Cześc dziewczynki :)
Jutro ostatni dzień idę na zastrzyki... a chyba nie pisałam... w związku z moją anemią dostałam preparaty wzmacniajace w zastrzykach, które są dosyć bolesne, na szczęście jutro mam ostatni zastrzyk :), co mnie ogromnie cieszy :D. Strasznie cieszy mnie też, że wkońcu mogę otworzyć oczka i to oba :)!! Kurcze nawet nie wiecie jakie to jest fantastyczne, czasem się tak bawię, że zamykam i otwieram oba oczy i cieszę się jak dziecko, że otiera się jedno i drugie ;).
Co do dietki to trzymam się dzielnie. Od poniedziałku twardo 1000kcal (czasem nawet mniej niestety no ale nie zawsze uda mi sie wycyrklować). Od poniedziałku też dziennie rowerkuje i tylko wczoraj nie jeżdziłam, bo byłam strasznie zmęczona i "padłam na polu chwały" czyli bardzo wcześnie się uśpiłam ;). Ale codzienne ranne brzuszki były, a dzisiaj 60 min. na rowerku i przejechanych 25km :), wedlug rowerka 800kcal (ale jakos nigdy w to nie wierze i zawsze 200 odejmuje ;) ). Niestety waga nawet nie drgneła :(, no ale jestem cierpliwa :).
Po pierwsze dziewczynki to naprawdę dziękuję, że przesyłace mi tyle ciepłych słów i tyle pozytywnej energii! Bez Was był by ciężko... To także Wasza zasługa, że oczko zaczyna funkcjonować! Naprawdę powinnam być wdzięczna Bogu za to , że mogę poznać takich ludzi i w tym wypadku cieszę się, że mam problem z waga, bo inaczej to nigdy bym Was nie poznała :)
Aneczko kochana dziękuję Ci za nasze gadulce, za to, że zaglądasz tutaj ciagle, za to że mnie jeszcze znosisz :), za to, że patrzysz na zdjęcia mojej zmarniałej buźki (w razie potrzeby możesz potem nimi dzieciaki straszyć ;) ). Dzięki kochana za wszystko!!! A, że bedzie dobrze to ja wiem :), bo już jest lepiej, a będzie jeszcze lepiej i to z każdym dniem!! Buziaki mała!!
Beatko Ty moja :) dziękuję :), nie będę wymieniać za co , bo dziękuję za wszystko!!! I za to, że wytrwale tu jesteś i za to że trzymasz kciuki i za to , ze się cieszysz z poprawy i za te ładne obrazeczki.... no mówię mogłabym wymieniać i wymieniać :). Odnośnie rowerka to zasuwam na stacjonarnym, bo wiesz z widzeniem podwójnym ciężko mam chodzić , a co dopiero na rowerze jeździć ;). No i przedewszystkich chodzi o wstrząsty, n i o to, że to jest jedyny wysiłek fizyczny jaki zaakceptował lekarz... wprawdzie nie mogę podziwiać przyrody, ale czasem leci coś z programów przyrodniczych w TV ;).Aha i dziękuję za piękne papryki...ummm uwielbiam, jak byłam na SB to służyły mi za chlebek ;). Buziaki :) - Sciskam Cię mocno!
Motylisku Tobie również strasznie dziękuję! Naprawdę nawet nie wiecie ile dajecie mi siły kochane :).Jeżeli chodzi o dietkę to mam nadzieję, ze kiedyś uda mi się tak jak Tobie osiągnąć swój cel :). Strasznie bym chciała wrócić do dietki SB, bo wiem jaka ona jest rewelacyjna, i wiem też, że szybko na niej zapomne o moim ukochanym chlebusiu :roll: , tylko boję się, że teraz nie wytrzymam ze względu na owoce.. Ahhh będzie git ;). Pozdrawiam Cie i bardzo dziękuję za wszystko :). Buziaczki moja droga!
Witaj Marteczko miło znowu Cie widzieć :). Myślę, że moja anemia nie była spowodowania ilością jedzenia, a raczej jego jakością ;), no i tez strasem jaki przeszłam w ostatnim czasie, ale wierzę, że już wkrótce wszystko bedzie dobrze :). A Ty osiągniesz swją wymarzoną wagę :), zobaczysz :). Buziaki!!! :)