Waga dziś rano: 68,0 kg
Dziiiiiiiiiwne.... Podejrzewam, że to efekt zatrzymania wody w organizmie w ostatnich dniach z powodu spraw kobiecych. Może po prostu przez ostatnie dni miałam zawyżoną wagę?? A kto tam wie...
Nie zjadłam wczoraj żadnego pączka. I ciesze się.
Menu na dziś:
śniadanie: duże opakowanie jogurtu naturalnego, pół szklanki truskawek
II śniadanie: pieczywo chrupkie, sałata, 2 plastry żółtego sera
obiad: sałatka (składniki; soczewica, 2 jajka, jogurt, ogórek, papryka, sałata), sok z warzyw
kolacja: białe mięso z kurczaka, 2 łyżki groszku, kukurydza
Jak zobaczę na wadze 66 kg, to uznam to już za jakiś efekt.