Shaboom - Shalala
Parkiet polozony, jedzonko calkiem w porzadku, nastrjowo dziwnie pozytywnie...

Wazylam sie dzis i tak Jakos nie chce mi sie chowac wagi - taka ladna... dostalam ja na urodziny rok temu. Ma ten panel do stawania zrobiony z drewna wisni. Zaokraglone ksztalty. Sa rzeczy, ktore ciesza nawet tylko samym wygladem ... A im mniej sie ich ma, tym bardziej ciesza... :P ...acha... a wazylam 67,1kg...

Ze zlych wiesci - wczoraj w nocy byla burza i zalalo nam piwnice. Juz bylo tak suchutko, a tu znowu kalurze. Powodem jest niewykonczone wejscie do piwnicy - wlewa sie tamtedy woda i glina z dzialki, bo jest to naturalnie polozone nizej, w zaglebieniu. Zbudowalismy wczoraj murek i zagrody - to nas ochroni przed ponowna katastrofa.

Ale pomimo to - w calym tym tragicznym polozeniu finansowo-wydarzeniowym mam jakis dziwny spokoj w serduchu. Musi byc kiedys dobrze - najwazniejsze, to nie zaniedbac tego co najwazniejsze: milosci... Jesli bedziemy spokojnie razem przez to wszystko isc, to gdzies kiedys wyjdziemy - najwazniejsze, ze razem.

A co by tu dzis ugotowac? Moze jakas zupke z mrozonych warzywek? A dla chlopcow mielone. To lece dalej - obmyslam strategie handlowe - bo chce sprobowac sprzedazy paru rzeczy z Polski w Niemczech. Wish me luck - I will surely need it.