Będzie dobrze waga zawsze rośnie od ćwiczeń na początku, dlatego zawsze mówię dziewczynom, zeby raz w tygodniu, przy wazeniu robiły róniez kontrolę centymetrów
Będzie dobrze waga zawsze rośnie od ćwiczeń na początku, dlatego zawsze mówię dziewczynom, zeby raz w tygodniu, przy wazeniu robiły róniez kontrolę centymetrów
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Paulus nie pękaj, wracaj do diety tak długo pokazywałaś nam jak się trzymać i jak wytrzymać, poczytaj swojego posta od początku na pewno to pozwoli znów wziąć się ostro do pracy. Koniec balowania, i objadania się
Wracaj do nas i zamiast my Ciebie to ty nas goń ostro do pracy
miłego dzionka :P
Koniec balowania
Teraz powrót do dietki, ale nie będzie aż tak źle, powrót do rzeczywistosci po balach bywa bolesny.. Tak jak upadki na strętnie śliskim podłożu chodkików, ja przestałam je liczyć, po co się dołować? Siniaczków też już nie liczę.. Kurcze, ale zimno!!! (na termometrze u mnie jest minus 12) Za to ja pozdrawiam i ściskam gorąco
Hejku Dziewczyny, jesteście cudowne i kochane Jak fajnie jest gdy człowiek ma ludzi koło siebie, którzy pamietaja o jego wzlotach Okidoki, upadki puszczam w niepamięć Bardzo mnie motywujecie Nie ma to jak sprostać wierze innych podczas gdy własna utopiła się gdzieś w szklance piwa
Waga rano: 75.3 kg
Śniadanie: Płatki z mango i 100 ml jogurtu
Obiad: Sałata, pomidor, ogórek, jajko, grillowany kurczak
Podwieczorek: Jabłko
Przekąska: 3 kostki gorzkiej czekolady
Kolacja (planowana): Rybka gotowana z sosem cytrynowym
Woda: Do nadrobienia, póki co ok. 1 l
Sport: Spacer wokół biurowca ok. 20 min.
Od jutra biorę się za siebie- mam karnet na basen i siłownię, rano rowerek 1 h, wieczorem brzuszki w domu. Od marca planuję zapisanie się na joge i salsę Dzisiaj kupiłam koleżankom paczkę delicji i bounty, których nie tknęłam Nawet nie mam ochoty na słodycze.. Gdzieś tak koło 11.30 łapie mnie głód i wyciągam innych na obiad, podczas gdy oni ledwo oderwali się od sniadania o 11. Do biura przychodzi do nas pan kanapka i jeszcze niedawno zanabywałam u niego 2 suto obłożone bagietki I też startowałam dzień od tych bułek o 11 rano Zdecydowanie jednak lepsze są porządne śniadania w domu
Hasta la vista!
hejka, miło Cię widzieć i oby nastawienie było zaraźliwe , ja właśnie popijam herbatkę owocową (bioactive) polecam Limicik kaloryjek juz opędzlowany, ostatnio dodałam sobie 100 kcal i nadal chudnę, a czuję się zdecydowanie lepiej. Gorset mi cholernie przeszkadza, ale od jutra zaczynam się nieco więcej ruszać oprócz wymachiwania na wszystkie strony jęzorem :P to mi chwilowo wychodzi najlepiej, teraz znikam szykować się na jutro do pracy na króciutką wizytkę biegnę, bo się przeokropnie stęskniłam
buziaki
No, Pauluś Miło Cię widzieć I bez żadnych takich nam tutaj Ładnie z nami dietkować i ćwiczyć Bo jak Ty przestaniesz, to kto nas będzie mobilizował, hę?
My Ciebie też będziemy, oj będziemy Pamiętaj!
Pozdrawiam!!! I Trzymam kciuki za powodzenie planu ćwiczeniowego! (Oh, jak ja Ci tego karnetu na basen zazdroszczę )
Hejku- no i zmobilizowałam się Jest 9.06 rano, a już:
śniadanie: Płatki, mango, jogurt
woda: 1 szklanka
aktywność: 1 h na rowerku, ok. 25km/h
waga: 75.4
samopoczucie: super
Tak sobie pomyślałam, że ten pamietnik będę prowadzić w tych 5 powyższych kategoriach Jak coś będzie OK to na niebiesko, a jak do d... to na czerwono Już na pierwszy rzut oka będzie widać, co jest do nadrobienia Buziaczki, trzymajcie się Wy też
Jeszcze coś muszę sobie jako przypominacza tu napisać! A mianowicie: IM DŁUŻEJ SIĘ ODCHUDZASZ TYM LEPIEJ DLA UTRZYMANIA EFEKTÓW! SZYBKIE ODCHUDZANIE NIECHYBNIE PROWADZI DO JO-JO. Tak sobie musiałam to napisać, bo spadek wagi u mnie znacznie się spowolnił... JAK CIĘ ZAPRASZAJĄ NA IMPREZĘ TO IDŹ NA TAKA, NA KTÓREJ OBCIACHEM NIE BĘDZIE NAPICIE SIĘ SZKLANKI WODY ZAMIAST ALKOHOLU
ja wczoraj wypiłam piwo Ale i tak poprzestałam na jednym, zamiast na trzech więc jest sukces, co? pozdrawiam Pauluś
Zakładki