Strona 8 z 27 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 263

Wątek: ...jak to Lelaj pozbywa się 20 kg....

  1. #71
    Awatar bike
    bike jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-09-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,424

    Domyślnie

    Pozdrawiam wtorkowo

  2. #72
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kurcze no...ktoś się o mnie martwi...aż mi się serducho ze wzruszenia ścisneło...
    Nie powiem, że wszystko jest ok....miałam załamke...dosć sporą...
    Ale zaraz przyszła jeszcze większa chęć walki....silniejsza motywacja.
    Ech, chyba musze o tym napisać.
    Moja nadwaga to zaczynające się problemy zdrowotne. Rok temu miałam wycinanego guza...ufff....złośliwy nie był....od tej pory jestem na lekach hormonalnych....no i właśnie sobie zdałam sprawe, że ja MUSZE, KONIECZNIE, BEZZWŁOCZNIE SCHUDNĄĆ BO:
    1. mam złą gospodarke hormonalną...a jedną z przyczyn jest nadwaga...tkanka tłuszczowa wspomaga produkcje hormonu, którego mam za dużo. Jak schudne, szczybciej przestane brać leki i wróce do normy.
    2. W mojej rodzinie są dość częste żylaki. Nadwaga je przyśpiesza....a nadwaga i hormony to wybuchowa mieszanka...na razie zaczynają mnie boleć łydki...potem zapalenie żył, jakiś zator...i zawalik gotowy. brrrr
    (lekarz już mi dawał delikatnie do zrozumienia, że mogłabym coś zrzucić, ale robił to zbyt "delikatnie" a mi to gdzieś uciekało)
    3.Jeszcze chwila. a mój cukier przekroczy norme....czyli jak nie schudne, nabawie się cukrzycy.
    4.Punktem czwartym są wszystkie inne powody, które do tej pory podawałam.

    No to co?????????
    No to do roboty!!!!!!!!!!!!!!
    Licze na was....a wy możecie liczyć na mnie...kurcze....dzielą nas kilometry, ale jestem przy was.
    Przypominajcie mi o moich motywacjach, za każdym razem, gdy będe miała ochote na połknięcie fury frytek czy batonów.
    Musze sobie bardziej przykręcić śrube....ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.
    Poza tym wracam za miesiąc na uczelnie...nie chce, by ludzie się na mnie patrzyli i mówili: o, gruba i głupia, nie zaliczyła roku.....

  3. #73
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ada (po tak się psina nazywa) czuje się lepiej....nie będzie operacji...przeszła fure zastrzyków, kroplówki, 2 lewatywy...a teraz dieta. Mówiąc szczerze przyda się jej, bo ma 1,5 kg nadwagi (jak na sznaucera to nie dużo, ale zawsze). Weterynarz postawił ją na wage:
    -no,no....psinka musi schudnąć
    Ja: hahaha...no to będziemy odchudzać się razem...

    I tu koleś spojrzał się na mnie tak jakoś....dziwnie.... (nie wiem czemu)

    Ogólnie ludzie reagują dziwnie na moją diete. Słysze od koleżanek-lasek: no co ty, zaakceptuj siebie. Jasne...jakby one tak się obwiesiły 20-stoma kostkami smalcu to by zobaczyły.
    Przyjaciółka wie, że się odchudzam (a chuda jest niesamowicie), wpadam do niej, a ona stawia przede mną talerz z czekoladą i napoleonkami.

    W takich chwilach łzy cisna mi się do oczu...i chciałabym się zapytać: dleczego nie chcecie mi pomóc? Dlaczego nie chcecie bym była szczęśliwa??? Może nie wiedzą tego co co ja wiem i co czuje....

    Oj, ale się rozpisałam...za te ostatnie dni. Jak to przeczytacie bez znurzenia, to gratuluje

  4. #74
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    cóz kochana ,ludzie szczupli nie rozumieja naszych problemów i nigdy ich nie zrozumieja dlatego nie potrafia nam pomoc.tez mam problem z niektorymi otaczajacymi mnie ludzmi ktorzy czestuja mnie jakimis smakolykami i nie potrafia zrozumiec dlaczegop odmawiam.a najgorsze jest to ze niektotym nie mozna odmowic bo sie obrazaja...oj.....dziwni sa ci niektorzy ludzie...


    Nie przejmuj sie moja droga swoja wpadka,one sa wliczone w odchudzanie i tylko pamietaj aby twoja wpadka nie oznaczala konca diety- to najgorsze co mozesz zrobic ,nie wolno sie poddac!!!!!!!! .....wiem,wiem łatwo radzic innym i mądrze gadac,a wiem z wlasnego doswiadzenia ze to nie jest wcale takie latwe....ale jestesmy razem i tak bedzie nam latwiej ...prawda....? koncze i zycze kolorowych snow

  5. #75
    HaDusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Lelaj!
    Wyobraź sobie, że większość z nas ma podobne, takie same, albo zupełnie inne problemy. Też nosimy jakieś guzy, coś też nawala, prawie napewno na coś się zachoruje.Nie można się tym jednak zadręczać.
    Ale właśnie podoba mi się to, że chcesz zmierzyć się ze swoimi problemami.Postaraj się nie myśleć o tym , co ktoś o tobie myśli. To są Twoje projekcje, a w rzeczywistości ten lekarz to mógł pomyśleć,"czego ona od siebie chce", na uczelni nikomu nie przyjdzie do głowy to, co tu napisałaś i td.
    Zacznij myśleć pozytywnie. Wyrzuć z głowy myśli, że żylaki, że cukrzyca, zawalik. Przecież to się nie musi zdarzyć i nie zdarzy. Ja wiem, że to wcale nie jest takie proste.
    Zacznij jednak wierzyć w siebie i życzliwych Ci ludzi, tu naprawdę jest ich dużo i nie znikaj już.
    Sciskam Cię!

  6. #76
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No właśnie...wpadka nie jest końcem diety.
    Dzień zaczął się całkiem, całkiem.
    Śniadanie: 2 pomarańcze i jogurt light, herbata bez cukru i kawa - 250 kcal
    Dalsze plany:
    Obiad: Warzywa mrożone Hortexu - 400 kcal
    Kolacja: Jakąś sałatke sobie zrobie - ok 300 kcal

    No i powinnam się zmieścić w 1000 kcal.

    Postawiłam sobie na biurku talerz z jabłkami, marchewkami i mandarynkami.

    Musze przyznać, że zima nie jest dobra do diety. Zima to czas, gdy się je pierogi, naleśniki itp...bo nie ma śiwerzych warzyw, owoców (tylko cytrusy i jabłka). Pomidorów i ogórków wole nie kupować. Ostatnio pomidor leżał 3 tygodnie i się nie zepsuł...boszeee..ile tam było pewnie chemii.!!!! Poczekam na lato.

    Macie racje...nic się nie stanie, bo w końcu schudne!!!!
    Musze do Was troche nadgonić...widze, że się równo trzymacie...TakaSobie już 2 kilo zrzuciła a mój wykres dalej stoi w miejscu.Nie ładnie.
    Napisze wieczorem jak minał dzień. A zaraz zajrze do Was.

  7. #77
    takasobie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc

    Juz sobie wplanowalam jutro rano spacer z Toba, wiec szykuj sandaly.

    Mnie ostatnio napadl len - tzn. to moja stala cecha. Miewam tez lepsze czasy, kiedy wiele dobrego zrobie pomimo tego lenia. Najbardziej mi brak wspoltowarzyszki do fitness i basenu - nie wiem co tej Tanji sie stalo, ze tak nagle urwala kontakt i przestala sie umawiac Juz myslalam, ze moze ma dola - pojde dzis wieczorem o naszej porze pocwiczyc i zobacze czy moze tez bedzie. Zawsze wydawala sie miec wiecej werwy do odchudzania niz ja. Moze ja wkurza moj akcent...

    W kazdym razie mam nadzieje, ze starajac sie podtrzymywac Lelaj - bede sie sama trzymac dzielniej. Ten dzisiejszy fitness obiecuje sobie z zapalem slomki - boje sie, ze wygasnie do wieczora... Ale nie rezygnuje jeszcze z tego planu. Jakos sie w nim musze zakotwiczyc. Do tej pory tak fajnie mi sie dzieki sportowi chudlo.

    OKi - to znikam... Bede Cie wieczorem czytac! Udanego dnia!

  8. #78
    Awatar bike
    bike jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-09-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,424

    Domyślnie

    Witaj Lelaj ...
    cieszę się że nie opuszcza Cię optymizm ...
    przeczytałam tamto bez znurzenia, piszesz tak ciekawie i z poczuciem humoru ...
    pozdrawiam z białej Wawki

  9. #79
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Lelaj, nie przejmuj sie tak bardzo ze jak na razie nie chudniesz,to taka reakcja obronna organizmu ..poprostu walczy z nami jak moze ale wierz mi ze w koncu polegnie i bedziemy tracic to wstrętne sadło...ja tez czesto o tym mysle i w chwili dołka mam ochote rzucic to wszystko w cholere i sie najeść...nażreć? przepraszam za takie slowa brzydkie ale ja staram sie nazywac rzeczy po imieniu, taka juz jestem nadal sie boje ze niedlugo moge dostac napadu glodu...dlatego staram sie odchudzac racjonalnie aby tego uniknąć...ale dosyc o mnie...to przeciez twoj wątek, ciesze sie ze idzie Ci ok i zgadzam sie ze jednak lato to lepsza pora na odchudzanie ale nie martw sie ,juz niedlugo nadejdzie a wtedy bedziemy mialy wieksze pole do popisu pozdrawiam papappa

  10. #80
    HaDusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Lelaj!
    Jak Ci minął dzionek? Nie ma Cię, chyba jeszcze nie wróciłaś ze spaceru z TakąSobie......
    pozdrówka

Strona 8 z 27 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 18 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •