-
nonono, plany super!!!
widziałaś u foremki jaki ma piękny brzusio po 6W?? ona to zdjęcie nawet robiła w trakcie ćwiczeń, nie po!!!
ja u asi też się zapisałam, ale jako wolny strzelec :wink: będę dzielnie starać się nie dać po raz kolejny dupki :twisted:
koniecznie zrób sobie zdjęcie brzusia przed i po "6"
pozdrawiam gorąco :D
-
Grażynko, postaraj się odżywiać bardziej stałymi produktami, jak się da :) A poza tym plan oczywiście bombowy!
-
Czesc Grażynka, wpadlam sie przywitac i życzyc Ci przyjenego weekendu!
-
Pisałam juz kiedyś ,ze nad moim urlopem ciąży fatum :?: nie jadę i nie wiem kiedy pojadę :evil: z róznych względów wrrrrrrrrrrrr do napisania :wink:
Pozdrawiam
***
Grażyna
p.s. z planów ruchowych na jesień zapomniałam o kursie salsy od 16 września :wink:
-
Grazyna! jak "nie jade"? wcale??? czy w najblizszych dniach? :? :?
mimo wszystko udanego weekendu. Buziaki!
-
Grażynko :| Normalnie mnie zatkało! Mam nadzieję, że to 'tylko' praca, a nie znowu jakieś problemy!! I mam nadzieję, że jednak się uda!
-
No własnie praca i nie tylko.....chcę wykorzystać sprzyjajacą pogodę na wypady w góry w weekendy , w końcu to tylko godzinka pociągiem, a w jakiś sposób muszę odreagować ten cały bajzel :evil: zaliczka mi przepadła i tak, wolne dostanę tylko w taki sposób,ze pozostałą część miesiąca musiałabym chodzić do pracy non-stop :evil: wolę sobie pokombinować i pozbijać wolne w 3dniówki i urwać się choc na krótko, bo zwariuję do świąt :roll: Fajne jest to,że moja pani instruktorka rozwinęła skrzydła i jest więcej zajęć za bardzo przyzwoite pieniądze, także jutro pierwsza joga i aerobik :D Muszę też pomyśleć o grocie solnej w trosce o moje narzędzie pracy ,czyli gardło 8) Nowa akcja Asi też mnie mobilizuje, bo jakos tak się zastałam w te wakacje :cry: dobrze,że mi nie przybyło, ale też nie ubyło :oops:
W sobotę był wstęp do ćwiczeń siłowych - czytaj chłopcy wycinali wiekowe jaśminy, a ja wynosiłam gałęzie poza ogród i tak ze 4 godziny, potem spacer częścią trasy do domu - tak ok. 4 km, kapiel i opatrywanie ran i zadrapań :roll: spałam jak niemowle do rana :wink:
Na szczęście wróciła siostra i zapewniamy Mamie towarzystwo na zmianę, bo inaczej siedzi i płacze....musi jeszcze upłynąć dużo czasu....w ubiegłym tygodniu porządkowałyśmy rzeczy, ale jak natknęłam się na notatki Taty z takim samym cytatem na wstępie jak w moim kalendarzu, to stwierdziłam, ze jeszcze długo nie będę gotowa do czytania....ja przynajmniej mogę się zająć tysiącem innych rzeczy....
Kolejne spotrzeżenie - jak nie dietuję, to nie jem dużo wiecej, ale zdarza mi się w pospiechu i zajętości nie jeść w pracy, a potem niestety ostatni posiłek wypada stanowczo za późno, co natychmiast odbija sie na obwodzie brzuszka :twisted: SB nie skonczyłam i na razie nie planuję na razie - będę trzymać się założeń akcji Asi :D tym bardziej,że planujemy ognisko z pieczonymi w żarze kartoflami :roll:
Mam też problem z rozplanowaniem posiłków w poniedziałki i środy, bo wracam z pracy 15*30, o 16*30 mam jogę do 17*30 i o 19tej aerobic - za mało czasu, a potem za późno na jedzenie - jak myślicie - 15*45 zupa jarzynowa, po powrocie ryba z surówką, po aerobiku - jogurt??? Jakieś rady??? poczytam jeszcze forum SFD 8)
Udanego nowego tygodnia :D
http://www.gify-animowane.pl/gify/Przyroda/Gory/7.gif
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Grażynko, przykro mi z powodu braku urlopu. Rozumiem doskonale, u mnie dokładnie to samo! A co do posiłków, to mi zawsze mówiono, że przed jogą nie można jeść minimum 2 godziny. Zrobiłabym więc tak jak mówisz, z tym że zupę o 15:30. Albo jeśli masz możliwość to coś więcej niż zupę, ale nie ciężkiego. Powodzenia!
-
-
Grazyna. Nie daj sie zwariowac!Choc jeden dzien urwij i uciekaj uciekaj...gdzies w cisze i laki i las i niebo! Wiem po sobie....wystarczy kilka chwil kawalek dalej......
trzymam mocno kciuki, zeby sie udalo!!!!