-
Zaklinam cię wago,zaklinam...
Witam wszystkie słoneczka I te smutne i te wesołe I te duże i te dużo za duże, jak ja
Żebyście moje miłe widziały ile to 117 kilogrmów tłuszczyku ...
Sama się dziwię jak można z tym jeszcze żyć
Okazuje się, ze można i można być szczęśliwym tłuściochem Mam kochającą, rodzinę, przyjaciół, księcia z bajki Jestem akceptowana taka jak jestem Czyż to nie cudowne?
Więc co popycha mnie do schudnięcia skoro jest tak fajnie?
A mianowicie :
kolejność przypadkowa
1) Problem z ciuchami
2) Zadyszka
3) Mała sprawność
4) Obawa o zdrowie
5) obawa przed dalszym tyciem
No to na tyle Chyba, że coś mi się jeszcze przypomni. Bo teraz to już póżna godzina i ciężko cokolwiek kminić
Mój I cel to dojście do 103 hahaha schudnąć do 103 - mała pociecha
A jaka dietka? Kochaniutkie ciężko powiedzieć bo teraz mam pełny brzuszek i mogłabym rozpocząc nawet głodówke
Zobaczymy jak to będzie gdy rano zaburczy mi w brzuszku
Pozdrawiam
-
Witaj
Ja tez wlasnie zaczynam, mam do schudniecia ok.20 kg. Jestem na diecie 1000 kcal i Tobie tez ja polecam
Mam nadzieje, ze odtad bedziemy walczyc razem
-
Witam serdecznie Baletnicę!Bardzo podoba mi się Twoje podejście do życia!Jest wiele optymizmu w tym poście!Dlatego życzę Ci z całego serduszka osiągnięcia wymarzonej sylwetki!Jeśli podejdziesz do diety właśnie w sposób uwzględniający tyle radości to nie będzie ona dla Ciebie męczarnią tylko ptrzyjemnością!I wytrwasz na niej nie do wagi 103 kilo ale napewno dużo mniej!Trzymam mooocno kciuki!Życzę powodzenia...i będę tu do Ciebie wpadać....taka miła tutaj atmosfera!
POWODZENIA!
Buziaki!
-
Kochana baletniczko Gratuluję poczucia humoru, bardzo lubię ludzi, którzy mają takie jak ty podejście do życia Ja też niedawno rozpoczęłam batalię o swoją wagę. Moi najbliżsi bardzo mnie wspierają, ale na początku każdy się pytał, po co mi to odchudzanie, czy nie akceptuję siebie taką jaka jestem ależ akceptuję jak najbardziej, ale jak nie mieszczę się w żadne swoje ciuchy, jest mi we wszystkim za ciasno- to chyba znak, że trzeba coś ze sobą zrobić :P chyba lepiej zgubić kiloski niż kasę na nowe ciuchy, które wkrótce i tak będą za małe ( zwłaszcza jak jej się nie ma za dużo) mój mąż bardzo mnie wspiera, mimo iż akceptuje mnie taka jaką jestem.
to nie ważne ile masz do zgubienia, ale ważne, że chcesz je zgubić
trzymam kciuki i zapraszam do siebie
czekam na liśckii
-
Witajcie słoneczka
Vicky Depp Oczywiście, że będziemy walczyć razem W grupie siła Też się zastanawiam czy nie przejść na 1000 kcal. Hmmm kusi mnie w sumie jeszcze SB. No ale nie wiem jak to będzie
xarolina Dziękuję, że we mnie wierzysz To bardzo pomaga A ja już mykam do Ciebie Może i moje wsparcie będize pomocne
map Kochaniutka ja to w ogóle mam wszystko przyciasne Musze ciągle sprawdzać czy rozporek od spodni się nie rozsunął ( zdarza mu się to często) Noszę rozmiar 56 więc o jakiekolwiek ciuchy naprawdę ciężko. Mam w szafie ciuchy w rozmiarze 44-46 i mam zamiar się w nie wbić Kochaniutka Tobie i sobie życzę żeby ciuszki były lużniejsze
Kochaniutkie... no ale jak tu się teraz przyznać...
Dzisiaj z dietką nie będzie najlepiej....
Na śniadanko były 4 wafle ryżowe i serek wiejski. Byłoby nieżle gdyby nie kawa z 3 łyżeczkami cukru Kurcze, w końcu przesłodze sobie życie No ale co poradzić- każdy chce być słodziutki, prawda ?
No i teraz będą następne grzeszki... Na obiad mają być kluski śląskie Kocham, kacham Moje ulubione
Kolacyjkę zjem skromną. Chyba
Jutro wykradne z lodóweczki dobre jedzonko i porozdaję ( o ile ktoś weżmie ) i dietka będzie musowa
Ściskam i pozdrawiam
-
Baletnica - życzę sukcesów. Ja jem dziennie 1000-1200 [noo... niekiedy 1300 ] kcal i jest git Również polecam tą dietkę... tylko czekać na efekty! Pozdrawiam!
-
Baletniczko :-)
Nio podejscie masz poprostu megasne :-)
Na poczatek polecam Ci 1500 kcla i zmienijszac co tydzien o 100 kcal, az dojdziesz do 1000 :-)
A pozneij trzymac sie go :-)
I bedzie git :D:D:D
Ja nie pamietam jak to jest pic kawke z cukrem...
Generalneio staram si enei pijkac kawki :D:D:D
A jak juz pije, to taka z ekspresu i siekiere :D:D:D
Buziaki i zycze wytrwalosci :-)
Oczywiscie razem walczymy :-)
I damy rade
-
Ech...kawusia z cukrem...mmm..marzenie.
Dziękuje za odwiedziny. Życze wytrwania i sukcesów. Zrzucisz to co zamierzasz, a poczujesz się o niebo lepiej!
Ja też zaczełam się odchudzać ze względu na zdrowie. Mam cukier pod granicą normy, zadyszki, bóle głowy....i do tego chciałabym w końcu znaleźć "księcia z bajki" (byleby nie był jak ten ze Shreka )
Noooo....no to będe tu wpadać....dopingować....dzielić się doświadczeniem. I dobrze ci radzą. 1000 kcal to dobra metoda. Do tego jakiś ruch. Powoli, powoli i do przodu.
Ściskam
-
hej!!
SB jest fajną dietą :]]]]]]
3mam kciuki!!
pozdrawiam
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
Ech Baletniczko każde wsparcie jest dobre...tylko mi teraz i tak w dietce nic nie pomoże bo nie mogę jej stosować....dopiero za jakieś 2 miesiące....ale oczywiście serdecznie zapraszam do siebie!Cieszę się,że jesteś,że ta Twoja nieobecność była chwilowa!Bo tutaj naprawde warto zaglądać!
Och Baletniczko od Ciebie emanuje optymizm na kilometr!Nie uwolnisz się łatwo od moich odwiedzin!
Pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki