Mam nadzieje że szybko je zgubię...tylko dlatego mam taki zapał...normalnie jestem wieeeelkim leniem który by siedział cały dzien przed komputerkiem, telewizorkiem i wcinał słodycze ...Dziś jak narazie też udaje mi się trzymać...2godzinki basenu, bieg jak najszybszy na przystanek bo autobus by mi uciekł :P a z jedzonka to jedna drożdżówka słodka, pyzy z cebulką...aż wstyd mi o tym mówić...ale ja kocham jedzonko ...wczoraj dawałam jakoś rade a dziś już nie moge...co chwile mam myśli o pysznym jedzonku...pierogach, naleśnikach, plackach ziemniaczanych...ale dam rade...dam rade bo musze ...uh tylko żeby się udało...