Oj bakomciu już nie widziwiaj że źle z dietą, ja to klęska na całej lini, chociaż uwaga: zero słodyczy i nie przekroczyłam 2000kcal a kto wie, może i 1500? Zjadłam z pół paczki płatków kuk. pare jabłek, jogurt, kanapki z serem i kurczakiem. No i niby-bikiniowe śniadanie.
A dla Ciebie nie było podejrzane, że za jedną kromkę z serem i sałatą i szklanką soku warzywnego policzyli 300kcal??
Zakładki