Hej
Pada a co Ty jesz w tej fazie I. Może masz coś ciekawego :)
8 miesięczny Bobasek, super, moja kończy za 2 dni 9 miesięcy. :)
pozdrawiam
pati
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...09d/weight.png
Wersja do druku
Hej
Pada a co Ty jesz w tej fazie I. Może masz coś ciekawego :)
8 miesięczny Bobasek, super, moja kończy za 2 dni 9 miesięcy. :)
pozdrawiam
pati
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...09d/weight.png
Pati, dziękuję Ci za słowa otuchy. Ja trzymam za was kciuki. Choć sama już upadłam i to na dobre.
Wczoraj to dałam sobie nieżle pojeść. Przeszłam samą siebie. Zjadłam tyle, że chyba przez całą dietę było tego mniej. Co prawda jestem przed okresem. I w czasie tych dni zawsze jestem pooootwooornie głodna, ale żeby aż tak....? Nie będę pisać co zjadłam, bo jest mi tak wstyd.
:cry:
Codziennie rano obiecuję sobie, że I fazę zaczynam znowu od dziś i co ???
Każdego ranka obiecanki - cacanki.
Wam życzę powodzenia, i staram się znowu od dziś.
czy mi się uda.?
Witam
Magda - rozumiem Cię, ja wczoraj też miałam mały kryzys i skusiłam się nawet na czekoladę :oops: ale już się poprawiam.
Patrycjo - w sumie nie wiem dokładnie jaką metodą będę miała usuwane te żylaki, wiem, że to nie będzie na pewno zamrażanie, ale dobrze, że mi uświadomiłaś, żebym się więcej dowiedziała na ten temat. Po prostu byłam taka zaskoczona, że musze je operować - bo prawie ich nie widać - że nie zapytałam o szczegóły. Wiem tylko, że będę pod miejscowym znieczuleniem i będzie mnie to kosztować 1400 zł za nogę.Co do Twojej mamy - to spróbuj ją namówić - moja była (urodziła 5 dzieci) i jest dzisiaj szczęśliwa - w ogóle nie narzeka na nogi.
Jak ja Wam zazdroszczę tych bobasków - może nie zazdroszczę ale wiecie o co mi chodzi - sama staram się o dzidziusia od kilku lat, a tu latka lecą (ma ich 31), a tu dzieciątka nie widać. :cry: Może jeszcze się uda.
W ogóle ostatnio mam jakiegoś doła - ale przede mną atrakcyjny wekend (Zakopane) więc myślę, że mi się poprawi - a od poniedziałku powracam do pierwszej fazy SB.
TRZYMAJCIE SIĘ CIEPŁO - bo u mnie ciągle zimno, a po południu ma jeszcze padać.
Patrycja ja jem bardzo róznie aczkolwiek moje jedzenie nie jest zbyt wymyślne.na snieadanko z reguły standardowo tuńczyk z dodatkami,badź serek biały,jajka w róznej postaci ,chuda wedlinka i warzywka.
obiad róznie np.ostatnio nagotowałam sobie takiego dietetycznego bigosiku i go poporcjowałam i tak sobie z zarażalnika wyjmuje jak nie mam czasu ani pomysłu na obiad.wczoraj jadłam zupke pieczarkowa a dzisiaj bedzie szpinak i 2 jajeczka.
tak wiec jestem mało orginalna ale jem zgodnie z sb :) zreszta przy moim szkrabiku niezawsze jest czas na gotowanie w końcu gotowanie dla 3 osób 3 obiadów byłoby bardzo pracochłonne a kiedy tu na jakis spacerek i inne obowiazki znależć czas.W koncu Domis najwazniejszy.
Fiolinka ja ciebie doskonale rozumiem ,bo też mam juz 30 lat i o dominiczka starałam sie dosyć długo.urodził się 3,5 roku po naszym slubie.zobaczysz będzie dobrze a jak juz uda sie zajsc w ciąze to chociaz bedziesz szczupła.Ja jak zaszłam to juz miałam sporo kilosków na plusie a w ciazy jeszcze przybyło i teraz jest co gubic.
pozdr ania
Pad - dzięki za słowa otuchy. Podziwiam Was, że jeszcze macie czas na gotowanie odrębnych obiadków. Ja staram się na ogół połączyć mój jadłospis z mężem, np. do indyka i surówki dogotowuje mu ziemniaki, bo on mówi, że inaczej się nie naje. śniadania też robie wspólne, ale tylko w wekend, bo jesteśmy oboje razem i jest czas - nawet przestawiłam go na smażenie na oliwie, zamiast na margarynie. W tedy często jemy jakja pieczarkami lub biały serek z warzywami (rzodkiewka, szczypiorek, ogórek lub pomidor).
Witam Was dziewczyny
Bardzo dawno mnie tu nie było, więc szczególnie witam nowe forumowiczki.
Ja jestem 6 tygodni na dietce SB. W ciągu 3 tygodni I fazy schudłam 3,5 kilo i czułam się wyśmienicie. Niestety odkąd jestem na II fazie , to pozwalam sobie na coraz wiecej , czego efektem jest zastopowanie wagi , a może nawet lekki wzrost.
Od piątku idę na tygodniowy urlop , więc z dietą będzie bardzo ciężko.
Ale od 30 maja przechodzę z powrotem na I fazę. Może któraś po długim weekendzie , będzie miała ochotę zacząć ze mną??
Witam Cię Fiolinko. Chyba też Cię tu dawno nie było........U mnie I faza przeszła idealnie bez zadnych wpadek , za to teraz niestety jest gorzej. Cieszę się , że Ty też wracasz na I fazę, bo razem zawsze łatwiej.
Dziewczyny pozdrawiam serdecznie
Buziaczki
Asia
Cześć Laski :)
Magdusiach nie martw się, wszystkie to mamy 8). Ja w poniedziałek (po niedzielnym mleku czekoladowym i kubusiu) to mało kota nie dostałam. Chodziłam po kuchni i sama nie wiem czego szukałam. Zjadłam 30 migdałów, 1/3 paczki słonecznika łuskanego, paluszki z 20 sztuk, kubusia, 2 kawałki czekolady i do tego dietetyczne jedzenie. Na szczęście we wtorek waga była na tym samym poziomie. Jak mi rośnie to tracę motywację. Jak zaczynam jeść to myślę o tym, żeby nie stracić to co osiągnełam. Łatwo jest przytyć kg, a na schudnięcie potrzebuje minimum 2 dni.
Fiolinka na pewno będziesz miała dzidziusia. Najważniejsze to nie stresować się i nie myśleć o tym zbyt dużo. Podobno stres działa hamująco. Jeśli to nie pomoże to może powinnaś odwiedzić specjalistę. Mam nadzieję, że będzie wszystko oki. :)
Pad w zasadzie jesz to co ja :). Pytam się, bo mi się nudzi. Szczególnie jak widzę, że mój mąż je płatki nesquik z mlekiem. Ja robię tak samo jak Fiolinka. Do mięsa i sałatki które mogę jeść, dogotowuję makaron lub ryż i mam gotowe danie dla męża. Moja dzidzi je słoiczki lub banany. A to wystarczy tylko podgrzać :). Ja zawsze staram się upraszczać wszystko co robię. :)
Asiu mam dokładnie to samo, jak wiem, że mogę coś zjeść to za bardzo sobie folguję, a potem to już równia pochyła. Jednak jak wchodzę na to forum to od razu mi lepiej. I trzymam się z wami :).
Właśnie jem kisiel. Nie powinnam, ale żołądek mnie boli, a to jest sprawdzony sposób.
Pozdrawiam i uciekam na egzamin :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...09d/weight.png
Widze,że nie tylko ja tak mam z druga faze.Jak tylko na nia przeszłam i mogłam sobie na nie co wiecej pozwolic to sie zaczęło hulaj duszo.po troszku po troszku i coraz wiecej.na szczeście w miare szybko sie opamietałam i nic mi nieprzybyło no moze jakis kilogram :(
A ja mam dzisiaj małego doła ,bo mój synus dostał okropnego katarku,łzawia mu oczka i jest marudny .jejku az mi sie serce kraja jak na niego patrzę przecież tydzień temu skończył brac antybiotyk a tu znowu to samo :(
pozdr i zycze miłego popołudnia
No nareszcie jakaś poprawa - u mnie słoneczko świeci, aż chce się żyć. Wczoraj byłam na siłowni i basenie - a dzisiaj znów kilo mniej. I dobry humor powrócił.
:P
Pad - ma nadzieję, że z Twoim synkiem już lepiej - trzymam za to kciuki.
Patrycjo - dzięki za dobre słowa - do specjalisty chodziłam, ale to jest kwestia raczej mojego męża - przynajmniej tak wynika z badań - szanse są, ale trochę mniejsze niż normalnie. Przede wszystkim musi on rzucić palenie (ja nie palę), ale coś mu to nie wychodzi. :cry: Mówi, że spróbuje rzucić na urlopie - zobaczymy - kiedyś mu się to udało ale tylko na 3 miesiące.
Asiu - miłego urlopu. Może nie będzie tak źle z dietką, a przynajmniej będziesz miała więcej czasu na ćwiczonka.
:wink: POZDROWIONKA DLA WSZYSTKICH :!: :!: :!:
Witam
Pad szczerze Ci współczuję. Własnie to przechodziłam z małą. Tydzień temu w poniedziałek już wiedziałam, że będzie chora. Poszliśmy do lekarki i kazała przeczekać, może się wybroni. Niestety było coraz gorzej. Najbardziej się pogorszyło ze środy na czwartek. Tak jej ropiały oczka, że jak się obudziła to oczek nie mogła otworzyć. Ona jest taka pogodna, a zrobiła się strasznie marudna. Okazało się, że ma zapalenie oskrzeli i anginę. Dostała antybiotyk, a to jest dla mnie katorga :(. Ona zaciska buzię, nie chce jeść tego antybiotyku. Ja sie umęczę, ona płacze. Wczoraj skończyłam dawać lekarstwo. Już jest zdrowa i znowu pogodna. Tak się biedna umęczyła przez tą chorobę. Ja się od niej zaraziłam. Mam anginę i gardło mnie boli już chyba od tygodnia. I tak jak wcześniej pisałam, ani nie moge się wyleczyć, ani porządnie rozchorować. Oliwka jest już chora chyba 3 raz w ciągu 2 miesięcy. Chyba jest to wina, że chodziła do żłobka. Tam było za ciepło, dzieci przynoszą choroby. Po drugie ona ma uczulenie na białko krowie, a lekarka mówiła, że takie dzieci mają praktycznie ciągle stan zapalny i częściej chorują. Od następnego tygodnia będzie się nią opiekowała niania. Mam nadzieję, że przestanie chorować. Biedny Twój synek, bo przecież jeszcze nie odbudował swojej odporności po antybiotyku, a tu nastepna choroba. Może sie jeszcze wybroni? Tego wam życzę.
Fiolinka dobrze, że to i nie z Twojej strony, bo u kobiet jest to bardziej skomplikowane. może rzeczywiście pomoże rzucenie palenia i urolp. :) Ja na mojego męża krzyczę :) (ale na razie nie planuję wiecej dzieci), żeby nie kąpał się w goracej wodzie. Te małe "ludziki" nie lubią goracego, a po drugie do wzrostu potrzebują 3 miesięcy. To długo i łatwo im zaszkodzić.
A teraz o mojej wadze. Dzisiaj doznałam szoku, bo schudłam od wczoraj 1kg :D :D :D
Waże 75. Już dawno tyle nie ważyłam :). Wczoraj przyjechała moja siostra i zrobiła sobie frytki i smażonego kurczaka. Skubłam 8 frytek, a i tak waga mi spadła. Co prawda jakby nie dieta to bym zjadła całą michę :twisted:, a tak się hamuję.
Wczoraj byłam na uczelni i nie wziełam nic do jedzenia. Poszłam do bufetu, a tam były knysze. I zrobiłam tak jak w tej diecie pisali. Kazałam sobie nalać tylko łyżeczkę sosu i zjadłam tylko warzywa, bułki nie ruszyłam. :)
pozdrawiam
pati
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...81f/weight.png