Uojej. Chyba pochwalilam dzien przed zachodzem slonca. Dziekuje Bogu ze nie poszlam dzisiaj do szkoly, bo dopadlo mnie niedocukrzenie (ponoc normalne przy Kopenhaskiej). Mam straszne zawroty glowy i dziwnie sie czuje. Wlasnie zjadlam lunch (kawalek grilowanego miesa), ale to 7 dzien, wiec nastepny posilek jutro po szkole, czyli o 17. Boje sie troche

edit -> doszlam przyczyny. tabletki przeczyszczajace (ktore notabene jeszcze nie zadzialaly) + 2 filizanki pu-erh wyplukaly ze mnie caly cukier. teraz po lunchu jakos sie ustabilizowal, juz dzis nie wypije pu erh, to moze jutro nie bede miala niedocukrzenia. miejmy nadzieje