Wątek: Ostateczna rozgrywka z kilogramami!start 17/06

Grażynko, ja też trzymam od rana. Dobrze będzie!! Miłego siedzenia w lesie

Grażynko i jak po polskim Mateusz wrócił zadowolony i powiedział,że nie było trudne.... Przekonamy sie jak bedą wyniki W poniedziałek zdaje angielski,a we wtorek WOS czyli czekaja mnie kolejne dni pełne stresu

Szybkie pozdrowienia, gorące buziaki i mocne uściski !

Witam

Chodzę o rana nieswoja, bo za oknem zbiera sie na burzę i zebrać nie może, noc miałam zarwaną, bo o 2*30 musiałam odebrać Martina, i taka do niczego dzisiaj jestem Miałam zamiar wybyć na rower dzisiaj, ale chyba odpuszczę, bo niewiadomo kiedy zacznie padać, a mam nadzieję,ze zacznie i solidnie popada jest tak sucho,ze ze spacerów wracam brudna od kurzu Za to wybiorę sie na basen za mną już dzisiaj 2 godziny spaceru z Rogerem, w pierwszych 2 tygodniach SB nie chcę przesadzać z ruchem, bo nie jest to zalecane ale myślę,ze 2 godziny marszu jest wystarczające

Raport za wczoraj:
5/15 SB
2 jajka na 2ch plastrach szynki i cebulce
sałatka grecka
serek wiejski
3 zawijaski z sałaty i szynki+ ogórek
Ruch:
2,5 godziny marszu po lesie
30minut jogistycznego rozciągania

Dzisiaj:
6/15 SB
jogurt naturalny z mielonym siemieniem lnianym
2 jajka na 2 plastrach szynki+kiszony ogórek
to za mną, a w planach:
sałatka / czerwona fasola, kiszony ogórek, cebula, tuńczyk w sosie własnym, fitup do sałatek/
kawałek duszonego mięska z zieloną sałatą

Jem totalnie z rozsądku już zapomniałam,że tak można Chyba pociągnę I fazę z tydzień dłużej

Martuś
wzajemnie

Lunko
Wojtek nie do końca zadowolony , bo żaden z tematów mu "nie siadł", ale napisał i jest dobrej myśli W poniedziałek również angielski, a potem geografia, dzisiaj siedzi 14 godzin w pracy i nawet dobrze,bo z nudów się uczy fakt,że my chyba bardziej przeżywamy niż oni

Zosiu
dzięki udanego naukowego weekendu , a przeprowadzka tak całkiem - to po powrocie?

Psotulko, Anikas, KasiuCz., Justynko
dziekuję

Dagmara
dobrze zrozumiałaś mam nadzieje w poniedziałek już cos wiedzieć w tym temacie
Co do jogurtów - to nie lubie słodkich naturalne, ew. mieszane z ziarnami, orzechami, warzywkami w postaci chłodnika - to lubię
Ostatnio oglądałam na TVNstyle "Jak dobrze wyglądać nago" - wszystko mamy w głowie i niestety najczęściej zwracamy uwagę głównie na negatywy, zamiast sie skupiać na pozytywach
Polecam też jak masz możliwość "Zgrabne gotowanie " na Kuchnia.tv prowadzi to babeczka,która schudła 34 kg i utrzymała wagę, więc wie co mówi

Ide wieszać pranie i kończyć obiad
***
Grazyna

GRAZYNKO, A CZY WOJTEK TO TWOJ SYN?

Tak Kasiu - Wojtek to młodszy, a Martin - starszy - obaj jeszcze mieszkaja ze mną

Jak to się robi , żeby jeść tylko z rozsądku ?
Ja jem na razie jak 2 faza SB , tylko niestety za duuuużooooooooo ...................

Miałam tak poprzednio, ale zapomniałam jak jem zgodnie z SB w pierwszej fazie, to zupełnie nie jestem głodna i dlatego jem z rozsądku co 3-4 godziny,żeby nie zgłodnieć i rzucić się na cokolwiek to główny powód mojej niestabilnej wagi - jak mam duzo pracy czy innych zajęć - zapominam o jedzeniu, a potem nadrabiam wieczorem jak trzymam sie stałych pór - to wszystko jest OK. Jak wracam do góry kanapek wieczorem - klops a ja tak kocham kanapeczki z róznistymi dodatkami ale albo rybki, albo akwarium

Jestem dzisiaj tak głodna, że zjadłabym i te rybki i to akwarium
Grażynko rozumiem, że jedne kciuki mogę już puścić? Trzymam teraz drugie za maturę.
Też mieliśmy pralkę Indesit, ale nam się wzięła była, po 12 tu latach ciężkiej służby, skończyła. Dobry wybór.

Pięknie dietkujesz, ruszasz się i żyjesz - tradycyjnie
Ja też zaczęłam pilnować pór posiłków, bo nawet jak zjem nie za dużo, ale po południu zamiast przez cały dzien to wtedy bulba, nawet jak się dużo ruszam.

Buziole 3x (o właśnie przypomniałam sobie o żółwiu, bo gdzieś bez uprzęży bryka po domu)
Kaszania

[color=green]yes yes yes
na wadze kilogram poszedł sie paść, w talii 2 cm mniej , w oponce tylko jeden, ale czuję sie bardziej "pusta" wczorajsze plany basenowe poszły w niepamięć, bo w czasie "Morderstw w Midsommer" odpłynęłam i obudziłam sie rano meteopata ze mnie i nie dla mnie zarwane noce plus taki,ze nie jadłam kolacji

Dzisiaj jeden spacer za mną, na drugi się własnie wybieram, popołudniu zakupy, no i wieczorem znowu odwożę Martina i tak 3 dni wolnego przeleciały nie wiadomo jak jutro co prawda na popołudniu, ale rano jadę z Wojtkiem na angielski
Plan przedłużenia się skrystalizował - będę trzymać do 18tego,bo na 19tego jestem zaproszona na uroczystą mszę i obiad z okazji 45 rocznicy ślubu mojej chrzestnej
mam nadzieję,że menu tego obiadu będzie sie dało wpasować w wejście w II fazę
Dzisiaj za mną:
7/20 SB
jogurt naturalny z mielonymi migdałami
mozarella zapieczona z plastrem szynki i kiszone ogórki
w planach
sałatka z tuńczykiem,,której nie zjadłam wczoraj
serek wiejski z pestkami z dyni

Kaszaniu
widziałam,ze wypad sie udał jedne kciuki juz możesz puścić - rezultaty pewnie wkrótce pralka jestem zachwycona, choć brakuje mi informacji ile czasu pozostało do końca prania jakoś po ostatnich doświadczeniach - nie chcę zostawiać pralki samej w domu jak pierze oczywiście

Dobra, idę, bo na dworze siąpi deszcz i jak nie wyjdę, to pewnie znowu sie obudzę wieczorem

Buzioli
***
Grażyna[/color=green]
p.s. tikerka zmienię jutro w pracy