Wątek: ZlotyAniol chce schudnac z 59 do 50 kilo - ZaPrAsZam :)

dziekuje za gratulacje. ale czuje sie wspaniale.
Humor dalej mi dopisuje. To niesamowite, niewiarygodne, że jestem taka szczesliwa.
Z dietka wszystko w porzadku
Dzisaj tata czestował mnie drozdzowka, ale grzecznie odmówilam, bo wcale nie miiałam na nia ochoty.
No dobra juz do was zgaladam

pozdrawiam

Hej ZlotyAniolku dziękuję za odwiedzinki :* i za to, że trzymasz za mnie kciuki. Ja za Ciebie również BARDZO mocno!!!! Sorki, że sie tu nie rozpisuje. W weekendzik poświęce więcej czasu dla każdej z Was i się bardziej rozkminie tutaj! Hihi buziaczek :*:*

witam serdecznie twister to takie urządznie traningowe film o profesorach?? niezła mysl gratuluję 2kg i kolejnych straconych życzę

dziekuje za gratulacje!!!
Wczoraj nie mialąm cały dzien do teraz internetu. No juz myslałam ze jeszcze tak bedzie przez pared ni, ale naszczescie jest juz!!!!
Teraz mam kupe roboty. Musze leceic na uczelnie do biblioteki, potem jakis obiadek (a juz jestem po sniadanku). No a potem przychodzi do mnie kolega aby zainstalowac jakis programik.
Z dietka wszystko w porzadku. cwiczenia gorzej. prkatycznie wcale wczoraj i zanosi sie ze dzis tez nic, bo jestem juz padnieta a jeszcze tyle spraw przede mna.
Pozdrawiam serdecznie
Sciskam was mocno
PPAPAAPPAPAAPPAPAPPAPAPAPPAPPAPAPAPPAPAPAPPAPPAPAP APPAPAPPA

Mnie się jakimś cudem udaje znaleźć 20-30 minut na rowerek Jak jestem padnięta, to jeszcze sobie dowalam Nie będzie mi jeszcze bardzie d*** rosła Za dobrze jej bylo przez ten czas
Trzymam kciuki za powodzenie! I za znalezienie czasu

Nie dobrze, o nie dobrze, ah jak bardzo nie dobrze. No coż musze sie przyznac, zjadłam dzisiaj całą czekolade mleczna o rzeszkami, na sniadanie keiłbasa z musztarda i bułka grahamka i poł bułki z kremem czekoladowym, na obiad rozół w kubku (w kubku, ale domowy) i do tego 6 pierogów z serem białym polanych masłem i posypanych cukre, a a przed obiadem jeszcze jogurt i zjdałam 4 łyzki kremu czekoladowego i ta czekolada ieszczesna ina kolacje pewnie tez zjem,,,,jeszcze cos
ale załamnie,
a było takpieknie tak cudnie.
Jestem przed okresem lada dzien powinnam dostac, to pewnie przez to to wszystko.
Przepraszam Was wszystkie ze zawidołam, Nie gniewajcie sie na mnie. tak mi wstyd.

ZlotyAniolku nie martw się!!! Ja też tak miałam 3 tygodnie temu jak się odchudzałam! Jeden pączek w tłusty czwartek pozwolił na zachwianie się diety! Zjadłam z 10 pączków, a przez te 3 tygodnie jadłam więcej od mojego brata!Ale nie poddałam się i znowu jestem na diecie. Wiem, że potrafie i nie poddam się. Skoro tyle zjadłaś, to nie znaczy, że koniec z dietą... że znowu zmienisz tryb życia, na obsesyjne objadanie się! Jeden dzień to nic! Od jutra znowu zmień dawkę kalorii i pomyśl o tych kg, które już zrzuciłaś!!!! Szkoda, żeby znowu powróciły!!! 3mam za Ciebie kciuki Słoneczko :*

Zgadzam sie w 100% z Paulinką Trzeba sie otrząsnac i raz -dwa wrocic do dietki.Potem moze byc lawina jesli wyrzuty sumienia beda zbyt duze...ja tak mialam za kazdym razem,teraz jakos to wszystko ogarniam Pozdrowienia i powodzenia

No właśnie Aniołku - bierz się w garść i jutro wracaj do dietki. I nie sądze,że ktoś się na Tobie zawiódł - chyba każda z nas miała takie dni w swoim dietkowaniu , że można ją było pomylić z odkurzaczem , który pochłania wszystko co spotka na swojej drodze Najważniejsze to się nie poddawać i nie wpaść spowrotem w to paskudne obżarstwo. Będzie dobrze - uwierz w siebie

Paulyna, SunAngel, Caju - dziekuje Wam za słowa otuchy i wiare.
Macie racje, jeden dzien nie moze zrujnowac tego co juz osiagnełam i co zapewne jeszcze osiagne. Wiec biore sie za siebie i powracam do diety. Nie ma tego złego....
Takze nie zaprzestaje diety i nie rzucam sie na jedzenie. Musze trwac nadal w swoim postanowieniu, bo chce i pragne z całych sił osiagnac swoj cel. !!!!!
Wiec do dzieła!!!!!
Dziekuej jeszcze raz!!!
Kochane jestescie!!!!

Scisakm was mocno mocno mocno (tylko oddychajcie :P ) pa