Doszłam do wniosku, że moje życie w obecnej formie pozbawione jest sensu. Muszę coś z nim zrobić. Nie chcę ze sobą skończyć- wręcz przeciwnie Chcę się zmienić Rozpocząć nowe życie Wiem, że to najlepsza decyzja, jaką mogę podjąć. Odchudzam się. Tak. Zaczynam.
Cel: Na 20 urodzinki, -20 kg To bedzie taki mały prezent dla samej siebie z okazji urodzinek
Do 17 lipca pozostały mi, więc równiutko 23 tygodnie, 161 dni, 3864 godziny, 231840 minut, 13910400 sekund... Myślę, że to wystarczająco dużo, aby tyle schudnąć...

Jednak przyznam się Wam że się ogromnie boję Czego Wiele razy próbowałam i zawsze to się kończyło w przeciągu 2- 4 tygodni ogromnym dołem i deprechą. I wtedy sobie zawsze obiecuję, że to był już ostatni raz, że nigdy więcej, bo nie warto skoro i tak nie mam siły wytrwać... Ale ja chcę Ja naprawdę chcę schudnąć Tylko jakoś nie mam siły i odwagi na to wszystko...
Ale jakoś ostatnio naszła mnie ochota żaby zacząć od nowa... Więc zaczynam. I Musi mi się udać Prawda Baaaaardzo liczę na to, że czasem tu zajrzycie i coś napiszecie Nie zostawiajcie mnie samej, bo ja tym razem chcę wytrwać Naprawdę Pliiiis

Z okazji nowej dietki postanowiłam założyć nowy wątek Tamten zamykam Zrywam z przeszłością Nigdy więcej porażek Dołów Never Kath razem z nową dietką zaczyna nowe życie

Dietka 1000 kcal, bez innych zakazów-słodycze Proszę bardzo, ale dziennie nie przekraczam tysiaka Ostatni posiłek o godz 20. (czyli ta jak trzeba: 4 h przed snem)
Sport Codziennie poranne ćwiczonka rozciągające, abs, pilates

Stan obecny: 92 kg żywej wagi, 167 cm wzrotu, 19 latek

Życzcie mi powodzenia i wpadajcie jak najczęściej

MOJĄ DIETKĘ UWAŻAM ZA ROZPOCZĘTĄ WIARA W SIEBIE ZDZIAŁA WIELE