-
Stanełam na wage....80.5 kilo..........
To nie możliwe!!!! Przecież wczoraj co prawda zjadłam 900 kcal i byłam na fitnessie....ale wieczorem była impreza pożegnalna mojej przyjaciółki (wylatuje jutro na Karaiby na pół roku - do pracy, nie na wakacje-
) i sobie strzeliłam 4 piwa
Coś mnie wzieło i nie potrafiłam już przystopować.Więc na razie nie zmieniam suwaczka...może ta paskudna waga chce mnie oszukać
Trzeba wrócić do diety....ale motto mojej sesji to : byle nie utyć i byle nie zajadać stresu!!!!!!!!!
Jak utrzymam wage przez te 2 tygodnie to będzie dobrze.
A wczoraj zobaczyłam pierwszy raz po pół roku starego kolege....
Jezu kochany.....z faceta została połowa!!!!!!!!!
Ten widok dał mi wiele do myślenia...zobaczyłam na żywo kogoś, kto schudł z 20 kilo.....i zaczełam wierzyć, że faktycznie się uda!!!!
-
Mamaduś
niewątpliwie sesja jest teraz najważniejsza.
Założenie, żeby nie przytyć w czasie jej trwania jak najbardziej słuszne.
Wiem, że to truizmy, ale tak myślę.
Nie będę pisać o piwie, sama wiesz, oby waga za moment się nie skapnęła.
Jedz orzechy.
Jedz truskawki.
Przepis na kapustę pekińską, która stanowi pełnowartościowe danie podam
później, jaśli chcesz.
Pozdrawiam, przesyłam cmoksańce.Ania
-
Powiem Ci, Tujanko, że mam nauczkę. Organizm mój biedny przechodzi dziś koszmarne zatrucie. Ano, człowiek się odtoksycznił na diecie a tu pif-paw.....4 piwa wlane.Mam nadzieje, że waga się nie skapnie jednak.
A z tym piwem to ja nie wiem już jak jest....jest kaloryczne, ale w końcu to ani nie tłuszcz, ani nie cukry....no dobra, dobra...nie kombinuje już. Nigdy więcej i tyle.
Kapuste pekińską bardzo chętnie wyprubuje!!!!!! Właściwie to nigdy nie byłam przekonana do tej zieleniny...może dlatego, że nigdy nie trafiłam na nią dobrze przygotowaną.
Orzechy...ech, ale to chyba kaloryczne...chyba, na pewno bardzo kaloryczne. Ale....garstke dziennie chyba mozna
Kupie sobie tzw mieszankę studencką. Są tam moje ulubione nerkowce i orzech brazylijski
-
Mamadu
dopóki nie przeczytasz "Szczupła bez wyrzeczeń " M. Montignac*a
a mam nadzieję, że stanie się tak po sesji, uwierz mi na słowo honoru,
piwo jest dobre ale złe.Zawiera najgorszy z węglowodanów: maltozę.
Też wcześniej nie znałam smacznego dla mnie przepisu na surówkę
z pekińskiej.Ale szukałam, bo jest ona "wygodna" tzn nie trzeba myć
każdego liscia, w lodówce może bez szkody poczekać kilka dni,
kroi się ją błyskawicznie.
Ja ją robię tak:
Średnio duża kapusta
kilka ogórków konserwowych
kilka kawałków papryki konserwowej
kulki z cebulki
trochę szynki lub polędwicy pokrojonej w kostkę
1/3 op niebieskiej fety też w kostkę, dodać na samym końcu aby nie pognieść
jeśli chcesz mogą być jeszcze : pomidory , oliwki, ogórki kiszone
Sos :
4-5 łyżek oliwy, 2 duże zgniecione ząbki czosnku, zioła do sałatek Kamisu (a?)
sól, koperek, łyżeczka musztardy, łyżka octu winnego.
Wszystko do słoika, zakręcić, mocno wstrząsać, polać.
No cóż , doświadczenie w doborze ilości składników ma znaczenie.
Jednak kapusty musi być najwięcej.
Orzechy są bardzo kaloryczne, ale dobre na pamięć i zawierają wapń,
a bez niego się nie chudnie ( tak przynajmniej twierdzi mój brat)
Ania
-
Acha, ogórki i papryka też w kostkę, generalnie większość w kostkę.
-
Hello
Pewnie przy nastepnym wazeniu bedziesz miala juz 80 :P Po tym zatruciu...
Wpadlam na chwilke tylko - miedzy waleniem mlotem a przenoszeniem dech.
Idzie mi troche gorzej jakos - po tygodniu podpijania coli mam problem pozbyc sie slodkosci z jadlospisu. Dzis juz wtrzasnelam kawalek tortu i loda na patyku.
Echh... A tak fajnie mi sie chudlo z malym smakolykiem raz na dzien. Teraz zaczynam juz myslec ze strachem, ze zaczne na nowo puchnac
Oby nie, oby nie... Na szczescie mam niemalo ruchu przy domu. Moj maz siedzi caly dzien w pracy, tesc uklada parkiety, a ja robie reszte :P
Lekkiego zakuwanka
I sloneczka
-
Witaj Mamadu
Widze ze wczoraj dostalas sie na forum.Ja niestety nie.Tak jak piszesz,otwiera sie strona glowna i na tym koniec.
Piwo nie jest zle.Moze nie od razu 4 po dluzszym okresie abstynencji,ale ja bym to zakwalifikowala do gruntownego przeplukania nerek i innych narzadow "wodonosnych".Glowa do gory taka kuracja czasem musi byc przeprowadzona!
Pozdrowionka
-
Witaj Mamadu
ja kiedys tez mialam takie problemy z wejsciem.. strona mi sie otwierala a na forum nie moglam wejsc....a moze to wina waszej przegladarki???Ja zaistalowalam mozzile i wtedy dopiero moglam wejsc...Sprobuj moze pomoze???
Mozille mozesz sciagnac z internetu...
A co do piwa to ciesze sie ze mnie jakos nie pociaga
Kiedys jak sie napilam szklaneczke chcialo mi sie spac i jesc 
Buziaczki
-
Witaj Mamadu
Hurrra właśnie udalo mi się wejść na forum więc wpadam,żeby Ci życzyć miłego weekendu
Stelluniu,co do przeglądarki to ja właśnie mam Mozillę,a kłopoty są
-
Witajcie dziewczyny !!!!!!!!!!!!!!
Udało mi się znowu wejść...kurcze, obym nie zapeszyła, ale może w końcu udało się naprawić tą stronę?
Jakoś leci...właściwie to mogłoby być lepiej. Ani nie tyje, ani nie chudnę. Ciągle przeginam z jedzeniem....jedna rzecz jest pozytywna : codziennie jest jakaś forma ruchu. To chyba już coś. Albo aerobik, albo basen, albo jedno i drugie. Pisze szybko, bo notatki leżą i straszą...egzamin we wtorek...br......
PIĄTEK, któryś tam dzień.....
Śniadanie: jogurt + kawałek arbuza = 270 kcal
II Śniadanie: 3 plasterki szynki z indyka = 50 kcal
Obiad : talerz przecieranej zupy warzywnej = 200 kcal
sałata grecka (bez fety) =200 kcal
Kolacja: płatki z mmlekiem = 300 kcal
kawa inka = 50 kcal
SUMA : 1020 kcal :P
Ruch : o 20.00 albo ide na fitness albo na basen..zobaczymy.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki