-
0% tłuszczu.. :D
nie no, moze az tak to nie bo mi sie nerka urwie albo obie nawet. chociaz niezle bym sie musiala napocic zeby to nastapilo, hehe jak na razie me komorki tluszczowe stanowia silna i zwarta grupe a przy gwaltowniejszych ruchach moga sie nawet poruszac. mozna powiedziec ze zyja wlasnym zyciem.
wlasciwie powinnam sie juz dawno do tego przyzwyczaic, ale jakos nie wyszlo. z tluszczykiem swym czuje sie jak kosmonauta w tym ich wielkim skafandrze albo jak gdybym czasowo przywdziala kostium jakis niekoniecznie dobrze pasujacy
czas najwyzszy zebym przestala udzielac schronienia tej hubie na mnie bytujacej
wzrostu 173 a wagi 67 checi w zaleznosci od faz ksiezyca sa jak przyplywy i odplywy . stad tez wszelkie formy kontroli poczynan mych bylyby wielka pomoca. chcialabym zrzucic 10 kg.
i cos w tym kierunku uczynilam dzis - w koncu debiut udany musi byc co dalej - nie wiadomo. plan jest prosty - dietka i cwiczenia z czego wciaz nie potrafie wybrac tego do czego trzeba sie zmuszac bardziej ale co tam moze radosc w tym odnajde po ujrzeniu pierwszych efektow ?
zdrowego trybu zycia nie uwielbiam przesadnie. ale powiedzmy, ze trzeba jakas ofiare poniesc wielu ludzi jednak jakas radosc w tym znajduje wiec moze i ja.. ale nie teraz kiedy tak pieknie pachna buleczki z piekarnika z serkiem roztopionym i pysznym... haha
o nie, juz nie dla mnie buleczki
pozdrawiam cieplo nad tym zdrowym zyciem to podyskutuje chetnie.. bo tak herezje szerzyc.. to ja bym nie chciala
-
hehe pierwszy post zapowiada się interesująco ciekawie piszesz, nie powiem
myślę że dobrze byłoby ułożyć sobie jakiś plan działania :> strategię bojową, no wiesz, rozmieszczenie żołnierzyków na planszy
rety przypomniał mi się jeden z ulubionych dowcipów, znowu opowiem i znowu będzie nie na temat :
chiny przygotowują się do wojny z rosją. dowódca armii przedstawia swoim żołnierzom plan działania:
- lewą stroną pójdzie piechota, prawą piechota.. a środkiem puścimy czołgi!
wtem z końca sali odzywa się zdziwiony i trochę przestraszony głos:
-oba??
koniec dygresji
nie mówmy o czołgach, bo źle się kojarzą. ciężkie i takie że ufffffff
no, to na czym skończyłam? aha! plan działania! jakieś wstępne założenia, np: nie jeść po 20:00, ćwiczyć ileś tam minut dziennie, nie jeść tłustych potraw, słodyczy bla bla bla :P dobrze by było jakbyś zapisywała tu co i ile jesz Tobie pomoże się zdyscyplinować a nam ewentualnie doradzić, pochwalić, albo kopnąć w zadek
pozdrawiam
-
Witam. Tak się składa, że mam podobny wzrost coś ok. 173-4 nie wiem czasami się kurcze, a czasami rosne :P Waga również zbliżona
Cieszę się, że postanowiłaś walczyć z tłuszczykiem. Tutaj na pewno będzie Ci łatwiej, dziewczynki są kochaniutkie, wspierają w najgorszych kryzysach.
Życzę wytrwałości w dietkowaniu, ćwiczonka naprawde dużo dają, ja czekam n cieplejsze dni, wtedy zacznę jeździć na rowerku w dłuuugie trasy :P Narazie skaczę na skakancę i od czasu do czasu basenik
Pozdrawiam cieplutko :*
-
wiatj!
tluszczyk przegra! na pewno! nie ma mowy zeby wygral...
opracuj jakas wlasna metode...
Raci dobrze radzi:D
pozdrawiam i trzymam kciuki! a buleczki oddaj dzieciom/mezowi/chlopakowi/rodzenstwu/rodzicom/psu*
*wybierz poprawna odpowiedz:D
napisz cos o sobie... jakie zycie prowadzisz. mieszkasz sama czy z kims? moze Ci cos poradzimy:D
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
tak tak....to czas dla Ciebie
i to miejsce tez
buleczki choc pyszniutkie beda mialy swoj czas pozniej......
wiesz....ja tez mam czasem dylemat na czym bardziej musze sie skupic czy na diecie czy cwiczeniach....no ale najlepiej jak jedno jest wynikiem drugiego, jak jedno kusi drugie i jak to drugie sie pierwszego domaga....i na odwrot
w sumie jak sie poczuje blussa to ten dylemat sam sie rozwiaze trzeba tylko dobrze zaczac i rozsadnie prowadzic cala ta przejzysta choc zleksza skomplikowana gre.........
no to ja zycze skutecznej redukcji komorek tluszczowych i no....powodzenia
-
1.
hej dziewczyny
dzieki za odwiedziny. zdejmujcie te przepocone drechy bo zaraz do Was wpadam z rewizyta widze ze tak latwo sie sianem nie wykrece hehe mysl niesmiala w moim mozgu kielkowala ze pojawie sie niczym wietrzyk lekki niezauwazony ale czegos pod uwage nie wzielam - lekka to ja nie jestem
raci plan powiadasz.. plan.. komorki tluszczowe zaszumialy, zaszeptaly i zadrzaly o tak plan to niezla mysl gdybyz tylko ach gdybyz czlowiek mogl wyzbyc sie tej sklonnosci do bojkotowania postanowien.. a moze tak postanowic nieprzestrzeganie planu i nie przestrzegac postanowienia
ta-da! oto plan: dietka +/- tysiak musze odkurzyc liczydlo
a cwiczenia hmm powiedzmy min. 45 minut 5x w tygodniu...
uff.. powiedzialam to ale ze nadal zyje.. ?
hmm, myslicie ze powinnam pisac co jem? a sie bojam.. bo pozniej ktos cos przeczyta i ochoty nabierze panie boze bron no i to nudne jest ale pokusa bycia kopana w tyl jest chyba zbyt silna
Paulyna dzieki wiesz chyba Ci zazdroszcze piszesz o tych cwiczeniach wcale nie jak o karze niebios hehe zartuje oczywiscie masz racje.. na pewno sa wazne.. tylko kojarza mi sie wylacznie z czyms do czego sie dzieci przymusza
julcyk haha co do bulek wpadlam na pomysl chyba go teraz opatentuje otoz proponuje zakupic najbardziej mdlace i odrzucajace kadzidla o nazwie "spiritual" ( dostepne w hipermarkecie ) i zapalic je. czlowieka mowiac potocznie odrzuca i nie jest w stanie juz nic przelknac
haha
martkae hehe oj boje sie ze nie chcac na powrot lipidem porosnac, zmuszona jestem odsunac od siebie wizje ta kuszaca i pomachac bulkom na pozegnanie az stana sie stare i splesniale i nikt juz nawet na nie nie spojrzy hehe musze jakos przekonac diete i cwiczenia zeby sie polubily i zeby sie razem bawic zechcialy, hehe a ja posrod nich
pozdrawiam serdecznie
-
heja pasibrzucho!
zaczynam Cie podziwiać tak łatwo o tych ćwiczeniach mówisz... ja na razie jeszcze się nie pomobilizowałam. Na początek dla wprawy przez jakiś czas potrzymam sobie scisłą dietkę a potem zacznę mysleć o ćwiczeniach
A co do pisania o tym co zjadłaś, pisz pisz ja Cie z checią poczytam
Dzis miałam męczący dzień (ale na szczęście zgodny z planem) wiec kończę.
Ale jutro pełna sił witalnych i motywacji wpadnę Cię kopnąc w pupę i sprawdzić jak idzie
pozdrówka
-
miłego dnia!
pisz co zjadalas... moze coś dobrego sietkowego to sobie odgapie:D
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
czesc dziewczyny
hehe no cwicze poki zapal mam.. pewnie sie po tygodniu poddam to co tam szkodzi pomeczyc sie.. na razie to wywoluje niezla furie. ale im bardziej sie wsciekam ze cwicze tym intensywniej cwicze wtedy wkurza to jeszcze bardziej
Hefalumpfku z ta dietka to Cie trzymam za slowo. bede zagladac i kontrolowac, a co
mowicie zeby pisac jednak.. to i pisac bede. hehe juz nie skryja sie niedociagniecia w potoku wymowy
a tak wogole po wczorajszych cwiczeniach tylek zasygnalizowal bol i rozpoczal protesty.. ale jak to na diecie, tylek swoje a ja swoje.. i tak sie boje wlasnie ze pozmuszam sie pozmuszam, tylko ze jak dlugo ? jak sie zmecze/znudze/zapal strace to wroce do starych przyzwyczajen.
moze jakies sposoby nacie sekretne.. hehe na to zeby to pokochac jakies mikstury tajemne .. tylko zeby bez cukru, nie ?
-
wpadaj tu!
bezcukrowy a pewny sposób na to abys nie stracilła motywacji
nieco fałszywie to mówie, gdyż mi się jeszcze na razie ćwiczyc nie chciało, ale zmotywowac zawsze Cię mogę
Od motywacji jestem pierwsza!
I oczywiście będe wpadać tu do Ciebie codziennie i kontrolować!
Nic się nie ukryje przed czujnym okiem Hefalumpa
a na dworze coraz cieplej...
i ubrania coraz cieńsze...
trzymaj się
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki