Wątek: Ostateczna rozgrywka z kilogramami!start 17/06

Grażynko przesyłam Ci dużo dużo dużo dużo dużo słoneczka
Ciekawa jestem Twojej opinii o takiej stronie :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Piszę o tym , bo kiedyś się zastanawiałam , czy powinnam patrzeć tak nieracjonalnie , a dziś się nie zastanawiam , tylko korzystam i wychodzi świetnie - a nie zrobiłam nawet porzędnie pierwszego kroku ...

Pzdr serdecznie i wiosennie

150 STRON WĄTKU GAYGI


DZIĘKUJEMY
I PROSIMY O WIĘCEJ

...faktycznie to już 150 stron

miłego początku tygodnia

A , KILOGRAMKI NIECH LECA, LECA ... UDANEGO TYGODNIA



A TO NA TE 150

pozdrawiam w nowym tygodniu

jestem przy poniedziałku
qrka całą zimę się trzymałam, a wiosnę witam z potężnym przeziębieniem z nosa mi leci, głowa dudni i w ogóle rozbita się czuję strasznie....jedyny plus - na papierochy chęć mi przeszła zupełnie

Sobotę spędziłam w szpitalu....w ramach strajku personel medyczny robi minimum,więc ustaliliśmy dyżury...z Tatą niby lepiej, ale strasznie sie męczy - po dializach znowu go czyści, a każda wyprawa do wc to mordęga....jeżeli nie ma nikogo z nas niestety nikt mu nie pomaga...lekarz ma być dopiero dzisiaj

Niedziela spędzona w łóżeczku - próbowałam się obronić przed choróbskiem, ale wiecie jak jest - katar nieleczony trwa tydzień, a leczony 7 dni....

Dieta trzyma sie sama - sobotę przeżyłam na jajecznicy i paczce migdałów, jak wróciłam to mi się już nie chciało jesć - wypilam kubek zupy, jako bazę do ziółek, które muszą być brane po jedzeniu....wczoraj - gorzej - w ramach kurowania zamiast normalnych posiłków była gorzka czekolada 70% i grzane wino dopiero na kolację sałatka grecka roweru oczywiście nie ruszyłam - jednak muszę poczekać....

Pozdrawiam serdecznie odwiedzaczki muszę się skupic na pracy, cos mi to nie idzie najlepiej hehe własnie obsłużyłam tzw. angielskiego pacjenta - tzn klienta mówiącego po angielsku, nie jest źle jak na fakt,że mam kłopoty w ogóle z wysławianiem się dzisiaj jakbym sie nie pojawiła jutro tzn.,że się rozłożyłam całkiem
***
Grażyna

Grażynko, jesteś strasznie dzielna w tym wszystkim. Tacie życzę po raz kolejny, a w zasadzie ciągle, dużo zdrowia. Mam nadzieję, że wszystko już będzie szło coraz lepiej. I ty też się trzymaj

Grażynko dużo dużo witaminki C, cytryny, malinki, miodziku, gorące mleko z czosnkiem... broń się kochana jak możesz !!
Cieszę się, że z tatą lepiej, bedę sie modlic dalej...

A papierochowym skrytopalcom mowimy nie!!

Buziaki Grazia !!

Witam
Znowu w przelocie, ale pracy dużo i wyszukuje jeszcze troche informacji w necie....
Tata po tomografii - mentalnie jest ok, niestety fizycznie sam szpital go wykańcza....ale mamy nadzieję,ze może do świąt uda się go wyciagnąć ze szpitala....zrobiłam przysługe koleżance i zamieniłam się dniami wolnymi , więc święta mam wolne - całe 3 dni....taka zabawnie-horrorowa sytuacja - w szpitalu na jednym z łóżek wisi sobie nalepka "nie daję - nie biorę - łapówek", a oczywiście mamy juz "cennik" usług i ile i komu należy dać,żeby leczenie rokowało
ogólnie do świąt się wyciszam i przygotowuję, a po świętach szykuję się do wielkich porządków wiosennych chinka powiedziała mi,ze powinnam zadbać o nerki i wątrobę, na razie znalazłam coś takiego:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
kolejne wykopaliska internetowe będę wklejać na bieżąco


Przepraszam,że nie odpisuję bardziej szczegółowo, ale jestem zajęta bardzo
pozdrawiam
***
Grażyna