No wiec zdaje relacje:
Zjadłam dziś:
3 kromki chlebka chrupkiego
2 duże plasterki szynki
miseczka płatków ryżowych
kilka dużych pierogów leniwych (7 chyba)
1 cukierek miętowy
salaterka marmolady z jabłuszek
herbatka zwykła z cukrem
i 2 herbatki czerwone
Pospalałam kalorie:
10 minut marszu
10 minut skakanki
20 minut hulahop
5 przysiadów
I to by było na tyle.
No i ważyłam się i waga wskazała mniej. No i piknie oby tak dalej.
Paulyna dziękuję za troskę. Już czuję się znacznie znacznie lepiej. Sama widzisz ile ćwiczyłam dzisiaj. I w ogóle samopoczucie jest lepsze takie wiosennie. Oj w Sylwestra z gorączką to faktycznie kijowo.
Snatkae cieszę się że mamie się lekko polepszyło oby dalej zdrowiała i szybciej powróciła do sił no i naturalnie zdrówka cioci. Tak to już niestety jest, że nieraz są osoby, które rzadko a prawie wcale nie chorują a jak już ich cos dopadnie to się martwimy o tą osobę jaka będzie jej reakcja na owe choróbsko. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla bliskich Ci osób. No to pachniałaś sobie wczoraj męsko. A to faktycznie z tym arktycznym wiatrem bo jak tylko otworzyłam okno na oścież aby szybko się wywietrzyło i jak znikłam do kuchni w celu zrobienia sobie herbatki i jak przyszłam do pokoju to czuć było tą arktyką mimo, że na dworku piękne słonko było.
Pozdrawiam gorąco.
Pa
Zakładki