A no właśnie :D zapomniałam o tym :lol: Dzięki za pomoc :D :DCytat:
Zamieszczone przez ScHuDNeSkUtEcZniE
Wersja do druku
A no właśnie :D zapomniałam o tym :lol: Dzięki za pomoc :D :DCytat:
Zamieszczone przez ScHuDNeSkUtEcZniE
Witam ponownie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Trochę się wybiłam z forumowego rytmu i dopiero teraz doczytałam Wasze posty http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Madzia, widzę, że dzielnie wpisujesz to, co zjadłaś (chociaż przy takim jadłospisie to ja też bym się wdzędzie chwaliła :lol: http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1_cmok.gif, od jutra do Ciebie dołączam, chociaż tego mojego pewnie aż tak mało nie będzie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif. Hodorcia, może Ty też będziesz się wpisywać z jedzonkiem? Reszcie nie proponuję, bo widzę, że Wy dziewczyny macie własne wątki a tu wpadacie tylko gościnnie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1_cmok.gif ale może się mylę http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1_cmok.gifW każdym razie kto chętny może zawsze dolączyć, wiem, że wątek ostatnio troszkę osłabł i to głównie przeze mnie, ale teraz już będzie dobrze http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Ewuś, jak można się domyślać, nei dotrzymałam planu ćwiczeń, to było fizycznie niemożliwe - i tak sypiałam po 4 godz. na dobę... Eh, to przez tą moją "systematyczność" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Takasobie, fajnie, że jednak nas lubisz :mrgreen: Zmobilizowałaś mnie do ćwiczeń, wiesz? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Zrobiłam sobie już rozpiskę na luty, mam nadzieję, że teraz wypali http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Dobrej nocki i do jutra http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1_cmok.gif
na pewno wypali...Cytat:
Zamieszczone przez kesemek
a do mojej akcji moznA się dołączyc w każdej chwili :wink:
wiec zapraszam wszytkich chętnych i Ciebie również :D
Kesemek od jutra zaczne systematycznie pisać co jadlam każdego dnia, dobrze że mnie do tego motywujesz to zaczne ponownie uważnie zwracać uwage na to co jem i ile. Ale niezawsze bede pisała kaloryczność bo niemam pojęcia ile to co jem ma kcal gdy jem posiłki przygotowane przez mame.
Heeej http://republika.pl/madziamz/cmok.gif
Jutro do szkoły :cry: :cry: Najgorzej jest wrócić po takiej długiej przerwie :? Ale jak już się wpadnie w rytm to dni będą lecieć jak z bata strzelił :lol:
Czyli kontynuujemy wpisywanie jedzonka :wink:
Ś: 2 tosty z dżemem + mleko, 3 łyżki otrębów, kawałek jabłka :D
O: będą pieczone skrzydełka kurczaka z ryżem :shock: Oczywiście się skuszę :wink: W niedzielę można sobie zjeść porządny obiad :D
K: dziś chyba zjem marchewkę :P + otręby :D
Trzymajcie się ciepło http://republika.pl/madziamz/cmok.gif
Jak to dzisiaj było... :-)
S: trochę jajecznicy z kromką chleba (nie wiem dokładnie ile, bo tata robiłhttp://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif ale raczej nie więcej, niż 2 jajka)
Próbowałam dzielnie nie podjadać do obiadu, ale i tak przy nauce zeżarłam marchewkę :lol: Dobrze, że tylko ją ;-)
O: 2 łyżki ziemniaków + trochę sosu (sos dla odmiany robiła mama, wolę nie myśleć, ile to miało kcal), 2 łyżki buraczków, kawałek mięsa (z tego sosu)
K: mandarynka, truskawkowy jogurt Zotta (będzie o 19.00)
Też nie będę na razie liczyła kcal, mój cel na luty to nauczyć się w końcu jeść 3 razy dziennie bez podjadania, bo to podjadanie mnie gubi
Madzia, 30 kcal to malutko a szkoda sobie psuć żołądka zwykłą kawą zwłaszcza, jeśli jej nie lubisz. No i współczuję powrotu do szkołyhttp://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1_glaszcze.gifAle pteraz, po feriach nie będziesz miała takiego nawału nauki, a przynajmniej pospotykasz się z ludźmi ze szkoły:lol:
Hodorcia, strasznie się cieszę, że też będziesz się wpisywać z jedzonkiem http://republika.pl/madziamz/cmok.gif. To będzie nas jeszcze bardziej motywować :D
Ewuniu, dzięki, że we mnie wierzysz http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon41.gif
Lecę dziewczynki, bo jeszcze 2 koloski przede mną...
Zaraz idę sobie zrobić Inkę :wink:Cytat:
Zamieszczone przez kesemek
Ale do szkoły to ja wracam na 1 dzień, bo od lutego mam miesiąc praktyki :!: :D więc nie będę się musiała nic uczyć :lol:
Moja dzisiejsza kolacja to nie była marchewka :cry: Zjadłam 1,5 jabłka pieczonego na dodatek z cukrem :(
Teraz będę codziennie wstawać po 6 więc rano śniadanko, a później będę w szkole do 15-16 więc nie będę nic w domku podjadać :D To jedyna dobra rzecz po powrocie do codzienności :wink: Pa :D
Ello :) :!:
Wszystkie pilnie w szkolach i ksiazkach? Az mi wstyd leniuchowac :oops:
Zmienilam sobie wykres o pol kilo nizej, bo i tak od tygodnia wisi miedzy 71,6 a 71,4kg. Pocieszam sie tylko tym, co widze w lustrze - bo waga bedzie pewnie jeszcze troche tak wisiec z powodu wzmacniania sie miesni. Cialo na szczescie wyglada na bardziej zwarte :P
W piatek i weekend mialam labe od sportu - ale dzis znowu bede sie wieczorem pocic. Yeah :!: :twisted:
cześć!
Dzisiaj po południu dowiedziałam się ze niezdałam egzaminu (miałam 62 pkt. a bylo trzeba mieć 65pkt. zeby zdać) :( i mam poprawke i tak się wkuzyłam ze zapomnialam o całym swiecie i o tym forum. Zapomnialam ze mam się ograniczać z jedzeniem ze miałam od dzisiaj się tu wpisywać co jadłam ale emocje już opadły więc teraz spróbuje odtwozyć ten mój dzisiejszy jadłospis.
pół bułki i plasterek szynki, troszke masła
talerz zupy (krupniku)
a po poludniu: drozdżówke, snikersa, 3 kawałki szarlotki, 2 mandarynki
jajko na twardo
a najgorsze jest to ze zjadłam to wszysko po południu mimo ze niebyłam głodna tylko zła :oops:
jestem zmęczona nic już mi się niechce pisać ide się uczyć bo w czwartek mam egzamin
Hodorcia http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1_glaszcze.gif biedactwo :-( Znam ten ból, ja męczę się do tej pory z jednym kolokwium tylko dlatego, że przy samym końcu pomyliłam w zadaniu dane, które miałam podstawić :evil: Kolokwium to nie egzamin, ale poprawisz to, w końcu egzaminy są po to, żeby je zdawać ;-) jak nie za pierwszym razem, to za drugim :-)
Takasobie, dobrze Ci, że widzisz różnicę w wyglądzie, ja nie widzę aniw wyglądzie ani na wadze (na tą ostatnią to już nie wchodzę)
Madzia, czekam na Twój wpis! :-) Będziesz teraz miała podobny rozklad dnia co ja :-)
Oj, a u mnie dzisiaj było rano super - szklanka Kubusia i tost, ale po przyjściu do domu było mi tak zimno, że znow zjadłam więcej niż zamierzałam :-(
S: wspomniany Kubuś i tost
O: Miseczka zupy pomidorowej z ryżem
A po obiedzie kawałek babki, 4 kostki czekolady i 2 kanapki z szynką i serem - kwintesencja zdrowia :-( Do tego chya ze 3 herbatki z sokiem malinowym. A najgorsze jest to, że ciągle było mi zimno i ciągle chciało mi się jeść. I dalej mi się chce :cry: Zjadłąm już 2 jabłka i jeszcze gorzej jestem głodna :x
Kurczę, dziewczyny, pomóżcie bo nie wychodzi mi ta dieta za Chiny Ludowe :-( Ciągle sobie obiecuję, że od jutra, ale to jest silniejsze ode mnie - ta zima, dojazdy, to mnie tak wykańcza, że już nie mam siły myśleć o tym, ile zjadam. Na dodatek biorę tabletki anty na uregulowanie hormonów i one też nieźle mi dają popalić z apetytem... Niech mi ktoś coś doradzi albo zmotywuje, proooszę! Bo już nie wierzę, że tym razem od jutra się uda... :-(