-
No, no te rodzinne imprezki są niezłą pokusą :twisted: Ja na szczęście do świąt mam z tym spokój. I chciałabym przyjechać na święta do domu nieco "mniejsza" :) .
A co do soczków to ja też rozcieńczam soki wodą, w ten sposób pije też więcej wody mineralnej. Teraz wogóle nie pije soków owocowych, bo w pierwszej fazie SB nie wolno, ale jakoś specjalnie mi ich nie brakuje. A Tymbark Fit warzywny jest pyszny :D
-
Kitek, zjedz jutro te flaki jako pokutę za wszystkie lata obżarstwa:-) Good news- flaki są mniej tuczące od fasolki :-) Z kumpela kiedyś się umówiłysmy będąc na diecie, że postawimy przed sobą puszke z karma dla psów i która z nas się złamie będzie musiała ją zjeść :-))) Hmm... zastanawiam się, czy to nie było wtedy jak schudłam do 63 kg :-) Pewnie ta karma tak na mnie podziałała :-)
-
Ja założyłam sobie "karną świnkę" i za każdy grzech wrzucam 5 pln na przekłucie pępka (w nagrodę za schudnięcie jak już będzie ładny brzuszek:) ) :twisted:
-
Witam wszystkie laseczki !
Ja cos choruje ostatnio....nie mam sily na nic...oczywiscie dietke trzymam, co prawda nei 1000 kcal, ale wiecej niz 1300 nie jest...
Kitku jestem z Ciebei baaaaardzo dumna, oby tak dalej ;-)
Podoba mi sie pomysl wazki :D:D:D Ja tez tak zrobie, ze za kazdy grzeszek 5 zl do puyszeczki :D:D:D
Bede miala kaske na cos :-)
Co prawda wolalabym trzymac dietke :-)
W koncu obiecalam, ze prxzez najblizesze 20 kg bedzie 0 grzesznych dni :-)
Buziaczki
-
Dobre metody :D Ja chyba też spróbuję z tą karą za grzeszki :D A puszka karmy chyba nie byłaby postrachem :D Próbowałam kiedyś, dla kotów co prawda, ale jednak :D Okropna, bo niesłona, ale tak poza tym da się zjeść :D :wink:
Eh... Mama mnie już podpuszczała, że babcia zrobiła pyszne ciasto :( Będzie ciężko :( Ale pojeżdżę sobie teraz pół godziny na rowerze i jak wrócę też :D Może troszkę spalę na zapas :D
Mam nadzieję, że waga zleci mi poniżej 90 do przyszłego tygodnia :D A jak nie, to zacznę stosować SB!!!!!!!!! :D Pamętajcie i zagońcie mnie, jeśli zapomnę :wink:
-
Kitek, gratulacje:) z tą świnką to dobry pomysł, bo ja strasznie skąpa jestem :lol:
I będę sie oszczędzać choćby dlatego, że szkoda mi kasy jak już ja mam (co się rzadko zdarza..:) )Pozdro laseczki, miłego dnia:)
-
Kiciu ... walka z babcinymi smkowykami to nielada wyzwanie , zawsze chce cos ci dac , nawet na sile , kada babci tak ma i to przerazajace , ja ostatanio swojej wmawialam ze nie lubie slodyczy :) niezbyt wyszlo , ale zawsze szukam jakijs wymowki ale biore jedzonko ze soba jakies mandaryneczki albo cos ... wowoczas nie moze nic we mnie wcisnac bo mowie , ze wlasie jem mandarynki :) ahhh tak juz znimi jest , a czy my tez takie bedziemy?? ;)
-
No mam nadzieję ,że dzielnie przeszłaś te urodziny dziadka. A jeśli nawet co nieco Cię skusiło to właśnie pojezdzisz trochę więcej rowerkiem i spalisz i może Ci się spodoba jeżdżenie rowerkiem większej ilości kilometrów :D
No a ta skarbonka to rewelacja, ale ja narazie nie mam co wrzucać - grzeszki są, kaski niet. Trzeba się rozejrzeć za pracą.
Ale wiecie,że mnie nawet nie bardzo ciągnie do słodyczy - jem sobie serek wiejski z cynamonem to taka niby słodycz, a no i cukierki alpen liebe bez cukru - max 2 dziennie. I jakoś toczę się do przodu :D A nie długo to już będe biegła do przodu - bo toczą to się kulki :D
Buziale :!:
-
Heja Kitek, mam nadzieję, że dzielnie się trzymasz!! Pamiętaj, SB depcze Ci po piętach :-)
-
u mnie na razie spokój imprezowy - ale imieniny Teściowej za jakieś 3 tygodnie (może wejdę w te beżowe spodnie :roll: )