Zzuza, tylko przypadkiem nie wbij sobie do głowy podczas weekendu, że wcale nie jest Ci źle z obecną waga i nie chcesz się odchudzać!!! Ja tak się oszukiwałam setki razy aż dobiłam do 84 kg! W końcu doszłam do wniosku, że nie można przerżnąć własnego życia tworząc fikcję, że jest mi dobrze z tym co mam Pamiętaj o tym co pisała Agnes! Dużo warzyw! 5 posiłków, dużo wody, stopniowo wprowadzaj aktywność fizyczną. Nie jedż zywnoci wysokoprzetworzonej (batony, ciasta, metki, pasztety, parówki, etc.). I wystarczy... To tak niewiele...