Wątek: Tym razem będzie inaczej :) I ja w to wierzę!!!

Wpadam na chwilkę,
Dawno mnie nie było....
No cóż.
Dieta - bardzo zle.
Cwiczenia bardzo dobrze.
Ogólnie znów przytyłam.

Caluski.

Maluszku nie przejmuj się...schudniesz. Idzie wiosna, niedługo wstąpią w nas dodatkowe siły i będzie jeszcze lepiej. Zobaczysz

Wczoraj miałam brzuch niczym w 8 miesiącu ciąży. Koszmar...na szczęście dziś jest lepiej chociaż waga nadal pokazuje magiczne 69,5 i ani grama w dół. Głupi sprzęcior!
Nie, koniec z użalaniem i usprawiedliwianiem. Trzeba się wziąć do roboty bo inaczej zrobię się spasłą Myshą. A tego chyba nie chcę...
Na biurku bajzel, ale mam kwiatka jeszcze po wczorajszym święcie. Za oknem właśnie przestał padać śnieg. Dzisiaj jest dobry dzień na rozpoczęcie działań.... i naukę liczenia do 1000...

A co u was?

zdałam
i po egzaminie!!! jestem wykończona!!! poszalałam dziś i kupiłam sobie owocogurt i sałatkę z cammembertem w mac donaldzie - było peszne serdecznie polecam (zwłaszcza owocogurt )!
to co dziewczyny od dzię koniec z podjadaniem?! ja też miałam z tym problemy, ale razem damy radę kochane!!!
[url=http://www.TickerFactory.com/]

PATKA GRATULACJE!!!

A ja od dzisiaj ostro się zabieram za siebie. Śniadanko było lekkie, na II śniadanko mam lekki jogurt i tyle. Muszę, bo znowu dostałam leki, które powodują że "puchnę" i jestem wiecznie głodna. Nie dam się

Patka, patrząc na Twój wykres -znowu jestem pełna podziwu. Stałaś się moim idolem

dziękuję myszko to co piszesz jest bardzo budujące!!! miałam kilka słabszych dni ale już jest dobrze jutro spotykam się z kumpelami z liceum których nie widziałam ze 3 lata! ciekawe co powiedzą jak mnie zobaczą?!

Pati a możesz powiedzieć coś więcej co robisz, że tak Ci ładnie idzie? Coś więcej???? PLIIIIIIIZ
Szukam motywacji a przede wszystkim sprawdzonych sposobów

zjadam 5 posiłków o stałych porach( śniadanie- 250 kal, II śniadanie 100 kal, obiad 350 kal, podwieczorek 100 i kolacja 200) czasem zamieniam śniadanie z obiadem. posiłki w odstępach 2 lub 3 godzin, staram się nie jeść po 19-stej. piję dużo płynów ok 2-3 l dziennie (woda z cytryną, herbata zielona i czerwona). jem dużo nabiału, owoców i warzyw, mięso rzadko przeważnie indyk lub cielęcina, lubię ryby ! staram się ograniczać słodycze choć od czasu do czasu (ostatnio częściej ) sobie podjadam ćwiczę 3 lub 4 razy w tygodniu po 40-50 min, raz w tygodniu basen a teraz co rano naczczo robię 2 razy po 16 brzuszków i pompek! to tyle

Dzisiaj zaczęłam bardzo ładnie - 4 łyzki płatków owsianych zalanych wodą i jedną łyżeczką cukru.
Teraz kawa...Mam jeszcze dwa jabłka i jogurt activia..Po drodze wychleję kilka herbatek pu-erh, na obiadek będzie ryba i jakaś surówka. Do tego 2 litry wody. Dziś wieczorem będę :brzuszkować:
A potem powiem sobie, ze byłam dzielna tego dnia i że jutro też będę.

Za oknem zima a ja? Wszystko czego chciałabym to spać, spać, spać...
Dziewczątka jak się macie?
Pozdrawiam

Mam nową metodę na nie jedzenie słodyczy... Prosta jak drut i skuteczna.
Od kilku dni nie mam w portfelu kasy, po prostu zawsze jest tylko na ranny bilet i to wszystko. Chociażby skręcało mnie z głodu słodyczowego - nic nie wskóram, bo nie cierpię pożyczać kasy od kogoś.
Wiem, powinnam jeść chrom. Jem od czasu do czasu. Chwilowo nie działa

Niech ktoś coś zrobi - nie chcę już tego śniegu, nie chcę czuć się śpiąco, nie chcę czuć głodu na słodycze, nie chcę żeby bolała mnie głowa....Rany, jest mi bardzo źle... niech ktoś się przysłuży ludzkości i mnie zabije????

Myshko kochana to obie widze mamy ten sam nastroj...
Wszystko mnie dzis jakos denerwuje i doluje...
Z dietka kiszka-juz nie wiem co mam sobie mowic zeby wreszcie jesc normalnie Podziwiam Cie za to ze tak ladnie sie trzymasz z dieta i wiem ze uda ci sie osiagnac cel!!!

Patka gratulacje gratulacjie i jeszcze raz gratulacje!!!Jestes niesamowita i chyba sprobuje Twojej metody bo juz nie wiem jak inaczej moge sie przelamac z tymi kilogramami...

Maluszek musimy uwierzyc ze damy rade i nie schrzanic roboty,,
Inni moga-my tez...tylko musimy uwierzyc...

buziaczki moje drogie slonka