-
WIARA W SIEBIE ZDZIAŁA WIELE !!!
HEJ
A więc zakładam dzisiaj swój pierwszy w życiu "odchudzający pamiętniczek." Możliwe, że znamy sie z innego działu forum, bo przyznam sie że tutaj rzadko wchodzę. Przeważnie siedze na "XXLach".
A więc może słów kilka o mnie:
waga: 92 kg (póki co )
wzrost:167 cm
wiek: 19 lat
BMI: 32,99
Cel:
schudnąć 30 kilo
Czas:
start: 19 listopada 2004 (piątek)
koniec: nie przewiduje dokładnej daty z którą skończe diete. Jednak myślę, że na schudnięcie tylu kg potrzeba mi około roku.
Środki:
dieta 1000 -1200 kcal
minimum 3x czerwona herbatka "pu-erh"
ćwiczenia:
minimum 1 raz w tygodniu basen
raz w tygodniu siłownia
codziennie abs
codziennie pilates
codziennie 100 skoków na skakance
codzienne liczenie spożytych i spalonych kcal
zaglądanie na forum- w tym kontynuowanie tego wątku
Moto i myśl przewodnia odchudzania:
WIARA W SIEBIE ZDZIAŁA WIELE!!
Wsparcie:
To juz Wasza kwestia !! Niestety nie moge liczyć na niczyje inne wsparcie jak Wasze i daltego mam nadzieje , że się na Was nie zawiodę !!
No to by było chyba tyle. Jeżeli o czymś zapomniałam to dopisze na bieżąco.
Mam nadzieje, że kryzysów i dołów będzie mało.
Pozdrawiam
Do uśmiechnięcia
-
DZIEŃ 1
A więc do dzieła.
DZIEŃ 1
Co do dzisiejszrgo dnia dobre wiadomości są dwie: jedna : że zjadłam o wiele mniej kalorii niż przecietnego dnia i druga że spaliłam więcej niż zjadłam czyli 1916. Zła jest natomiast tylko jedna: że zjadłam 1761 kcal.
Wiedziałam, że tak będzie na początku. Dlatego też najpierw spróbuję ograniczać sie w jedzeniu, a potem gdzy już mój żołądeczek sie troche skurczy i przyzwyczai zacznę 1000 kcal.
Ale śnieguje
A ja pojechałam w tą zimnice na basen
Donoszę, że udalo mi sie przepłynąć 6 długości basenu olimpijskiego (nie jestem dobrym pływakiem, i umiem pływać tylko swoim własnym stylem- nie żadnym kraulem, motylkiem czy żabką. Nazwijmy to: styl katarinkowy czyli...koślawa żabka w tępie iscie żółwiowym Pozatym umiem troche pływać na grzbiecie )
Potem poćwiczyłam sobie troche w płytkim baseniku- różne takie tam przysiady, skoki, podskoki, biegi- HURAAA PRZEŁAMAŁAM STRACH!! i olałam to że ratownicy patrzyli sie na mnie krzywym okiem
Poza tym chodziłam dziś prawie 6 godzin, więc spaliłam naprawde sporo kalorii
Humorek mam dośc dobry.
Dzień zaliczam do średnio udanych, w skali od 1 do 6 wystawiam 3+.
Pozdrawiam Do uśmiechnięcia
-
siemanoOoo KAtus kosiaanie moje :*
eh wreszcie napisala no trza bylo tyle krzyczec ???
nooooo i grzeczna dziewczynka posluchala starszej madrej kolezanki ...
hmm ciekawe czyje to motto ? no 5 zl sie nazley za autorstwo!!!!!!!!!!!:P
wierze ze Ci sie uda schudnac wreszcie bo jestes ze mna a ze mna ludzie chudna :P (co za skromnosc ) nie no ale tak seryjnie to jestes silna dziewczynka i bedzie gitesik
poZdrO mala
-
heja!!!!!!!!!!!!!!
3mam kciuki, prz takich założeniach na pewno dasz radę!!
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
HEJ KATHARINKO!!
3MAM MOCNO KCIUKI ZA CIEBIE! WIDZE ZE JESTES PELNA OPTYMIZMU I TO BARDZO DOBRZE TRZEBA WIERZYC ZE SIE UDA!! ZRESZTA PRZY TAKICH ZALOZENIACH NIE MOZE BYC INACZEJ:P BEDE TU WPADAC I PATZEC JAK CI IDZIE! A NARAZIE POZDRAWIAM!!
-
UDA CI SIĘ!!
-
a kto widzial dziub dziuba ?
siemano :8 he a to czemu nie piszesz nic jak Ci idzie:> he:> co to ma znaczyc ??<nonono>
prosze mi tu wsyztsko wyspiewac!!!!:P
pOZdro DZiub Dziubie :P
-
DZIEŃ 2
DZIEŃ 2
Hmmm, ciekawe ile dziś zjadłam Pewnie z jakieś 1700 Wciąż sie wdrażam. A spalonych też nei wiele. Ogólnie dzień oceniam na 2-.
Pozdrawiam
-
nie jest źle, będzie lepiej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
PRZEcHOLOWAŁAM
DZIEŃ 3
PRZECHOLOWAŁAM oK. Zaczne od początku:
kalorie zjedzone: 958 Ale jestem agent Bosko Jak mi sie to udało
kalorie spalone: 1658
no to teraz słów kilka o mojej głupocie:
ponieważ nie ćwiczyłam jeszcze od piątku ani abs ani pilatesu ani skakanki, postanowiłam zrobić to dzisiaj. No więc Pilates przeżyłam bez jakiś strasznych doświadczeń. Ale jak doszło do Abs to myslałam ze jestem w kosmosie... świat mi wirował. Ale ja sobie powtarzałam tytuł tego wątku i trwałam dalej..piekielne osiem minut...
Przeżyłam. No więc po 5 minutach odpoczynku -inteligentnie- wziełam sie za skakanke. Włączyłam sobie "pamparamp" czyli szybką rytmiczną piosenke aby łatwiej mi sie skakało. Ok, 10 skoków-spoko, 20 skoków- spoko.... a dalej jak pod górke...myślałam że padne- no ale postanowiłam sobie ze dotrwam do 50 i zrobie przerwe...poprostu zaczełam sie dusić bo nie mogłam złapać tchu, serce mi kołatało - mam 30 kg nadwagi, niezbyt dobrą kondycje więc to chyba dla tego skakanie jest dla mnnie tak męczące. Było mi gorąco bo ubrałam sie grubo, czułam jak sie leje ze mnie pot, no i w pewnym momencie chyba już z wycieńczenia poprostu skakanka mi upadła. No i chwile odpoczywałam, ale zaraz znowu wziełam sie za skakanie- i tu moja inteligencja znowu sie ujawnia- skakałam dalej mimo że nie czuła msie zbyt dobrze, ale powtarzałam sobie w mysłach, że "wiara w siebie zdziała wiele," "wiara w siebie zdziała wiele," "wiara w siebie zdziała wiele,"..... To trwało z pół minuty, o której to wpadłam w jakiś trans skakania i zaczełam odbijać sie jakby mimo woli, nie panujac nad tym...dusza zmęczona a ciało sobie skakało dalej..... no i dobrnełam do 150 skoków z jeszcze jedna przerwą w między czasie ... Potem padłam... odpoczywałam i poszłam sie wykąpać do wanny w której lezałam 40 minut .... czułam i czuje do tej pory- mimo że mineło już ponad 1,5 godziny od tego czasu -takie dziwne jakieś wewnętrzne drgania mięśni....a do teog suchośc w gardle- woda ni cukierki, ni jedzenie tego nie usuneło domyślam sie jakie będę miała jutro zakwasy....
Pewnie pytacie: po co skakałaś dalej skoro tak sie poczułaś? Trzeba było przerwać!
I wiecie co... ja sama nie wiem czemu..poprostu chyba sie uparłam i chciałam sobie udowodnić że dam rade... Głupie, nie No ale jak sie jest już na diecie to chyba chce sie wszystko na raz i to szybko...
Nie wiem co będzie jutro, w każdym razie nie krzyczcie
Pozdrawiam Do uśmiechnięcia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki