Wątek: Potyczka z kilosami

Kapuścianka......ojeju...ja bym nie wydoliła...a swoją drogą..jakby tak jedzenie nie miało smaku, to bym nie musiała się odchudzać Ale wtedy chyba większa część przyjemnosci w życiu poszłaby w zapomnienie.

Wejdziesz, wejdziesz Na pewno Po takim zacięciu kapustowym na pewno będą efekty Jestem pod wrażeniem, ja bym nie dała rady tak I jeszcze faceta zaciągnęłaś To już jest baaardzo imponujące
Trzymam kciuki za dalsze sukcesy!!!

No jęsli oprócz kapusty jecie cos jeszcze..To można faktycznie jakoś przetrwać, ale i tak jestem dla was pełna podziwu Pozdrawiam

niie jest tragicznie, ale chyba nie chudnę
mam jakiś duzy brzuch

Akurat
A propo brzuchów to zawsze jak widzę brzuch Shani Twain to aż mnie skręca..Jak ona to robi, że ma tak idealnie płaski?? Albo Gwen Stefani... czy one nic nie jedzą???

Waszko, schudniesz, wszyscy na kapuście chudną.

Dziś ostani dzień kapusty - do jedzenia breja, warzywa i brązowy ryż (nie cierpię go)
w sumie nawet już nie chodzę głodna, ale jakaś zmęczona jestem.

HaDusia, nie koniecznie wszyscy - wiesz, ja na byłan na wielu dietach i ni jak pisało, że chudnie się 4-8 kg, chudłam góra 2, tak jak na kopenhaskiej - koleżanka schudła w 13 dni 10 kg, wróciło 2 więc ma super bilans 8 kg. Ja schudłam 3, z czego wróciło 1,5....
przy kapuścianej pisą, ze chudnie się 4-8 kg. Więc mam nadzieję, że może ze dwa poszły

Jutro ważenie boję się jak licho, bo jak się okaże że to wszystko na darmo, to załamię się kompletnie. Ale na pewno dieta wyszła na dobre – żołądek mi się zacisnął i nareszcie najadam się takimi małymi porcjami (może wreszcie schudnę....) Plan na piątek, w końcu dość „głodny” wydaje mi się wyżerką A WIOSNA CORAZ BILŻEJ. Przez okno z pracy widzę srokę na bezlistnym drzewie, jak patyczkiem remontuje gniazdo
W ramach motywacji poszłam wczoraj pooglądać wymarzony kolczyk do wymarzonego płaskiego brzuszka – jest taka śliczna ważka

Plan odchudzania na najbliższy tydzień
dieta 800-900 kcal dla mnie około 1200 dla Rysia
będę liczyć wszystko dokładnie
zrobię obiad do 18, potem tylko jabłko (muszę jeść je przed snem – załatwia problem wypróżnienia)
czwartki będą dniem warzywno - owocowym
fitness tylko ja: piątek, sobota, poniedziałek, środa,
Basen oboje: wtorek
Brzuszki: on codziennie, ja w dni bez fitnessu
Postanowiliśmy potańczyć wieczorami dwa, trzy razy

PLAN PIĄTKOWY:

jedzonko moje = 855 kcal
Śniadanie: woda z miodem i cytryną (50), twarożek wiejski light (140) ze szczypiorkiem, kromka chleba z ziarenkami (90) = 280 kcal
II śniadanie: kawa z mlekiem bez cukru = 35 kcal
Lunch: sałatka: brokuła, Ogórek kiszony, marchewka, por, jogurt = 100
Obiad: łosoś smażony na łyżce oliwy (280), marchewka z jabłkiem (100) = 380
Kolacja: jabłko = 60
Ruch: fitness, taniec

jedzonko Rysia = 1205 kcal
Śniadanie: woda z miodem i cytryną (50), dwie kromki chleba razowego (180) z szynką drobiową (40), masłem roślinnym (35) i pomidorkiem(30), = 335
II śniadanie: dwa jabłka =130kcal,
Lunch: sałatka: brokuła, Ogórek kiszony, marchewka, por, jogurt = 100
Obiad: to samo, + 2 ziemniaczki 160 =
Kolacja: jabłko = 60
Ruch: Brzuszki, taniec
ufffffff

Widzisz, Waszko, to dlatego tak mało chudniesz na dietach, bo tak naprawdę niewiele masz do zrzucania, właściwie tobie chodzi głównie o wymodelowanie sylwetki.. Na pewno już wkrótce śliczny kolczyczek ozdobi twój brzuszek Pozdrawiam

Zobaczysz, Waszko, schudłaś Na pewno Takie zacięcie musi mieć skutki!!!
Plan macie niesamowity Jestem pod wrażeniem konsekwencji!!! Pożycz mi jej trochę
Trzymam kciuki!!!