-
Psotulko jesteś bardzo mądrą kobietą. (Dziewczyną
)
-

Witaj Stelluś
trzeba rozmawiać, nawet jeśli ma boleć
tego mnie nauczyła ta historia...
pozdrawiam i życzę zdrówka
ps
Psotulka to bardzo mądra i kochana Ulka, a KaszAnia jest też mądra i do kochania 
Psotulko, jak oceniasz moje poetyckie wypociny??
-

dwa razy było, więc poprawiam się
-

dobranoc Stelluś
zmykam do wanny, bo coś przeziębiona jestem
-
-
-

Witaj Stelluś
znalazłam taki fajny obrazek zimowy, ale długo się zastanawiałam czy go tu u Ciebie wkleić
... bo jeśli dobrze pamiętam, to jazda na łyżwach nie jest bezpiecznym sportem
... wiesz co mam na myśli??
jednak go wklejam, bo mi się dobrze kojarzy, kiedy byłyśmy małe z moją siostrą, tak spędzałyśmy każdą zimę
... niedaleko naszego domu były takie rozlewiska, bardzo płytkie, może do kolan dziecka najwyżej... i jak zamarzały, wszystkie okoliczne dzieciaki złaziły się tam z łyżwami
... było super, bo rodzice też przychodzili i pomagali odśnieżać i przy okazji sobie plotkowali zerkając na swoje pociechy
... wspominam to z łezką w oku...
pozdrawiam cieplutko
-
Stelluś,
jak czytam cos sie niedobrego dzieje....
jeśli potrezbny jest dystans do Twoich spraw,to oczywiście wyjazd połączy dwie a może nawet więcej spraw,
zdobędziesz troszkę spokoju do zastanowienia się nad sobą i nie tylko,
podreperujesz zdrowie i odzyskasz dobry humor,
przemyśl to.
Buziaczki
-
Witajcie Slonka
Niedlugo minie rok jak jestem tu z Wami na forum....pamietam jak po probie
wejscia w kreacje ktora chcialam zalozyc na sylwestra doznalam szoku...zaczelam przymierzac inne ciuchy ..niestety...w nic sie nie miescilam..Postanowilam wtedy ze koniec z tyciem..bo wiedzialam ze jesli tego nie zrobie znow dojde do 100 kg jak pare lat wczesniej...Trafilam tutaj i z Wami zaczelam swoja walke...z lezka w oku wspominam caly ten rok...Dziekuje za Wasze wsparcie ..bez Was nie udalo by mi sie....
Raz bylo lepiej raz gorzej ale udalo mi sie zzucic /w najlepszych chwilach/ ponad 18 kg...czulam sie juz wtedy zadowolona i pelna energi...
Dzis siedze przed kompem znow zgorzkniala...czuje ze tyje...i to nie sa juz napewno 2 kg.../ticierek jest bardzo stary
/..ostatnio wazylam 76-77...
Miesiac temu zaczely sie te moje problemy z kregoslupem...0 ruchu..0 pracy..wielki dol...nieregularne jedzenie...podjadanie slodyczy...zrobily swoje...
Wlasnie niedawno zjadlam kolacje....2 kanapy z...........salami...i do tego majonezik...
Czuje sie fatalnie....zaczelam znow jesc chleb...wlasciwie nie patrze co jem...Glodze sie pol dnia a pozniej zapycham ..co jest w lodowce...A ze juz zapomnialam o kupowaniu na dietke wiec....
Wczoraj znow bylam u lekarza...przez 7 lat nie odwiedzalam tej instytucji
za to teraz to byla juz moja 7 wizyta...
Dostalam cwiczenia na moja szyje...jest tam chyba z 10 rysunkow...a mi lekarz zezwolil na.2............wyobrazacie sobie jak sie czuje.......Skonczylam 10 laserow dostalam nastepne 10...Myslalam ze jest lepiej bo moglam juz nawet godzinke posiedziec bez bolu...niestey wczoraj nie mialam lekow...wystaczyl jedne dzien i dzis ledwo wstalam z lozka...Jestem juz zmeczona bolem..niewyspana..przybita i na dodatek tyje....Co w moim przypadaku grozi katastrofa...Nie moge sobie pozwolic na tycie bo moj kregoslup juz wogole siadzie...Boje sie wejsc na wage...ale wiem ze jutro to musze zrobic...zobacze napewno 8 z przodu poprostu to czuje..Trudno niech bedzie zasluzylam na nia...ale chce powiedziec stop..............Slonka pomozcie mi ...nie wiem dajcie kopniaka..poglaszcie...wytlumaczcie...Tak naprawde nie wiem co na mnie podziala..Wazne zeby zadzialalo....
A teraz musze juz konczyc ...bo znow ledwo siedze myslalam ze popisze jeszcze u Was ale musze sie sluchac tego co czuje a czuje ze ledwo siedze i znow cisnie ..wiec jak mowi moj lekarz..,,trzeba sie polozyc,,...
Ale jeszcze zajrze
Buziaczki Wam przesylam i dziekuje ze pamietacie o mnie...bardzo to dla mnie wazne...
A ja tesknie za Wami...potczytuje ale nie zawsze daje rade pisac....
Buziaczki
-

Stelluś, napewno nie jest Ci teraz potrzebny kopniak... nie pogłaszczę Cię też za takie złe dietowanie... jedno co mogę Ci obiecać to to, że możemy walczyć razem... napewno nie jest łatwo, tym bardziej że oprócz zmagania się z kilogramami mamy jeszcze inne kłopoty... ale jak sama stwierdziłaś, musisz powalczyć bo będzie katastrofa... zbyt duże obciążenie na kręgosłu to nie żarty... pamiętaj, że nie jesteś sama
dobranoc
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki