-
Nie byłam na rowerze :P Jakoś tak mi wyszło :P Za to kupiłam sobie baterię do licznika :D :D :D Coś za coś :wink: Ale postaram się na stacjonarnym pojeździć :D A może lepiej poćwiczyć? Nie!!! Najlepiej zrobić to i to :D :D :D I chyba zapiszę się na basen :D :D :D Kupię karnet na kwiecień, tylko najpierw muszę kasę zdobyć :wink:
Zjadłam resztki mojej Wasy, żeby mnie nie korciła jutro :D Rano zjem jajecznicę, resztę jedzonka jeszcze wymyślę :D :D :D Ale obiad to chyba będzie pierś z kurczaka w sosie pomidorowym z sezamem i może siemieniem, a kolacja - jakaś sałatka pomidorowo-ogórkowa :D :D :D Muszę sobie zaplanować posiłki na kilka dni, żebym nie zapomniała, czego mi nie będzie wolno :D :D :D I chyba sobie zapiszę na kartce wielkimi bykami Wolno i Nie wolno i wypiszę wszystkie produkty :D :D :D I powieszę sobie w pokoju :D :D :D Tak dla pamięci :wink: :P
Po podliczeniu dzisiejszego bilansu wyszło mi prawie 1000 :shock: Albo o czymś zjedzonym zapomniałam (bo sobie nie zapisuję co jem :? ) albo faktycznie tyle zjadłam :? Kurcze... Wolę zjeść 1100-1200 niż 900 :? I tak mam wolną przemianę materii :? Nie chcę, żeby jeszcze zwolniła, oszczędzając energię :? Ale tak mi wyszło :? No nie wiem :? Jutro będzie inaczej :D Bo jutro już SB :D :D :D
Vienuś Mnie się coś GG, a właściwie tlen, ostatnio wiesza :? Wchodzę i mnie wywala :? Albo w ogóle komp staje :x Denerwujące :x Albo mam wirusa albo nie wiem :? Grata wywalić :P Próbuję to jakoś naprawić :D
Aniu Jestem strasznie podjarana :wink: Tą SB :D Cieszę się, że się wreszcie zdecydowałam :D :D :D Ale jeszcze zobaczymy, jak mi będzie szło :D :D :D Mam nadzieję, że ten brak chleba (to jest najgorsze dla mnie :? ) jakoś przeżyję :D A Tobie na pewno się uda przed tymi słodyczami jakoś ukryć :wink: Dobrze, że można sobie pozwolić na 75 kalorii ze słodyczy dziennie :wink:
Hihihi :D Też mam tą stronkę od jakiegoś czasu w zakładkach Malinko :D :D :D Nie mów, żeby nie zapeszyć :wink: Ale swoją drogą to ciekawa jestem tego Strażaka :P No, motywejszyn faktycznie niezłe :D Tylko szkoda, że "pionowe" a nie "poziome" :wink: Bo ona chyba leży :P
Julciu Ja też nie umiem się uczyć z xer :P Albo leżą odłogiem albo je przepisuję (jak mam wenę :P ) A przepisy na tym wątku już sobie skopiowałam :D Wystarczy je teraz tylko wcielać w życie :D :D :D Najbardziej podobał mi się ten na "zdrową kanapkę" :D :D :D To u mnie chyba będzie dobre :D
Idę sobie kolacyjkę małą zrobić :D A potem do ćwiczonek :D :D :D Brzuchol, łapki i girki :P A później rowerek :D Jeśli nie będzie mi skrzypiał i denerwował :? No, ale to się zobaczy :D
http://www.miastoplusa.pl/i/photoblo.../ph_547670.jpg
-
hej Kittku!
ja bym chciała miec rower stacjonarny ale mysle, ze rodzice by powiedzieli ze to niepotrzebny wydatek. dlatego czekam na jakies wieksze ocieplenie i sie na rower normalny wybiore...
basen jest super:D byłam dzisiaj i sie swietnie czuje ale troszeczke zmeczona. a i mama chce sie ze mna zapiasac na aqua aerobik... fajnie:D
-
Nasz Koteczek chudnie pełna para , z dnia na dzien coraz wieksza mobilizacja ... no i jak ładnie świczysz , ja tam pod wrazeniem jestem :) ja podobnie jak julcyk bym chciala rowerek stacjonarny ... no i zwyklaego roweru tez nie mam ale mam roleczki, ich waga jednak jest ze dojechac wszedzie sie nie da tylko po odpowiednich powierzchciak, ale i tak mozna sie zmachac jak sie jezdzi wiec co tam , a ja dzisiaj zrobie tylko kilka brzuszkow i troszke nozka pomacham , bo caly dzien z bolu zdychalam to sie nie ruszlam, ale na szczescie mi przeszlo po apapach :) buziaki i słodkich snnów :P
http://www.czarpol.pl/images/owoce.jpg
-
Pierwszy dzień SB!!! :D
No wlaśnie :D Dziś zaczęłam SB :D Na razie jest dobrze :D Na śniadanie zjadłam jajecznicę z pomidorem, cebulką i... rzodkiewką :P Jakoś tak ją sobie wkroiłam :D Na obiad, jak już wczoraj pisałam, pierś kurczaka w sosie pomidorowo-sezamowym z surówką, na kolację sałatka z pekinki, pomidora, ogórka i odrobiny fety :D I może jeszcze coś dorzucę :D
Byłam na zakupach w Kerfurze :wink: Kupiłam ser Hit z Ryk :D Okropna nazwa :P Serek homo z Ostrowii 0%, rzodkiewkę, pekinkę, sok warzywny z Fortuny (pycha!!!) i fetę :D Będę mieć do sałatki na zajęcia :D Jeśli rzeżucha wytrzyma do poniedziałku, to też ją sobie wrzucę :D A jeśli nie, to wrzucę sam szczypiorek :P
W sumie to wczorajsze ćwiczenia zakończyły swój żywot w sferze planów :oops: W ogóle jeśli chodzi o ruch, to coś się ostatnio opuszczam :? I wcale mi się to nie podoba :x Ale mówię sobie wieczorem: jutro poćwiczę :? I tak co wieczór :? Bez efektów jakoś na razie :P Co prawda dziś rowerem do tego Kerfura jechaliśmy (pół godzinki w obie strony) ale wypadałoby jeszcze trochę coś pomęczyć :twisted: Bo tak się cieszyłam, że mi się brzuch zmniejszył :? I znów zaczyna :?
Boojciu Mam w domu i rower i steper i jakoś wszystko leży odłogiem :P Prawdę powiedziawszy, rower w domu jest strasznie nudny :P Nawet przed tv :D Jak jeszcze jeździłam (!), to włączałam sobie muzykę, zamykałam oczy i myślałam o różnych rzeczach :D I jakoś leciało :D Ale taki zwykły jest lepszy :D Rolki też fajne :D Tylko nie za bardzo umiem się na nich poruszać :wink:
Julcyk Po basenie też zawsze się czuję zmęczona, ale szczęśliwa po prostu :D Uwielbiam wodę :D :D :D Pływanie i w ogóle :D Muszę się w końcu zebrać i kupić karnet, bo znacznie lepiej się czułam, gdy chodziłam kiedyś :D
Eh... Tak kasa :? Jak jej mi trochę przybędzie, to kupię sobie karnet na basen i chciałabym iść wreszcie do fryzjera :D "Znalazłam" salon taki nawet wzbudzający zaufanie :wink: Może mi panie coś doradzą? Bo ja sama to... :P
http://www.fryzury.friko.pl/srednie/10_m.jpg
http://www.fryzury.friko.pl/dlugie/11_m.jpg
-
Kittku!!
jestem na 2 dniu SB i jest superowo:D ...miałam rano watpliwosci ale terza nie mam zadnych :D
własnie wrociłam z sklepu i kupiłam sobie orzeszku pistacjowe:D ...ale zjadłam tylko 5:P
na poczatku sie bałam podchodzic ..ze wzgledu na makaron ryz i chlebek no i owoce...ale co tam...2 tyg czy 3 w te czy we w te:P nie robi roznicy..a jak mamy jeszcze schudnac...to czemu nie:P ...
włoski beda miały metamorfoze...ja je na dobre farbne:P ...a ty cos jakies cieice:P i kolorek co??!!
Kittka...ja wierze ze za 2 tygodnie sie zwaze to zobacze 7 z przodu:D obyyyyyyyyy
a ty tez pewnie zobaczysz 7 hihi:P bedziemy razem rywalizowac:P hehe ...patrz jaka supcio motywacja:P
-
Nie miałam wczoraj głowy do siadania przy komputerze :( Byłam na Mszy o 11, o 12 wszyscy utworzyli łańcuch "Z życia do życia" To była taka chwila niezwykłej wspólnoty - mnóstwo ludzi na placu kościelnym, na chodniku wzdłuż ogrodzenia... :( Szkoda, że Polacy tylko w tak wielkich, ważnych i głównie smutnych okolicznościach potrafią się jednoczyć :( Na codzień już nie...
http://info.onet.pl/_i/galeria1/0504/msza/07.jpg
Dietka na razie idzie dobrze :) Od 3 dni jadę bez chleba i żyję :wink: Od ziemniaków już się odzwyczaiłam :D Dziś zrobiłam sobie do obiadu sałatkę z pekinki, pomidora, ogórka, rzodkiewki i fety :D Co prawda nie jest to feta light :oops: Bo rodzice mi w markecie kupili "zestaw sałatkowy" z Arli :D Feta z chilli jest pyszna :D A sałatka z olejem z opakowania jeszcze lepsza :wink: Choć pomieszałam go z olejem z fety z oliwkami :D Żeby nie było takie ostre :D
Zrobiłm sobie spacerek prawie 2 kilometrowy do domu :wink: Wysiadłam wcześniej i poszłam nad rzeką, wałami :D I zrobiłam dobry uczynek :D :D :D Pomogłam jaszczurce wyleźć z dziury w ziemi :P Chyba wlazała tam na noc, jak ziemia była wilgotna i nie mogła się wydostać :? Więc poświęciłam trochę wody mineralnej, zwilżyłam ziemię (i jaszczurkę przy okazji :P ), trochę ją podziabałam patykiem i udało jej się wyjść :D :D :D A na środku dróżki, na wale znaazła sobie tą kryjówkę :? Gdyby nie wylazła, to ktoś mógłby ją rozjechać albo rozdeptać :?
Malinko Fakt, niezła motywacja :wink: Może faktycznie uda mi się przez te 2 tygodnie do 79 zjechać? :D Ale jeśli się zatrzyma na 80 to też nie będę narzekać :P A Ty to na pewno będziesz mieć 7 z przodu :D :D :D Nie ma mocnych :P
A no właśnie :D Apropo wagi :P Ważyłam się rano :D Waga trochę niezdecydowana była :? Pokazywała przedział 82,5-84 :P Więc wywnioskowałam, że ważę ok. 83,5 :D :D :D Więc jeszcze tylko 4,5 kilo i będzie 79,5 :P A to już coś :D :D :D Wtedy będzie już tylko 10 kilo i jest 69,5 :D :D :D A wtedy to już tylko 0,5 i TADAM!!! 69 :D :D :D Ale mam ładny przewód dowodowy :P :D :D :D
-
Witay Kitku.....takie poczucie wspólnoty dał nam właśnie OJCIAC ŚWIĘTY!.......
Co do dietki to gratuluję rezultatów.....ja po świętach chyba nabrałam ciałka...ale zwazżę się dopiero w przyszły poniedziałek!
Całuję! :D
-
Cześć kociaczku, sto lat u Ciebie nie byłam, ale przeczytałam wszystko co i jak od mojej ostatniej wizyty i ... tatam gratulacje!! :-) Genialnie się trzymasz, konsekwentnie i wytrwale :-) :-) :-) A co najważniejsze- skutecznie :-) Ja trochę pogrzeszyłam w międzyczasie i co tu dużo mówić- Twój rezultat mówi sam za siebie- lepiej powoli, ale systematycznie :-) Zyczę powodzenia na SB - (swoją drogą skrót jak od bezpieki, hehe :-)
-
kitulka, świetnie Ci idzie, jestem pełna podziwu. Równiez moim zdaniem to nie jest dobre, że dopiero w złych chwilach potrafimy się jednoczyć (tu następuje nieziernie dziwne skojarzenie zdarzeń ostatnich dni z powstaniami :? ). Niemniej.. Myśle, że jak to dzisiaj powiedział marian Opania, dopiero jego odejście uświadomiło nam, jak bardzo go kochaliśmy. I kochamy. Bo on zawsze zostanie z nami. W naszych sercach.
Jeśli chodzi o diete, to ja jak na razie trzymam sie nieźle, choć moja mam dzisiaj po kolei próbowała mi wcisnąć: tosta, kawałek sera żółtego, jabłka i sok mandarynkowy. Wszystkiego odmówiłam baaardzo kategorycznie, szczerze mówiąc byłam coraz bardziej wnerwiona. Człowiek chce sie trzymać, nie dość, że mu ciężko, to jescze go podburzają. Makabra.
-