Wątek: Każda chwila to szansa żeby wszystko zmienić...walka z jo-jo

Witajcie Słonka
Wczoraj już nie pisałam bo po pracy poprostu padłam
Te zawroty sa straszne......ale naszczeście dziś wstałam i narazie jest ok...i niech już tak zostanie...
Nareszcie przyszła @...i o dziwo dziś na wadze bylo 20 dag mniej
Z ta mieszaną sie motam...z jednej strony czuje ,że powinnam na nią przejść bo brak mi siły do pracy..a z drugiej szkoda mi przerywać ścisła...
Pozatym nie mam wogóle apetytu...jem te zupy bo wiem, że muszę...
Zobaczę jak bede sie czuła teraz...muszę to przemyśleć...

Belluś ja też sie ciesze,że mogłyśmy sie spotkać
Colacaro witaminki są w zupkach wiec w sumie nie powinnam być osłabiona
Aguś Tobie też życze dużo zdrówka...
Trini waga troszkę ruszyła
Hybris wlaściwie nie czuje ,żeby mnie chapało przeziebienie jedynie ta opryszczka mnie dziwi... i ten brak siły..
Izuś ja też mam nadzieje,że nastepnym razem sie spotkamy...dbaj o siebie Slonko ..
Beatko dziekuje za troske...jeszcze myśle nad mieszaną
Joluś jednak moje oczki znów byly zaszklone ciesze sie ,ze mogłyśmy spedzić troszke czasu razem
Dziś wyglądam strasznie... jestem coraz bardziej blada..sińce pod oczami..naprawde niech ta buzia już nie chudnie Z nożek niech sadełko spada
Ide zjeśc zupke pomidorową
Buziaczki

POZDRAWIAM CIEPLUTKO I OPTYMISTYCZNIE

bardzo podziwiam Twoją silną wolę , że na tych zupkach dajesz radę

Witaj Stelluś
a konferencja trwa, więc co ja się tu będę rozpisywać
Ty i tak wszystko wiesz Skarbie
napiszę tylko to co Ci już mówiłam, przejdź na mieszaną, please
całuski Ci wysyłam w ten piękny, słoneczny dzionek
pozdrów Córcię
ps
z Milunią sobie pogadałam już troszkę wirtualnie, ale podrap ją ode mnie po brzusiu

Pozdrawiam serdecznie. :P

Stelluś, ciekawa jestem jaką podjęłaś decyzję
będę Ci jednak truła i truła
może jeśli nie dziś, to jutro odniesie to efekt
buziaki wysyłam Skarbie

zacyklameniam

Podziwiam Twoją silną wolę
Pozdrawiam

Stelluś, dobrej nocki Ci życzę
jutro się odezwę

cześć Stello

tak sobie myślę, czy Bike nie ma racji...
ja wytrzymałam na ścisłej 18 dni, przeszłam na mieszaną, bo bardzo, bardzo źle się czułam - miałam zawroty głowy, szum w uszach i było mi słabo.
18 dnia byłam z dziećmi z klasy na wycieczce w górach i tam naprawdę sie przeraziłam, bo nie mogłam dojść do schroniska ! nogi nie chciały iść...
podobno byłam bladozielona (to nie jest twarzowy kolor... nie dla mnie )
w schronisku zjadłam zupę (barszczyk - nie cambridge!) i naprawde poczułam się znacznie lepiej - w każdym razie bez problemów wróciliśmy z wycieczki
i od nastepnego dnia byłam na mieszanej - 2 zupki i jeden posiłek "normalny" czyli gotowane warzywka i gotowane miesko lub ryba (albo pieczone bez tłuszczu)

na mieszanej nadal chudłam, a czułam sie o niebo lepiej, byłam silniejsza

przemyśl to sobie - ładnie już schudłaś i jeśli będziesz na rozsądnej mieszanej to na pewno jeszcze kilogramy spadną
do niczego cię nie namawiam, sama podejmij decyzję

pozdrawiam serdecznie buziaczki