Wczora byłam u koleżanki. No, i dobra troche przecholowałam. Nie mogłam sie powstrzymać żeby nie zjeść tego ciasta. Ale jakimś cudem, kiedy dziś rano stanęłam na wadze, ta wskazywała 57 ! 2 kilo poszło w niepamięćNo, jasne to jeszcze nic nie znaczy, ale może, może... Od jutra ani krzty słodyczy !
Aha, jeszcze jutro idę sobie na lodowisko z przyjaciómi, w sobote imprezka. Jak się wyszaleje to może spale trzochę kalorii![]()
Zakładki