Wątek: Kolejne zmagania panny S.

Nadeszła chwila prawdy.....
Od jutra.... (zawsze tak mówie, ale tym razem już na serio) zabieram sie za PRAWDZIWE odchudzanie. Załamuje mnie moje sadełko, a mój nałóg (chodzenie po sklepach i kupowanie ubranek) coraz bardziej mnie pogrąża, gdyż beznadziejnie grubo wyglądam w wypatrzonych i wymarzonych ciuszkach

To już lekka przesada.... mam 169cm wzrostu i 62 kg
Od 10 lat tańczę.... i serio za dużo jem skoro taniec nie pozwala mi schudnąć. Czuję się okropnie ciężko! Dobija mnie też świadomość, że mój ukochany chłopak waży mniej od mnie :/ ( No muszę zaznaczyć,ze on jest na prawde szczupły....ale sam fakt sie liczy...)...wyglądam przy nim jak potwór
Poza tym mam dosc słuchania textów ze jestem gruba i w ogole od ludzi z otoczenia.
NAJWYŻSZY CZAS PODJĄĆ WALKĘ!!! TO NIC NIE KOSZTUJE !!
Żegnajcie ukochane lody, słodycze, pizze, fryteczki, kebaby i inne kaloryczne zmory :*
Mój cel to jakies 52 kg ( bez względu na to w jakim czasie to uzyskam) !! - oczywiscie im szybciej tym lepiej, bo wakacje tuz tuz
Mam nadzieje, ze tym razem sie uda....
TRZYMAJCIE kciuki....
Zaczynam od jutra
...Ktoś chętny zeby dołaczyc do mnie ?? Razem zawsze łatwiej

Hej SaraSara!
Dolaczam do Ciebie!! Co prawda niby juz zaczelam wczesniej, ale tak naprawde raz wychodzi , raz nie , wiec postanowilam sobie, ze od jutra zaczynam na powaznie, no bo przeciez latwiej od pierwszego........
A jak Ci minal dzisiejszy dzien?
Planujesz jakas konkretna diete, czy mniej jesc??? Bo ja to drugie + ruch.

czesc Sara...
skoro tanczysz to musisz miec niezla figure:D a co tanczysz?
hm... mysle, ze 52 kg przy Twoim wzroscie to lekka przewaga...
w tej chwili masz BMI 21,71 co jest w porzadku!
uwazaj na zdrowie...
napisz ile masz lat i jakie masz lany co do dietki...
trzymaj sie

* Do JALCYK :
Tańczę, tańczę i co z tego.... z mojej figurki powstały tylko mięśnie na nogach a teraz odkładający się tłuszczyk.... Trzeba w koncu wziasc sie za siebie... w koncu WAKACJE tuz tuz )
A tancze TANIEC TOWARZYSKI i jeszcze w zespole.... prób mamy niestety coraz mniej.... dlatego musze w inny sposob powalczyc z sadełkiem
A jesli chodzi o wiek, to mam latek 19 .... i juz za pare dni 20 ... Dlatego fajnie byłoby w nowy WIEK wkroczyc z trszke mniejszym brzuszkiem
* Do Zzuza :
Hihi.... no to ciesze sie ze nie bede sama Dzis mialam juz zaczac.... i nie wyszło... jak to zwykle z pospiechu i mojego zamotania. W pospiechu i bez pomyslenia wchłonełam na obiadek dosc pokazną porcje pierogów ze skwareczkami, nie wspominajac juz o stercie słodyczy i cudownie przepysznych czekolad.... ( no ale co poradzic jak w domu nie za czesto mam okazje miec na obiadek moje ukochane pierozki.... i co chwile dostaje w prezencie jakies czekolady z zagranicy ... i wez tu sie opamietaj .. )
Także wychodzi na to ze swoja diete zaczynam wraz z 1 dniem magicznego ( mam nadzieje) miesiaca KWIETNIA.
Postaram sie miescic w 1000 kcal dziennie a jak nie to chociaz ograniczyc te przeklete słodycze )) No zobaczymy.... Jutro wieczorem zdam relacje z mojej pierwszodniowej walki :P A nie jest łatwo.... bo do tej pory jadłam tylko SŁODYCZE :P
Zzuza...POWODZONKA i koniecznie daj znac jak ci idzie

Czesc Sara
Musze sie pochwalic, ze nie skusilam sie na slodycze...
Na sniadanko zjadlam dosyc duzy talerz platkow z mlekiem, na obiadek talerz zupy....najwazniejsze, to zebym nie jadla po 18-ej, ale mam nadzieje, ze dzis za duzo juz nie zjem. A jak u Ciebie??

Czesc Zzuza

Ja dziś jak narazie zjadłam jedną bułkę słodką.... :/ I teraz robie obiadek Mysle, że zjem dzis jeszcze po 15:00 rosołek i na tym zamknie sie moje dzisiejsze jedzonko Chociaz znajac mnie.... to cos mnie jeszcze podkusi... ale narazie jestem na dobrej drodze.
Buziaczki
Pisz jak tam u Ciebie

Zjadlam jeszcze 3 jablka, no i na deser miseczka kaszki ze slodzikiem. Nie jest moze rewelacyjnie, ale jestem zadowolona A Ty jak wytrzymalas?? Juz nic nie zjadlas???

Nie jedz...
A bedziesz super smukla lala!!!

nie jesz za malo? liczylas kalorie?
mysle ze mala salatka wieczorem nie bylaby taka zla....