332g/116kcal.
I to wszystko Wpadek jak widać nie odnotowano, wszystko zdrowe i dietetyczne... A że kalorii ciut więcej.... W końcu jest niedziela Teraz uciekam bo oczy mi sie same zamykają... Kolorowych snów!!! Udanego poniedziałku!!! Buziaki!!!