Dzisiaj 3 dzień kopenhaskiej i nie uwieżycie mi po prostu idze bosko! Mimo moich obaw w ogóle nie jestem głodna, nawet nie myślę o jedzeniu. Dzisiaj jeszcze na mnie czeka jeszcze obiadek ale to o 17. Zastanawiam się czy mogę modyfikować trochę tą dietę... Nienawidzę szpinaku więc jem dodatkowy owoc, zamiast befsztyku jem pierś z kurczaka... Myślicie że to ma jakieś znaczenie?