-
Kaja19 no własnie o tym ze mozna zjeść 2-3 jajek w tygodniu mówiłam :D dlatego mówię im na razie stanowcze NIE :]
a tak w ogóle to jestem okropna :]
zjadłam te pól kotleta i jeszcze jak kroiłam siostrze roladkę to kawałeczek sobie wziełam.... :x :x :x
nie ma mowy-dzisiaj już nic nie zjem:|
a za chwilkę puszczam muzyke i najpierw tańczę, skaczę i inne<dobrze ze na parterze mieszkam:D> a potem na rowerek i jakies brzuszki bo ostatnio coś tak się rozleniwilam jeśli chodzi o ćwiczenia....:|
a ile ja przytyłam....jutro się okaże...mam nadzieję że nic:|:| bo schudnąc na pewno nie schudłam....masakra:|
-
ja nie wiem co sie ze mną dzieje..........weźcie i mnie kopnijcie ale tak poządnie!!!!!!!!!
zjdlam wprawdzie kawalek--bardzo maly--cwierc standardowego kawalka torta....;( tak nie może byc--po ponad miesiącu pokusa wzięła nade mną górę:| aaaaaaaaaaaa:|
macie tu numer gg:5430646 --piszcie i pokrzyczcie na mnie--moze mi przejdzie:)
-
Aaaaaaa, na mnie też krzyczcie (1111542). Zjadłam kawałek cholernego ciasta. W sumie jakiś kawałek wyszedł, bo tu mały kawałek jednego, tam drugi mały kawałek innego :( A obiecałam... i na rower też nie poszłam :( Poszłam co prawda na rolki (bo się tłumaczyłam, że mi się roweru nie chce naprawiać), ale jeździłam krótko, bo później poszłam po kumpla, a on bez rolek był, więc chodziłam a nie jeździłam :( Ehhh....
Ale jutro będzie lepiej.... (kogo ja tu oszukuję?).
Ja też robię jutro rano ważenie i mierzenie. Bo jeszcze do clubu xxl wyniki musze wysła c :/
A dzisiaj zjadłam póżniej jeszcze łyżkę sałatki (tak tak tej z tym tłustym majonezem), na obiad ( :evil: ) łyżkę (taką do nalewania zupy a nie tą do jedzenia ;) ) zupy szczawiowej z jajkiem, jednego małego młodego ziemniaczka i udko smażono- pieczone :( A na kolację kisiel (niestety z cukrem, bo nie w domku) z ananasem i brzoskwinią. No i to nieszczęsne ciasto w międzyczasie :(
Niechże się to ciasto już pokończy wreszcie (a dużo zostało...)
Co do jajek to ja jestem na nie uczulona ;) tzn w sumie na białko- więc mogę dziennie zjeść max dwa jajka, ale wtedy już bez mleka i takie tam :) Ale w sumie to się zazwyczaj tym nie przejmuję i żyję bezproblemowo. Chyba, że przesadzę i mi troszkę niedobrze ;)
Za Ciebie megane trzymam kciuki, żebyś wytrzymała :)
Dziubusia gratuluję nieprzytycia :)
Trzymajcie się!!!
-
***
Powiem Wam, że stwierdzam iż odchudzać się znowu zacznę jak skończy się chrzan i sałatka chociaż to wcale nie jest nbardzo kaloryczne...znalazlam nowa dietę na Allegro tzn. kupiłam sobie ...od piątku zacznę i zobaczę co z tego wyniknie...a teraz idę się zdrzemnąć bo coś źle się czuję..papa :wink:
-
przyłaczam sie do siebie bo sama jestem na początku tej drogi , już mniej bo 3 kg na dół poszło tobie tak samo życze miej :D
-
Kaja a co to za dieta?
Ja musze przyznać, że zaszkodziły mi te święta :( Głodna chodze ciągle :( Tak jak teraz, śniadanie jadłam po 10, jest 12 a ja jestem strasznie głodna :( Ale obiadek wcześniejszy zjem (udko gotowane i chyba trochę sałatki albo jakiejś surówki) bo później wychodzę. I kupiłam sobie jakieś tam jogurciki Danone, ponoć poprawiają przemianę materii (znajoma je je). Zobaczymy...
-
Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB :D
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp! :D
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :D :P :D :P :D
-
Dzięki Anikas :)
Tutaj co prawda chyba nikt na SB nie przeszedł, ale może ktoś ma jakieś ciekawe pomysły :)
Na obiadek zjadłam planowane udko gotowane z sałatką (tą z tym wstrętnym majonezem), a zaraz zjem sobie jogurt z ananasem. Na kolacje kisielek :)
A własnie, kupiłam wczoraj jogurty Danone, ponoć poprawiające przemianę materii. Tak mi znajoma mówiła, bo używa. Zobaczymy czy zadziała ;)
-
jestem chyba nienormalna...
opycham sie :/
co z tego ze nie jadlam w swieta jak nadrobilam teraz :(
dlaczego ja to robie??????????????????? :(
-
Nadrabiasz swiatecze zaległosci :/ Pewnie sporo Ci ejszcze w lodówce ze swiat zostało?
Kurcze, do dzieła!!! Nie ma, że boli! Wiosna w pełni, lato idzie! A my mamy pieknie wyglądać!!!
Ja też dzisiaj wzorem nie byłam: znowu kawałek ciasta zjadłam, w ten sam sposób co ostatnio, ale reszta nie była taka zła: jogurt z ananasem i bananem (cały w plasterkach), a na kolację kisiel :) Już dzisiaj ze mną troszke lepiej było ;) I mam nadzieje, że jutro rodzinka wepchnie w siebie resztę ciasta :)
A ja wrócę z uczelni po 15 to też łatwiej będzie. Na uczelni też czasu nie będzie, bo muszę sporo w redakcji pozałatwiać :) Obym głodu tak nie czuła ;)
Trzymajcie się,
Ewka