Witaj Madziu
a oto następna super sexi motywacja...
nie mam nic przeciwko temu, żebym kiedyś jeszcze mogła coś takiego na siebie założyć
pozdrawiam weekendowo
Witaj Madziu
a oto następna super sexi motywacja...
nie mam nic przeciwko temu, żebym kiedyś jeszcze mogła coś takiego na siebie założyć
pozdrawiam weekendowo
Och Zabiegana....te poduszeczki nad kolanami to pewnie tylko Ty widzisz!Nikt inny!!Ale jeśli już tak Cię one dręczą to może zacznij je masować z dodatkiem różnych kremów wyszczuplających!/
No nic...pozdrawiam serdecznie!
heja!
dzieki za wszystkie super motywacje zarowno slowne jak i obrazkowe padam na nochal, wiec napisze co zjadlam...
jogurt: 180
bulka z serem: 200
talerz zupy z ziemniakami: 80
salatla z kukurydzy i groszku (duuzo):300?400?
kulka ziemniaków, 1,5 kawałka ryby:270
1 batonik z płatków: 100
z 10 ciasteczek maślanych 470
2 kawałki sera białego z dżemem: 140
razem: 1720 około... no cóż, jutro będzie lepiej?
Witaj Madziu...
chętnie bym zrobiła taki fotomontaż, w miejsce twarzy tej modelki wstawiła swoją...
a najlepiej by było po prostu mieć takie nogi... dlatego chyba wezmę się ostrzej za dietkę, od razu mi się odechciewa jeść jak patrzę na takie nogi hihihi...
pozdrawiam
Magda ale mi smaka narobiaś tym batonikiem z płatków!
Bike jak już uda Ci się zrobić taki fotomontaż to zrób i mi!!Please! Może szybciej nacieszę wzrok "moją" nową figurą niż moim wizerunkiem w lustrze!
Buziaczki ALL!!
Madziu, to kolejna z krótkich motywacji...
chyba nie zjem dziś już nic tuczącego jak się tak napatrzę ...
pozdrawiam ciepło
Witaj zabiegana
Nareszcie jestem. Nie martw się u mnie też z wagą do tyłu. Niestety nie potrafiłam sobie odmówić cieplutkich jeszcze croissantów No ale trudno, biorę się ostro za siebie. Wyznaczyłam sobie nawet nowy cel tzn. 55 kg Także znowu odchudzamy się razem... Pozdrawiam Cię bardzo bardzoi serdecznie.... Buziaki i kolorowych snów
heja!
Jen: oj odchudzamy sie, odchudzamy!!! super ze wrocilas!
Bike: jakby sie tak dalo wylaczyc apetyt od patrzenia...
Karol: te plartkowe batony sa o wiele mniej kaloryyczne niz te tradycyjne, a bardzo dobre, wiec moze nie polecam, ale jest to lepsze zlo...
a tak ogolnie to jest srednio. dzisiaj nici wyszly z porannego joggingu bo nie bylam w stanie zwlec sie z lozka, a wczoraj mialam na liczniku piekne 940 kcal, ale jak weszlam do kuchni okolo 21 to wchlonelam jeszcze kilka chipsow, kawalek kielbachy i 3 kostki czekolady... czyli ogolnie kicha, tym bardziej ze bylo juz pozno... bede jesc wieksze kolacje, nawet jezeli mialoby to znaczyc wiecej kalorii, ale lepsze to niz opychanie sie na wieczor!!! no nic, dzisiaj jest nowy dziec i bedzie lepiej. na razie djadlam na sniadanie kromke chleba z rerkiem light i powidlem sliwkowym - mysle ze nie bylo to wiecej niz 200kcal. mam nadzieje ze reszta dnia tez bedzie ok.
buziaaaki dla wszystkich!!!
Witaj Madziu...
ja radziłabym na kolację jakieś owocki, może jabłka ze dwa... albo może marchewki...
to zapycha żołądek i już potem nie chce się tak jeść...
a co do patrzenia, to mi pomaga... bo jak tak sobie wyobrażę, że jeśli będę grzecznie dietkować i uprawiać sport to może i ja kiedyś takie nóżki będę miała, to od razu mniej mi się chce jeść...
pozdrawiam cieplutko
Zakładki