Dziś 12 dzień mojej diety. Juz nie mogę doczekać się poniedziałku, żeby zjeść coś w miarę normalnego (obiecałam sobie, że nie rzucę się od razu na jedzenie)! A oto moje spostrzeżenia:
1. dieta nie była taka zła, myślałam że będzie gorzej, bo wcześniej miałam tendencję do podjadania między posiłkami - poprostu łakomstwo (trochę się boję, że po diecie do tego wrócę ),
2. na początku ważyłam 84 kg, teraz - 77! Ogólnie sama nie widzę drastycznych fizycznych zmian, ale dużo osób mi mówi, że wyszczuplałam (szczególnie na twarzy),
3. podczas diety nie miałam żadnych dolegliwości typu: bóle głowy, zawroty głowy itd. Jedynie problemy z kawą, której zazwyczaj nie pijam, więc trochę się dziwnie czułam przez te "śniadanka",
4. w drugim tygodniu całkowicie straciłam apetyt, pozycje w menu konsumowałam bo musiałam, gdybym mogła to w ogóle bym nie jadła,
5. brakowało mi strasznie herbaty od której jestem uzależniona i normalnie pijam parę litrów dziennie,
6. chyba do końca zycia nie zjem już brokułów (jadłam je zamiast szpinaku) i befsztyków !!!