Pierwszy raz pisze taki pamiętnik więc jakby co
to bądźcie wyrozumiali.
Jak ja nie nawidzę weekendów,świąt i innych dni wolnych.
Wyobraźcie sobie 3 dni temu ważyłam 55kg a dzisiaj 59kg.
Nie no załamka kompletna. To wszystko przez to,że całe dnie siedze w
chacie i tylko bym jadła i jadła. Wolne dni są najgorsze!!!
Mam tylko nadzieję, że szybko strace te cholerne 7 kg.(chcę ważyć 53kg)
Jutro niedziela dam sobie jeszcze spokuj,ale od poniedziałku biore się za siebie.
Słyszałam o diecie MŻ,na czym ona tak dokładnie polega