-
proszę, niech ktoś będzie ze mną!
Hej wszystkim, którzy chcą za mną być!
Jestem od dwóch miesięcy w australii, siedze u rodzinki i nic nie robię i w efekcie przytylam już 5 kg. teraz jest juz 63. To przede wszystkim niezdrowe zasady rzywieniowe mojej rodzinki. tu jest naprawde straszne żarcie. Tłusto, słodko i w ogóle za dużo wszystkiego.
Nie chce się zabijać czy głodować, ale te 5 kg powinno zniknąć. 58 kg to normalna waga, prawda? Bardzo się boje anoreksji, dlatego mam zamiar rozsądnie chudnąć. Mianowicie preferuję dietę warzywno-owocową. Same roślinki, oprócz zieemniaków i strączkowych, a wszystko w ilościach dowolnych. Już to kiedyś robiłam i wiem że mimo najlepszych chęci nie przekraczałam 500 kalorii. Do tego troche ruchu....
Ale problem jest jeden: POTRZEBUJĘ KOGOŚ!!!
Tutaj nie mam w nikim oparcia, wszyscy patrzą na mnie jak na ufoludka. Bo niestety mieszkam z ciocią, wujkiem i TRZEMA KUZYNAMI!!! więc wyobrażacie sobie jak jeest!
bardzo proszę, dołączcie się do mnie!
A dieta na prawde działa.
ola
-
Re: proszę, niech ktoś będzie ze mną!
Czesć Olu!
Nie martw się,na pewno wiele osób będzie czytać Twoje wpisy-a ty się wpisuj regularnie.Wiedz,że jest wiele osób w Twojej sytuacji i nie daj sie kusic rodzince.
-
Re: Re: proszę, niech ktoś będzie ze mną!
dzieki buffy że jesteś.
Miło wiedzieć że ktoś jest ze mną.
Jutro ciężki dzień przede mna. Wylek był dziś na wielkich zakupach i takie pyszności przywiózł, że nie wiem jak ja wytrwam! A do tego ciocia jutro tobi pizze. Ratunku!!!
Ale kto powiedział, że bedzie łatwo?
Twadrym trzeba być!! Nie mietkim!
Jutro wsatnę i zacznę chudnąć! Tak po prostu Bo u mnie jest juz niedziela nad ranem. I jestem już bardzo głodna. Więc lepiej pójdę już spać.
A wiecie co mnie mobilizuje?
Myśl, że na wigilię , gdzie się zjeżdża cała australijska rodzina, założe piękną obcisłą sukienkę. I mojej kuzunce (która jesst oczywiściee cholernie zgrabna) opadnie szczena. Wiem, zazdrość to niefajne uczucie. Ale narazie lepsza motywacja nie przychodzi mi do głowy.
Grunt to siągnąć cel.
No to dobranoc i do jutra wszystkim.
a jutro zjem jabłuszka i marcheweczki i ugotuję pyszną zupkę (warzywka na wodzie, mniam). Tylko ta pizza......!!!! ((((
już naprawde idę spac
-
Re: proszę, niech ktoś będzie ze mną!
Witaj.
Musi Ci być rzeczywiście ciężko, jak nie ma komu pochwalic tego co robisz ze swoją figurą.Wiem po sobie jak dużo daje mi wsparcie znajomych.U mnie waga stanęła w miejscu i jest mi ciężko dalej trzymać dietę.Ale muszę wytrwać i schudnąć jeszcze.Może podasz przepis na tą pyszną zupkę?
Trzymam za Ciebie kciuki.
Pozdrawiam cieplutko
Mela
-
Re: Re: proszę, niech ktoś będzie ze mną!
Dzięki Melu za odpowiedz.
No więc przepis na zupke jest bardzo łatwy. Po prostu wrzucasz do garnka wszystkie warzywa jakie masz (lub jakie lubisz) pokrojone na normalne kawałki (oprócz ziemniaków) dodajesz troszke soli i łyżeczke masła jeśli chcesz (nieobowiązkowe, ale z doświadzczenia wiem, że smakuje lepiaj). Ja np. daje dużo marchewki, bo lubie. Cebulka, szczypiorek, pietruszka, seler (korzeń i natka), papryka, pomidor (ja go poprostu myje, kroje na ćwiartki i wrzucam, jak skórka odejdzie to ją wyciągam a reszta się sama rozgotuje), może być kapusta, można dodać przecieru. Ilość kombinacji jest ogromna. Oczywiście za każdym razem można inaczej doprawić... Naprawde polecam, nie tylko za względu na niską zawartość kalorii i pyszny smak, ale można też poeksperymentować kulinarnie. Ja już wiem że jeden liść laurowy wystarczy. Nie trzeba koniecznie wrzucać do zupy pięciu!! (Jejku jakie to było niedobre :-[ !!!)
Mela4, jeśli moge zapytać, ile ważysz? Ciekawa jestem jaka jest ta granica, której nie możesz przekroczyc.
Ja dziś niestety uległam pizzy. Ale pocieszające jest to, ze potem troszke popływałam (pierwszy raz w oceanie!!! ale słona woda!) a potem pracowałam fizycznie przez 9 godzin! Mam nadzieję, że spaliłam tą pizzę.
Ale jutro tylko roślinki.
Swoją drogą, czy ktoś oprócz mnie ma jeszcze syndrom "zacznę od jutra"? Może to jakaś choroba jest? Coś pokrewnego do anoreksji i bulimi, siostra przyrodnia jakaś niewydarzona, kurcze! Czy to się jakoś leczy??? ))
eeeehh
ciężkie jest życie grubasa....
-
Re: Re: Re: proszę, niech ktoś będzie ze mną!
Witaj Olu!
Chciałabym Ci coś doradzić.Powinnaś jeść jakieś białko np.chude mięso ,chudy ser, jajko.Po pierwsze jesteś młoda i jest ono każdemu ptrzebne,po drugie daje na długo uczucie sytości, po trzecie do jego spalenia trzeba dwa razy więcej kalorii niz do tłuszczy i węglowodanów.
Przed posiłkiem zasadniczym zjedz surówke , zasycisz się i mniej zjesz.
Poza tym nie daj się rodzince i wytrwaj w postanowieniu , bo teraz zgubisz te kiloski dużo szybciej.
Jak Ci się na dobre zdomowią to będzie gorzej.
Wiem co mówię ,mam swoje lata.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.Bożena
-
Re: Re: Re: Re: proszę, niech ktoś będzie ze mną!
Witaj Olu
Strasznie dużo ważyłam bo aż 96 kg. Udało mi się stracić 12 kg i stanęłam w miejscu na prawie tydzień. Dzisiaj w pracy jadłam tylko marchewki i pomarańcze, ale w domu zjadłam kawałek śledzika i kawałek suchej kiełbaski. Dzięki Tobie tak się trzymałam. Pomyślałam, że jak Ty dasz sobie rady mając takie pokusy to i ja wytrwam. Spotkała mnie za to nagroda, bo cztery koleżanki w pracy a także moja szefowa prawiły mi komplementy, że zmieniłam sie na korzyść. Jutro też będę w pracy na marchewce.Mam jeszcze 84 kg a marzę o chociaż 67. Ty też nie dasz się rodzince, choc masz do zrzucenia mniej, ale nie czekaj aż nazbierasz tyle co ja.
Pozdrawiam cieplutko.
Mela
-
Re: Re: Re: Re: Re: proszę, niech ktoś będzie ze m
kochana Melu!!
nie masz pojęcia jak się cieszę, że ze mną jesteś! No to idziemy razem? We dwójke rażniej.
Ciesze się, że ci sie udało . Ja uległam tak jak się spodziewałam. Te pyszności w domu są zabójcze. Około 18 było 600 kcal i tak miało zostać! No ale ciocia zrobiła sałatke, no i parę chipsów.... eeehhhh słaba jestem.
Ale dziś będzie lepiej! Dziś Melu nie jem dla ciebie!!
Żebym mogła ci napisać jutro, że dałam rade.
Zobaczysz!
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: proszę, niech ktoś będzie
Hej!
No więc wczoraj było jako tako.
talerzyk sałatki owocowej
kawa
kromka chleba tostowego
porcja fasolki szparagowej
3 jabłka
2 ciasteczka
W sumie tyle. Powinno obejść się bez tych ciasteczek, ale ja nie potrfię pić kawy bez czegoś słodkiego. Ale chyba muszę się nauczyć. Poza tym całą noc pracowałam i nawej jak o 5 rano wróciłam do domu to nic nie zjadłam. A teraz już jest południe, a ja dopiero wstałam! i nic jeszcze nie jadłam! Nieżle. A tam już kawa czeka! A do tego tylko kawałek chleba.
Melu, gdzie jesteś? Mam nadzieję, że u ciebie wszystko w porządku. To miło jak znajomi ludzie doceniają, to co robisz, prawda? Ze zauważają zmiany. Aż się wtedy bardziej chce! A moja rodzinka tylko we mnie wmusza jedzenie i powtarzają, że ja jestem taka piękna i szczupła! Szkoda tylko, że nie mam co na siebie włożyż, bo wszystko jest za małe!
pozdrawiam Ola
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: proszę, niech ktoś będ
Witaj Olu, jestem cały czas. Niedługo mi uszy wyrosną jak u królika bo jem tylko marchewki, sałatę,pomarańcze,jabłka i czasami pół piersi z kurczaka gotowanej albo ze dwa plasterki obsuszanej kiełbaski drobiowej.Staram się a efekty mierne.
Ale będę cierpliwa , może się waga ruszy.Jutro gotuję zupkę, bo dosyć mam jedzenia na sucho.
Dzisiaj poszłam do sklepu i kupiłam 3 kg jabłek i mandarynki. Już od 18 pażdziernika nie jadłam chleba, ale wytrzymam jeszcze. Kawę piję dwa razy dziennie, ale wyczytałam, że kofeina jest moczopędna i wspomaga odchudzanie.Wzięłam się za gimnastykę, ale czy wytrwam? Chociaż sprubuję. Czy Ty się gimnastykujesz?. Straszne jak trzeba być systematycznym i konsekwentnym no nie?
Pozdrawiam cieplutko wszystkie grubaski i całuję.
Paa
Mela
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki