-
DZIEN DOBRY W NIEDZIELĘ
Justynko - a masz już pomysł co kupisz dla rodzeństwa? a kijem to ja bym chętnie przywaliła swojemu mężowi
raci - nie martw się, mój ojciec też już wyczerpał wszystkie pomysły: kosmetyki, majtki, skarpetki i pidżama (rok w rok) - mama; golarki, portfele itp. - koleżanki i koledzy; słodyczy nie dostanie bo już jest gruby; gazety czyta tylko codzienne, książek nie lubi - o rety
Anikas9 - zakupy nie udały się, bo nie było tego co chciałam, ale przynajmniej sobie połaziłam i spaliłam trochę kalorii
ciesze się że ci się podobają te przepisy, dzisiaj będzie następny
nie wpisuję ich na stronę główną bo mi coś komputer odmawia posłuszeństwa i występuje jakiś błąd
Ciebie też pozdrawiam.
No tak, niedziela już nie tak piękna jak dzień wczorajszy. Przynajmniej w Waszawie słońca nie ma jest ponuro, szaro i buro... Ale chociaż jest ciepło. Teraz siedzę w pracy
, ale w prywatnej sprawie, po prostu wykorzystuję komputer, skaner i drukarkę do celów własnych, tj praca licencjacka. Dzisiejsze menu:
ŚNIADANKO: 1 szkl. mleka 0% + 2 Ł. pł. owsianych + 2 Ł. musli + 2 Ł. płatków z otrąb pszennych + 1 ł. miodu; kawa + 1 ł. miodu;1 tabl. bodymax, 1 tabl. bio-pycnogenolu
OBIAD: ZUPA (PRZEPIS WŁASNY); 1 i 1/2 szkl.
czerwona herbatka, woda mineralna, 4 tabl. błonnika
KOLACJA: jogurt naturalny bez cukru 450 g + 4 Ł. płatków owsianych + 1/2 jabłka
Wczora na kolacje zjadłam coś innego: warzywka na patelnie z ziołami 450 g , PYCHA!!!!
A jaką to zupke upichciłam? Patrzcie!!!
"KAPUŚCIANY GARNEK"
11/2 ł. rosołu z kostki + 2 Ł. ziarenek smaku;200g kapusty kiszonej, 300g kapusty słodkiej, 5 szt. brukselki, 1 mały por, 1 duża marchew, 1 mała pietruszka, pół puszki koncentratu pomid., pieprz, sól, liść laurowy.
Do gotującego wywaru wrzucam 1/2 marchwi i pietruszkę w całości, kapustę kiszoną ( nieodsączoną, pokrojoną) i listek laurowy; po kilku minutach dodaje kapustę białą i brukselkę; po kilkunastu minutach wrzucam drobno pokrojonego pora i resztę marchwi startej na grubych oczkach; na koniec wlewam koncentrat pomidorowy i doprawiam do smaku solą i pieprzem. Robiłam tę zupę pierwszy raz zupełnie z głowy. Wyszła saczna, dzisiaj zjadłam jej półtora talerza
kalorii na cały garnek jak obliczyłam wyszło ok. 350. Nic tylko zajadać
Będe kończyć. Fajnie że do mnie wpadacie , ciesze sie bardzo i wszystkich was pozdrawiam. Aha, zapomniałabym dzisiaj już 7 dzień "szóstki Weidera"
Ewelina
-
Kurcze chcę wstawić tickera i mi nie wychodzi
-
-
-
Myślę jeszcze nad obrazkiem, ale nie wiem skąd go wziąc, może ktos mi pomoże
-
POMYSŁ MAM SIOSTRZE UPATRZYŁAM KOMPLET BIELIZNY W TROLU A BRATU BYĆ MOŻE JAKIŚ PASEK ALBO PORTWEL PORZĄDNY DO KOŃCA NIE WIEM PEWNIE NA MIEJSCU BEDĘ DECYDOWAĆ 




U MNIE TEŻ BYŁO SZARO BURO I PONURO NIESTETY
JA DOPIERO DZISIAJ ZACZĘŁAM SZÓSTKĘ 
JAK CI Z NIĄ IDZIE??
NO OBRAZKACH SIĘ NIE ZNAM 

-
Śledzę postępowanie po kopenhaskiej i trzymam kciuki za utrzymanie spadku wagi.
Mnie się ta sztuka dwukrotnie nie udała, więc tym bardziej jest to dla mnie interesujące.
Może zobaczę, gdzie popełniłam błędy i jak to mówią - do 3 razy sztuka.
Trzymam kciuki
-
Hej hej poem!!
trzymasz się dzielnie - oby tak dalej
Pozdrawiam Cię bardzo mocno!!
Mam też zapytanko - pewnie się będziecie ze mnie śmiać - ale co to jest "szóstka Weidera"? Piszecie o tym, a ja się główkuję, o czym mówicie hehe
miłego dnia życzę!!
-
Hej, hej
Anikas9 - pytanie nie jest głupie, ja tydzień temu też nie wiedziałam co to jet; zjrzyj tutaj
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i miłego ćwiczenia
Aganno - dziękuję że trzymasz kciuki, mam nadzieję że nie zawiodę
Justynko - no to siostra się ucieszy
; bratu po tej ostatniej akcji to może coś na zmniejszenie energii?
Ale, dołujący miałam dzisiaj dzień. Dietka idzie chyba dobrze, choć MILAK (warto brać pod uwagę jej opinie - fachowiec) twierdzi że moje menu ubiegłotygodniowe nie było dobre. Faktycznie, średnia kaloryczna wyszła trochę za mała bo 945 ckal. Muszę zwiększyć, żeby zmieścić się w 1050 ckal. Poza tym jem zbyt mało urozmaicone posiłki. To prawda, ale ja się dopiero uczę. Myślę, że dzisiaj było już lepiej:
ŚNIADANIE: 1 i 1/2 talerz zupy kapuścianej
+ 2 Ł. płatków z otrębów pszennych;
OBIAD: 1/2 paczuszki ryżu brązowego
+ sałatka(marchew, cebula, kapusta pekińska - zasmazane na oliwie) - obiadłam sie
KOLACJA: sałatka kielecka - a co to za cudo? PATRZCIE
1 mały ogórek kiszony, 1 mała papryka, ok. 150 g kukurydzy z puszki, 1 mała marchew, 1 mała pietruszka, 1/8 selera, 150 g jogurtu naturalnego, sól, pieprz
ogórek, paprykę, kukurydze pokrojone mieszam; marchew, seler, pietruszka - wrzucam do wrzątku, gotuję, potem kroję i dorzucam do reszty; wszystko mieszam, przyprawiam, dodaje jogurtu i już. CAŁA SAŁATKA
Porcja jest konkretna i mało kaloryczna. Jadłam ją w pracy, wyłożoną na talerzu. Akurat weszła klientka. Odstawiłam talerz z boku, a na odchodne odpowiedziała mi: "jak będzie pani jadła takie porcje, to będzie musiała się pani odchudzać"
Myślałam że padnę. Przeciaż ja właśnie się odchudzam
No
W każdym razie, kalorii na cały dzień wyszło: ok. 1130 (sporo, ale za dwa dni zbilansuję)
Dzisiaj ósmy dzień szóstki, dodałam jeszcze magiczne ćwiczenia na uda i pośladki, tak więc czas wydłużył sie do 20 min.
Pozdarwiam
Ewelina
-
WITAJ SERDECZNIE 







BRATU TEZ KIJEM PRZEZ ŁEB ALE WIESZ W WIGILIĘ NIE WYPADA ZA AKCJĘ TO BARDZIEJ SIOSTRZE BO TO PRZEZ NIA COŚ NA ZMNIEJSZENIE ENERGII 





MAM NADZIEJĘ ŻE JUŻ SIĘ Z DOŁKA WYGRZEBAŁAŚ I ŻE JEST DOBRZE 



U MNIE DRUGI DZIEŃ SZÓSTKI 


DOPIERO 

Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki