Wątek: LATO 2005 (i kolejne) LATEM KRÓTKICH SPÓDNIC!!!

hej Dziewczyny!
Nawet nie wiecie jak się rozrasta moje Ego, gdy czytam wasze wpisy
Co do nóżek, hmm, wierzę, że nawet te masywne można jakoś tak ugryść, że będą takie jak się chce. Tylko właśnie nie wiem jak to z ćwiczeniami wygląda, no bo teoretycznie to ćwiczenia niby mięśnie wzmacniają a rezultat ma być przecież dokładnie odwrotny!
Jen: poradzisz sobie i z tym, na pewno jest jakiś sposób, nogi będziesz mieć pasujące do całej lachowej sylwetki!!!
Buźka i do wieczora!!!

ps. nie zjem pączka, nie zjem pączka, nie zjem pączka!!!!!!!!!!!!!!!

Witaj ...
takich gładziutkich i brązowiutkich to na bank nie ma ...
zresztą wszystkie te fotki modelek są zawsze retuszowane ...
pozdrawiam cieplutko

Ooo nowy wątek...świetnie
Jak Ci mija tłusty czwartek
Wy pewnie nie jecie nic ale ja skusiłam się na 1 pączka.
Pozdrawiam cieplutko,słonecznego dnia,buziaki

Temat tego pamietnika mnie przeraża. Nie nosiłam spódnic od 18.sierpnia 2004.
Moze dzięki temu radosnego postowi przemogę sie Papatki

...co prawda jeszcze wcześnie, ale już naliczyłam w jadłospisie 950kcal, więc już napiszę, w nadziei, że conajwyżej jogurcik do tego dojdzie...

3 pomarańcze: 180
bigos (taki sobie, ale w mocno okrojonym składzie): 400 (a zjadłam ze 2 michy, więc super!)
koktajl: 240 (mendy nie miały truskawek w sklepie a takiego miałam smaka... dzisiaj był z gruszka i kiwi - taki sobie)
1 czekoladka: 40
1 małe jabłko: 50
mleko do kaw: +-40

Sisia: ty od sierpnia zeszłego roku, a ja chyba od kiedy sama się zaczęłam ubieraći a co to za szczególna data, że Ci tak w pamięci utkwiła? a temat ma nie przerażać, tylko motywować! suknia co prawda pewnie będzie tradycyjnie długa, ale w miodowym mogą już przecież być mini - TO JEST ZUPEŁNIE REALNE!!! tym bardzoej, że tak ładnie dietkujesz!

Dorotko, jak fajnie, że jesteś. dzisiaj obędzie sie u mnie mam nadzieję bez tłustości. chociaż jak sobie pomyślę, że babcia to pewnie i pączki i faworki upiekła, to... cieszę sie że jestem z dala od domu!!!

Bikuś: buźka! poczytałam u Ciebie o kaczuszkach i żabach - coooool!!!!!!

Xenxiu: gratuluję wymiarów! super!! ale napisz mi jak liczysz wielkość "ramiona"? 3 litry dziennie to zworowy wynik, ja też się jakoś duzo staram...
kg się nie przejmuj, 17 dni to trochę ponad 2 tygodnie, a chudnąć kg tygodniowo to najlepsze co się może dziać... więc się nie przejmuj i dietkuj dalej!!!


... chyba nikogo nie pominęłam??? chyba będę jeszcze wieczorkiem...
trzymajcie się!

czesc zabiegana madziu
dzieki ze mnie odwiedzilas
jak juz wspomnialam u siebie idzie Ci calkiem dobrze a nawet super
tak malo Ci juz zostalo...... no madziu laseczka juz pewnie nieziemska z Ciebie noi dobrze bo po to to wszystko hehe
musze Cie tez pochwalic za determinacje i nieugietosc za dokladnosc i wytrzymalosc tez bym chciala takie wyniki kaloryczne dziennie uzyskiwac zasluzylas na sukces bardzo bardzo

dzis swietuje tlusciocha .......czyli w sumie siebie :P
ale czuje sie juz o wiele lepiej az nawet nadrabiam zaleglosci na postach z usmiechem na twarzy

pozdrawiam 3maj sie madziu oby tak dalej

Magdusia Zabiegana

Ho ho, teraz to mi się podoba, nie muszę się wycofywać, bo ślinotok dopadnie.
Jakbym do galerii trafiła i te kiecki, spódniczki, jakieś wielkie imprezki.
No świetnie. Będę tu wpadać.
Buziaczki.

Witaj witaj
Co ja widzę... NIE DAŁAŚ SIĘ SKUSIĆ PĄCZKOWI... ANI FAWORKOWI...GRATULACJE!!!!!!
Napisz jak robiłaś bigos, mój pomimo że jest light wychodzi o dziwo bardzo dobrze... I co najważniejsze nie jest to tylko moje zdanie... Jeśli chcesz to mogę podzielić się sposobem przygotowania Co prawda trochę się trzeba narobić ale efekt jest naprawdę przyzwoity... Dużą rolę odgrywają przyprawy: polecam bardzo gorąco przyprawę do bigosu i kapusty kamis (mam nadzieję że jak o niej napiszę to nie zniknie nagle ze sklepów jak to miało miejsce w przypadku otrąb ), do tego obowiązkowo suszone śliwki i trochę koncentratu pomidorowego... No i choć odrobinę suszonych grzybów... Wiem że drogie ale warto (są takie małe paczuszki u mnie chyba po 5 złotych), no i oczywiście dużo mięsa, u mnie przeważa to najtańsze i zarazem niskokaloryczne czyli upieczony kurak (skóry i chrząstki zjada pies ) To tyle jeśli chodzi o bigos... Tak a propos gotowania to zachęcona ostatnimi próbami xaroliny zamierzam się porwać na wymyślenie jakiegoś przepisu na rybę po grecku light.... Tak się zastanawiam czy realnym jest jakieś dietetyczne jej przygotowanie.... Jak mnie najdzie wena twórcza to spróbuję...
A co do truskawek to widzę że masz takie samo szczęscie jak ja ostatnio do otrąb Ech... Dowiedziałam się od Gaygi że isnieje Camembert Light. Produkowany jest przez Turka... Niestety mi nie udało się go odnaleźć Może Tobię się uda? Daj znać gdyby wpadł Ci w oko...
Buziaki i gratuluję rewelacyjnego wyniku!!! Tak trzymać a lato będzie należało do CIEBIE!!! Kolorowych snów!!!

Ja mam 176 i moje "maksymalne" osiągnięcie w biodrach to 96 cm w dodatku przy wadze 58 kilo... tak, tyle kiedyś ważyłam (w wieku 17 lat...). Także moja figura trochę przypomina figurę J.Lo, tzn te wielkie biodra...

Dzis zeżarłam dwa pączki. A co tam

WIDZE ZE TŁUSTY CZWARTEK MINĄŁ BARDZO POZYTYWNIE OBY TAK DALEJ I DO PRZODU I SPÓDNICZKI BĘDZIEMY WSZYSTKIE NOSIĆ MOŻESZ NAPISAĆ PRZEPIS NA BIGOS ?? POZDRAWIAM